PlusLiga: PGE Skra lepsza w hicie. Bieniek: to nam doda pewności
Siatkarze PGE Skry wygrywając z liderem tabeli Jastrzębskim Węglem 3:2 udowodnili, że kryzys formy mają już za sobą. - Mam nadzieję, że to będzie dla nas kop, doda nam to pewności siebie i będziemy zawsze grali i walczyli do końca tak jak dziś – przyznał środkowy bełchatowian Mateusz Bieniek.
2022-12-03, 19:00
Starcie w Bełchatowie było uznawane za hit 13. kolejki PlusLigi i nie zawiodło kibiców, którzy szczelnie wypełnili halę Energia. Nie brakowało w nim długich wymian, asów serwisowych i widowiskowych akcji.
Tie-break dla Skry, Bieniek MVP meczu
Do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było pięciu setów, bo choć lider rozgrywek prowadził w nich 1:0 i 2:1, ostatnie słowo należało do gospodarzy. Bełchatowianie zwyciężyli w tie-breaku 15:11, udowadniając, że na dobre zażegnali niedawny kryzys i ich forma idzie w górę.
- To był bardzo dobry mecz z naszej strony i pierwszy w tym sezonie, w którym pokonaliśmy rywala z czołówki. Mieliśmy wcześniej tie-breaki z Resovią, Zawierciem, Zaksą, ale w nich przegrywaliśmy. Wreszcie przełamaliśmy się z silnym przeciwnikiem. Mam nadzieję, że to będzie dla nas kop, doda nam to pewności siebie i będziemy zawsze grali i walczyli do końca tak jak dziś – ocenił wybrany najlepszym zawodnikiem meczu (MVP) Mateusz Bieniek.
Libero bełchatowian zapewnił, że kryzys jest już za drużyną PGE Skry.
- Wygraliśmy już wcześniej w Katowicach, czy z Czarnymi Radom u siebie. Tydzień temu przegraliśmy po walce i tie-breaku z Zaksą. Mieliśmy zadyszkę, ale wszystko jest na dobrej drodze, żeby punktować i grać coraz lepiej – podkreślił Kacper Piechocki.
Osiem asów Hadravy to za mało
Hadrava, który w sobotnim meczu popisał się ośmioma asami serwisowymi, przyznał, że przyczyną porażki była zbyt nierówna gra jego zespołu. Wpływ na to mógła mieć nieobecność kontuzjowanego rozgrywającego Benjamina Toniuttiego oraz środkowego Jurija Gładyra.
- Może gdzieś tam w głowie mieliśmy to, że nie ma ich dziś z nami na boisku. Nie walczyliśmy tak jak potrafimy to robić. Nie mieliśmy też chłodnej głowy i traciliśmy koncentrację. Nie ma jednak dramatu, to dopiero nasza druga porażka w tym sezonie – tłumaczył czeski atakujący.
Dla siatkarzy PGE Skry zwycięstwo miało bardzo duże znaczenie, bo po niedawnej serii porażek do spotkania z wicemistrzami kraju przystępowali zajmując ósme miejsce w tabeli. Wygrana pozwoliła im awansować na szóstą pozycję, ostatnią gwarantującą grę w ćwierćfinale Pucharu Polski.
REKLAMA
Drużyna z Bełchatowa w kolejnym ligowym meczu zagra w środę na wyjeździe z Indykpolem AZS Olsztyn. Jastrzębski Węgiel podejmie zaś we wtorek Cerrad Eneę Czarnych Radom.
PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 3:2 (20:25, 25:20, 17:25, 27:25, 15:11).
PGE Skra Bełchatów: Aleksandar Atanasijević, Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Dick Kooy, Filippo Lanza, Grzegorz Łomacz - Kacper Piechocki (libero) - Dawid Gunia, Mihajlo Mitić, Wiktor Musiał
Jastrzębski Węgiel: Stephen Boyer, Trevor Clevenot, Tomasz Fornal, Jakub Macyra, Eemi Tervaportti, Łukasz Wiśniewski - Jakub Popiwczak (libero) - Jan Hadrava, Rafał Szymura.
- Puchar CEV: wyjazdowa wygrana PGE Skry w 1/8 finału
- LM siatkarzy: Jastrzębski Węgiel z trzecim zwycięstwem w rozgrywkach
/empe, PAP
REKLAMA
REKLAMA