"Łamie zasady zaufania na rynku dzieł sztuki". Premier Morawiecki o sprzedaży "Kompozycji" Kandinskiego
"Dzięki szybkiej reakcji wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych udało się skutecznie interweniować i nie dopuścić do jawnego paserstwa" - napisał w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki komentując sprawę akwareli Wassilego Kandinskiego. Działanie strony niemieckiej "łamie zasady zaufania na rynku dzieł sztuki" - ocenił.
2022-12-02, 23:50
Pdejmowane są wszelkie możliwe kroki prawne i polityczne w celu odzyskania polskiego majątku skradzionego w czasie II wojny światowej, jak i w każdym innym okresie - zapewnił we wpisie na Facebooku premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu odniósł się w ten sposób do sprzedaży na aukcji w Berlinie akwareli Wassilego Kandinskiego, skradzionej w latach 80. z Muzeum Narodowego w Warszawie.
"Udało się nie dopuścić do jawnego paserstwa"
Premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że spośród dziesiątek tysięcy dzieł sztuki zrabowanych i wywiezionych w czasie wojny do Niemiec, zdecydowana większość do dzisiaj nie została zwrócona Polsce. Podkreślił, że doniesienia o próbie sprzedaży akwareli Wassilego Kandinskiego były szokujące, gdyż dzieło zostało skradzione z MNW w 1984 roku.
"Strona polska wyraźnie o tym informowała, więc nie może być mowy o pomyłce czy braku wiedzy. Dzięki szybkiej reakcji wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych udało się skutecznie interweniować i nie dopuścić do jawnego paserstwa" - napisał szef rządu, podkreślając, że nasz kraj musi być w tej sprawie stanowczy.
Zdaniem premiera, działanie strony niemieckiej łamie zasady zaufania na rynku dzieł sztuki, "co godzi w interesy domów aukcyjnych i kolekcjonerów sztuki w całej Europie".
REKLAMA
Sprzedaż akwareli wstrzymana
Berliński dom aukcyjny Grisebach poinformował, że wstrzymuje sprzedaż obrazu skradzionego w 1984 roku z warszawskiego Muzeum Narodowego do czasu wyjaśnienia sprawy na drodze sądowej. Informację w tej sprawie podało Deutsche Welle, a na antenie Polskiego Radia 24 poinformował o tym wiceminister kultury Jarosław Sellin.
Posłuchaj
W czwartek dzieło zostało wylicytowane za 310 tysięcy euro mimo protestów polskiej strony. Wiceminister Sellin poinformował, że na razie sprawa jest zawieszona - mimo transakcji dzieło nie zostanie na razie wydane nabywcy.
Czytaj także:
- Kim jest kobieta sprzedająca skradzioną akwarelę Kandinskiego? To znana niemiecka miliarderka
- "Niemiecki dom aukcyjny zachował się jak paser". Amerykańskie media o skradzionym dziele Kandinsky'ego
"Grisebach skontaktował się ze sprzedającymi oraz kupującymi i dołoży wszelkich starań, aby przeprowadzić dodatkową kontrolę sądową w celu uzyskania wiążących wyjaśnień. Do tego czasu dalsza realizacja tej transakcji przez Grisebach zostanie wstrzymana" - poinformowała Deutsche Welle rzecznik domu aukcyjnego Sarah Buschor. Grisebach poinformował też, że o pochodzeniu dzieła dowiedział się od polskiego Ministerstwa Kultury, jednak po analizie uznał, że licytacja nie będzie budziła zastrzeżeń prawnych.
Niezwykłe dzieło akwarysty
"Kompozycja" to dzieło Wassilego Kandinskiego, które skupia wszystkie elementy wyróżniające abstrakcyjną twórczość malarza w latach dwudziestych. Pełna żywych kolorów kompozycja na różowym tle składa się z geometrycznych kształtów - wektorów, kół, półkoli i trójkątów, które przecina falista linia narysowana na środku arkusza.
REKLAMA
Kandinsky podarował akwarelę brunszwickiemu kolekcjonerowi Otto Ralfsowi z okazji jego urodzin 1 kwietnia 1928 roku.
Posłuchaj
- "Ubrał się w ornat i na mszę dzwoni!" Wicepremier Gliński wezwał Tuska do debaty o polskiej kulturze
- Jak Polska walczy o odzyskanie zaginionych dzieł sztuki?
IAR/ mbl
REKLAMA