"Nie częściowa, ale powszechna mobilizacja". Do rosyjskiej armii wcielani są skazańcy, bezdomni i osoby niezdolne do służby
W Rosji trwa nie częściowa, ale powszechna mobilizacja - alarmują niezależni prawnicy i obrońcy praw człowieka. Dokumenty opublikowane przez portal Mediazona wskazują, że żołnierze kontraktowi po wygaśnięciu umowy nie mogą odejść ze służby, a poborowi wbrew prawu zostaną wysłani na front.
2022-11-23, 13:15
Opozycyjna partia Jabłoko wezwała Władimira Putina do podpisania dekretu o zakończeniu częściowej mobilizacji. Minęło kilka dni, a dyktator do tej pory nie odpowiedział na wezwanie opozycyjnej partii. - "I nie odpowie" - stwierdził w rozmowie z Radiem Svoboda opozycjonista Oleg Stiepanow.
- On nie może podpisać dekretu o zakończeniu częściowej mobilizacji dlatego, że ona się nie zakończyła, i dlatego, iż nie jest ona częściową, ale takim wygodnym mechanizmem pozwalającym na szybki nabór ludzi - tłumaczy opozycyjny polityk.
Zagrożenie dla władzy Putina
W ocenie Olega Stiepanowa "oczywiste jest, że w swoim świecie on nie może przegrać, ponieważ jest to taki krytyczny punkt, który będzie dużym zagrożeniem dla jego władzy".
Według obrońców praw człowieka do armii wcielani są skazańcy, bezdomni, osoby niezdolne do służby wojskowej, a ci, którzy odmawiają wyjazdu na front, narażają się na represje.
REKLAMA
- Nowa fala mobilizacji w Rosji. Do wojska trafi ponad pół miliona ludzi?
- Hipnoza, walka psychologiczna i rady astrologów. Rosja szykuje się na możliwość puczu lub zamachu na Putina
- Projekt ustawy o algorytmach i dekret FSB. Władze Rosji zwiększają kontrolę nad przestrzenią informacyjną
pg,iar,kor
REKLAMA