Eksperci: podzielone opinie na temat decyzji RPP w sprawie stóp procentowych
Jutrzejsza podwyżka stóp procentowych może wynieść 25 pkt. ale nie jest pewna - mówili goście audycji Rządy Pieniądza: Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. W opinii tego pierwszego cykl podwyżek w Polsce się kończy, a inflacja w przyszłym roku spadnie do poziomu poniżej 10 proc. Zdaniem drugiego oznacza to coraz większe straty oszczędzających na korzyść kredytobiorców, niezależnie do tego czy są to firmy czy osoby fizyczne. Coraz istotniejsze staje się więc pytanie o ochronę depozytów Polaków.
2022-11-08, 12:07
Ekonomiści rozmawiali o możliwej jutrzejszej decyzji RPP w sprawie stóp procentowych. Rynek ekspercki jest w tej kwestii podzielony. W opinii jednym Rada stóp nie podniesie, gdyż politykę pieniężną zacieśniają FED i EBC, w Polsce spada liczba zamówień w gospodarce, konsumpcja słabnie, a złoty się umacnia.
Według innych stopy powinny być podniesione, gdyż złoty nadal jest bardzo słaby, nasz dług coraz droższy, a sytuacja gdy na przykład FED stopy podnosi czyni Stany Zjednoczone coraz bardziej atrakcyjnymi do inwestowania wobec Polski.
RPP była na razie wstrzemięźliwa
Jak podkreślał Piotr Soroczyński, gdy na dolarze można zarobić coraz więcej, inwestorzy nie będą chcieli mniej zarabiać na złotym.
- W ostatnich komunikatach RPP była na razie wstrzemięźliwa co to tego, czy kolejna podwyżka stóp jeszcze jest w stanie coś działań w kwestii inflacji. Z drugiej strony zostawiła sobie furtkę polegającą na tym, że jeszcze nie doszły stopy do 7 proc. co wielu przewidywało. Została do tego jeszcze ćwiartka i dlatego też o tym się spekuluje. Zaszły oczywiście też różne okolicznymi, które według części analityków powinny wpłynąć na podwyżkę. Są to przede wszystkim podwyżki stóp w głównych bankach świata, które z mocnego letargu bardzo forsownie zacieśniają Politykę fiskalną, choć z bardzo niskich poziomów - mówił Piotr Soroczyński.
REKLAMA
Wskazał na amerykański FED, który podwyższał już stopy dwukrotnie o 75 pkt., a także na EBC, który także dokonał takiej podwyżki, i zapowiada, że będą kolejne.
- W takiej sytuacji jest ryzyko odpłynięcia kapitału z Polski. Skoro można sporo zarobić na mocnym dolarze, który będzie wysoko oprocentowany, to stąd inwestor ucieknie. Gdy złoty zacznie się osłabiać, to niestety ucieknie nam też inflacja - argumentował gość Rządów Pieniądza.
Dodał, że zatrzymywanie stóp i niższe oprocentowanie oszczędności będzie prowadziło do coraz większych transferów finansowych od oszczędzających do kredytobiorców.
Obniżek stóp nie powinniśmy się spodziewać
W opinii Marcina Klucznika należy spojrzeć na średnioroczną inflację w 2023 r. a ta powinna być nawet poniżej 10 proc. lub w ich okolicy. Nie będzie zatem już tak dużej rozbieżności między inflacją a oprocentowaniem lokat czy obligacji skarbowych.
REKLAMA
- Przewiduję, że RPP podniesie jutro stopy procentowe o 25 pkt. ale to już moment, kiedy okres dużych podwyżek jest za nami. Raczej jesteśmy na etapie kalibrowania. Dlatego 60 proc,. analityków przewiduje podwyżkę, a 40 proc. jej brak - stwierdził Marcin Klucznik.
Podkreśli, że byłby ostrożny przy porównaniach inflacji ze stopami procentowymi. Wygląda to atrakcyjnie wizualnie, a tymczasem porównujemy inne okresy czasowe. Inflacja na poziomie 16-18 proc. jest już przeszłością. A mówiąc o oprocentowaniu np. obligacji, mówimy o roku, dwóch do przodu.
- Obniżek stóp procentowych w najbliższym czasie zdecydowanie nie powinniśmy się spodziewać, a patrząc na prognozy inflacji, gdy będzie ona jednocyfrowa, to oprocentowanie oszczędności zbliży się do poziomu inflacji - analizował Marcin Klucznik.
Posłuchaj
REKLAMA
PR24.pl, Anna Grabowska, DoS
REKLAMA