Chińczycy chcą podbić niemiecki rynek aut elektrycznych. Eksperci oceniają
Samochody produkcji chińskiej są wciąż rzadkością na rynku niemieckim. Producenci mają ambitne plany, a klienci są "zasadniczo otwarci" na ich propozycje - około 20 proc. Niemców byłoby skłonnych wybrać chiński samochód z wyższej półki - informuje portal dziennika "Welt".
2022-11-19, 11:57
Według sondażu niemieccy posiadacze rodzimych marek (Audi, BMW i Mercedesa) są zaskakująco otwarci na chińskie samochody.
- Ok. 20 proc. ankietowanych mogłoby wyobrazić sobie przejście na chińską markę luksusową - podkreślili badacze z firmy Berylls Strategy Advisors.
Wśród respondentów, którzy mieli już styczność z chińskimi samochodami, odsetek ten sięga aż 61 proc.
"Znacząca wartość techniczna"
"Dlatego istotnym krokiem jest wprowadzenie przez Sixt - największą niemiecką sieć wypożyczalni samochodów - do swojej floty 100 tys. aut elektrycznych chińskiego producenta BYD w ciągu najbliższych sześciu lat. Dzięki temu wielu klientów będzie mogło po raz pierwszy wypróbować chińskie pojazdy" - stwierdził "Welt".
REKLAMA
"Jednak wysokie ceny mogą zmniejszyć akceptację klientów. Ankietowani kierowcy oczekują przede wszystkim dobrego stosunku ceny do wydajności i jakości, a marki z Chin celują przede wszystkim w nabywców aut z drogiego segmentu premium" - podkreślił "Welt".
Niemieccy klienci nie dostrzegają "znaczącej wartości technicznej" w chińskich markach i co czwarty ankietowany, mający doświadczenie z chińskimi samochodami, skrytykował ich jakość.
- Chińskim modelom brakuje "tego czegoś" szczególnego, czego szukają klienci, skłonni zapłacić za auto wyższą cenę - ocenili eksperci.
- Jest oczywiste, że ci producenci, którzy wyceniają swoje produkty zbyt blisko niemieckiej konkurencji, będą mieli duże trudności z odniesieniem sukcesu na rynku niemieckim - dodali.
REKLAMA
Ambitne cele producentów
Chińskie marki i modele samochodów były mało znane uczestnikom reprezentatywnego badania. Najmniej zastrzeżeń wobec producentów takich jak Polestar, BYD czy Nio mieli właściciele samochodów, będący w wieku 30-39 lat.
- Pozyskanie tej grupy wiekowej jako pierwszych klientów jest ważne dla producentów premium, ponieważ Niemcy mający ok. 40 lat najczęściej decydują się na zakup pierwszego samochodu z półki premium - podkreślił Soleiman Mansouri, ekspert z Berylls.
BYD planuje sprzedanie w Niemczech w ciągu czterech lat 120 tys. aut, podobnie ambitne cele stawiają sobie inni producenci.
- To nierealne, żeby w krótkim czasie zdobyć tak wielu klientów, szczególnie jeśli oferta dotyczy wyłącznie e-samochodów. Niemiecki rynek aut elektrycznych jest na to zbyt mały i rozwija się zbyt wolno - ocenili branżowi eksperci.
REKLAMA
PR24.pl, IAR, PAP, DoS
REKLAMA