Apple Lisa - przełomowy komputer, ale nie pierwszy i strasznie drogi
40 lat temu, 19 stycznia 1983 roku, miała miejsce premiera przełomowego w historii komputerów osobistych projektu występującego pod ogólną nazwą Apple LISA.
2023-01-19, 05:30
Wizjoner Steve Jobs
Nazwę trzeba zapisywać kapitalikami jak akronim, a przynajmniej tak utrzymuje firma Apple Computer (dawna nazwa). Inaczej utrzymuje jeden z pomysłodawców tergo komputera Steve Jobs. Według niego nazwa Lisa pochodzi od imienia jego pierwszej córki, a według firmy, w zarządzie której miał jedno z trzech najważniejszych miejsc, był to akronim "Local Integrated Software Architecture" (Lokalna zintegrowana architektura oprogramowania). Niezależnie od twierdzeń firmy, imię córki, która przyszła na świat w chwili kiedy został zapoczątkowany projekt LISA, głównie przez Jobsa, ma dal niego wymiar prawdziwie osobisty.
Nie był to pierwszy komputer, w jakimś sensie osobisty. Na rynku zdążyły pojawić się maszyny takich firm jak IBM, Xerox czy HP, z którego część inżynierów została konkurencyjnie zatrudniona właśnie do projektu LISA. Od 1978 roku, kiedy zapoczątkowano prace, do 1983 roku, kiedy zaprezentowano ten przełomowy produkt minęło pięć lat walki Jobsa z tymi inżynierami. Dość powiedzieć, że wizjonerski Steve potrafił co noc dzwonić o drugiej lub trzeciej nad ranem i przez godzinę lub dwie tłumaczyć nowe pomysły, które chciał wprowadzać "na już". Dla programistów i konstruktorów było tego za dużo i firma zdecydowała się odsunąć Jobsa od projektu. Nadal pozostał w zarządzie Apple Inc. - ale przyłączył się do nieco innego projektu pod nazwą Macintosh. Co ciekawe, konkurujące ze sobą zespoły po cichu wymieniały się rozwiązaniami i pomysłami, co pozytywnie wpłynęło na późniejsze sukcesy firmy i podobieństwo produktów.
Nowa era komputerów osobistych
David T. Craig, w swoim opracowaniu "Dziedzictwo komputera osobistego Apple Lisa", podaje co następuje: "Po powtarzających się opóźnieniach i dwóch latach po początkowej żądanej przez Apple dacie wprowadzenia (styczeń 1981), Apple zaprezentował Lisę pod koniec 1982 roku wybranym osobom z zewnątrz. 19 stycznia 1983 r. firma Apple oficjalnie ogłosiła, że Lisa jest działającym systemem, który miał być dostarczony w maju 1983 r. Firma Apple miała wówczas nadzieję na rozpoczęcie nowej ery w komputerach osobistych i ustanowienie standardu technologii oprogramowania z lat 80.".
Jak widać, premiera nie była wystawnym przedsięwzięciem, lecz oficjalnym oświadczeniem firmy Apple, którego podstawą była wcześniejsza prezentacja komputera przedstawicielom trzech najbardziej wpływowych magazynów. Firma dodała również, że pierwszą partię komputerów jest w stanie dostarczyć dopiero na przełomie kwietni i maja 1983 roku. Co zresztą miało miejsce.
