Powstanie Sudan Górnego Nilu. "Problemy jeszcze się pojawią"
Większość mieszkańców południa Sudanu chce oderwania się od reszty kraju. Takie są wyniki przeprowadzonego na początku stycznia referendum.
2011-02-08, 11:58
Posłuchaj
99 procent mieszkańców południa Sudanu opowiedziało się za secesją. Tym samym za kilka miesięcy na mapie Afryki powstanie nowe państwo - Sudan Górnego Nilu. Będzie to jednak jeden z najbiedniejszych krajów świata. Niewykluczone też, że w najbliższym czasie w Sudanie dojdzie do kolejnych starć muzułmanów z chrześcijanami.
Wojna domowa
Referendum było efektem porozumienia pokojowego, jakie po 20-letniej wojnie domowej północ zawarła z południem Sudanu w 2005 roku. Przedstawiciele Unii Afrykańskiej uważają, że już sam fakt, że doszło do referendum oznacza szansę na trwały pokój w regionie. - Ten sukces potwierdza, że mieszkańcy Sudanu jak i ich liderzy nie chcą ponownej wojny i zamierzają metodami pokojowymi rozwiązywać trudności, jakie na pewno się jeszcze pojawią - oświadczył były prezydent RPA Thabo Mbeki.
Eksperci obawiają się jednak, że w najbliższym czasie znów może dochodzić do starć między muzułmańską północą, a chrześcijańskim południem. Ocenia się, że tylko w ciągu minionego weekendu w walkach zginęło co najmniej 50 osób.
Problem uchodźców
ONZ alarmuje, że w wyniku podziału kraju może pojawić się kolejny problem - chodzi o tych chrześcijan z południa, którzy mieszkają teraz na północy i do czasu wytyczenia nowych granic nie zdążą wrócić na południe. - Jesteśmy zaniepokojeni znaczącą liczbą osób z południa, które będą miały nieokreślony status lub nawet zostaną bezpaństwowcami, jeśli ten problem nie zostanie rozwiązany - podkreśla Melissa Flemming z UNHCR.
REKLAMA
Prezydent Sudanu Omar Baszir zapewnił, że uzna wyniki referendum, a lider południa Salva Kiir zapowiedział, że będzie współpracować z Chartumem.
IAR/to
REKLAMA