Co ciekawe, prezentacji dokonywał sam Jobs ze swoimi pracownikami, o czym pisze Michael J. Posner w "The Apple LISA Handbook", swoistym podręczniku historii tego komputera. Czytamy tam: "Steve Jobs lubił zatrzymywać się w hotelu Carlyle, kiedy przyjeżdżał do Nowego Jorku. (...) Było to szczególnie miłe miejsce dla dziennikarzy, być może trochę na uboczu, ale na tyle niezwykłe, że zwrócili na nie uwagę. Poza tym nikt nie miałby nic przeciwko temu, żeby pojechać dwadzieścia czy trzydzieści przecznic na przedmieścia, żeby prywatnie obejrzeć Lisę, ekscytujący nowy komputer biznesowy Apple. Oficjalne odsłonięcie miało nastąpić dopiero na dorocznym spotkaniu w 1983 roku, 19 stycznia, do którego pozostały jeszcze dwa tygodnie; a jednak Jobs i jego świta, trzej wiceprezydenci, kobieta zajmująca się nagłośnieniem publicznym i kilku techników, przylecieli z Kalifornii, aby osobiście zademonstrować to kilku wybranym członkom prasy. Byli to Andrew Pollack z New York Timesa. Richard Shaffer z The Wall Street Journal oraz przedstawiciele Forbesa, Fortune, Business Week, Time i Newsweek, jak również grup wpływowych biuletynów poświęconych branży komputerów osobistych dla społeczności inwestorów z Wall Street. A kiedy ci faworyzowani
reporterzy przybywali - pojedynczo, w odstępach od jednej do dwóch godzin - zostali wprowadzeni do apartamentu w wieży wysoko nad miastem, odosobnionego gniazda pełnego ciętych kwiatów i truskawek, gdzie znaleźli niewiarygodnie prężnie wyglądającego Steve'a Jobs, a przed oknem wychodzącym na Central Park jego najnowsza maszyna, ta, która zrewolucjonizuje amerykańskie biuro".
Technologiczna rewolucja
Tak właśnie wyglądała ta premiera rewolucyjnego komputera, który do obecnego komputera osobistego był totalnie niepodobny. Dość powiedzieć, że użyta do niego mysz była równie rewolucyjna i miała tylko jeden przycisk na jedno lub dwa kliknięcia, co dla niewprawnych wtedy użytkowników było o wiele prostsze i bardziej intuicyjne. Można też było przytrzymać klawisz myszy, co również skutkowało reakcją. Stąd trzy-funkcyjna mysz i dwa sloty na dyskietki, umieszczone obok monitora stały się znakiem firmowym tego komputera.
Oczywiście znajdziecie państwo mnóstwo materiałów w Internecie dotyczących specyfikacji tej jednostki... nawet na tamte czasy nie były one powalające, a wielu twierdziło, że komputer ten jest zdecydowanie za wolny, co było związane z jego interfejsem użytkownika. System po prostu nie nadążał z odświeżaniem obrazu. Jednak białe tło ekranu, w odróżnieniu do ciemnego bądź szarego innych jednostek, czyniło z niego pewne nowość.
Posner dodaje jeszcze: "W pewnym sensie komputer Lisa był prototypem Maca i początkiem tego marzenia. Mac był wizją Jobsa, który postrzegał go jako komputer dla ludu, podobnie jak Volkswagen z lat 50. i 60., postrzegany jako środek transportu dla mas. Lisa była także nadzieją Apple na zaspokojenie dużej części potrzeb komputerowych świata biznesu. Lisa był potężnym komputerem o wartości 10 000 dolarów, pozytywnie ocenionym w prasie komputerowej. Pierwsze komputery zostały wysłane w kwietniu 1983 roku – z wielkimi oczekiwaniami. Lisa była bardzo podobna do Macintosha — ze wspaniałą grafiką i znajomą, łatwą w użyciu myszką".
My, wspominając te pierwsze historyczne kroki w świecie komputerów osobistych, musimy też zwrócić uwagę na pewną rozbieżność... coś, co ma być powszechne nie może kosztować 10 tysięcy dolarów, bo na t mogły sobie pozwolić jedynie średnie i większe firmy biurowe, a i tam kupowano zaledwie 2 - 3 komputery LISA. Wielu twierdzi, że to cena zabiła ten projekt, prawda jednak jest znacznie prostsza. To szybkość rozwoju i mnogość konkurencyjnych rozwiązań, nawet tych łonie firmy Apple, spowodowały, że rynek wymusił jednostki szybsze i znacząco tańsze, a przez to zwiększył ich popyt. Stąd LISA, choć rewolucyjna w niektórych rozwiązaniach, spoczęła w liczbie kilku tysięcy sztuk na strzeżonym wysypisku śmieci w Logan, w stanie Utah. Te jednostki, które pozostały na rynku z każdym rokiem stawały się coraz bardziej kolekcjonerskie, a ich ceny sięgały ponad 50 czy 60 tysięcy dolarów.
REKLAMA
PP
REKLAMA