Dotacje MEiN. Czarnek: nie popieram postaw, które są apatriotyczne, aspołeczne, arodzinne
- Z Ministerstwa Nauki i Edukacji środki będą szły tylko i wyłącznie do organizacji, które robią dobre rzeczy, a nie lewackich organizacji, które promują neomarksizm i psują młode pokolenie. Nie popieram postaw, które są apatriotyczne, aspołeczne, arodzinne - mówił w Polskim Radiu 24 Przemysław Czarnek, ministerstwa edukacji i nauki.
2023-02-03, 09:03
Przemysław Czarnek odpowiadał na zarzuty opozycji związane z realizacją konkursu Ministerstwa Edukacji i Nauki "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania". Zdaniem opozycji część dotacji ma trafiać do organizacji powiązanych z politykami partii rządzącej i służyć do zakupu nieruchomości.
Minister podkreślił, że środki Ministerstwa Nauki i Edukacji trafiają do wielu podmiotów spełniających pożytek publiczny. - Dlaczego miałoby nie trafić na przykład 550 tys. złotych na samochód dla fundacji, która współpracuje z zespołem szkół specjalnych w centralnej Polsce, 750 tys. złotych dla ochotniczej straży pożarnej na autobus do przewożenia również uczniów do szkół na terenie gminy, na której działa to OSP, albo milion złotych dla fundacji, która udziela porad psychologicznych i chce robić korepetycje dla dzieci, których na nie nie stać? Co w tym złego? Że lewacy nie dostali? Nie dostaną - mówił szef resortu.
"Wsparcie dla szkół prowadzonych przez podmioty inne niż samorządy"
Gość audycji skrytykował też działania opozycji w tej sprawie. - Pani Szumilas, pani Lubnauer tak naprawdę swoim podłym i nikczemnym działaniem ubliżają w gruncie rzeczy dziesiątkom organizacji społecznych, w tym OSP czy fundacjom pracującym z niepełnosprawnymi dziećmi. Od dwóch dni szkalują ich dobre imię - powiedział szef resortu edukacji i nauki. - Stworzyliśmy również program wsparcia dla szkół prowadzonych przez podmioty inne niż samorządy, 100 tys. polskich dzieci chodzi do szkół czy przedszkoli prowadzonych przez fundacje, diecezje. One też potrzebują środków na wyposażenie klas czy sprzęt - dodał.
"Nie boimy się opinii ekspertów"
- Różnica pomiędzy nami a nimi, a mówię o paniach Lubnauer, Szumilas czy panu Brejzie, polega na tym, że my zatrudniamy ekspertów niezależnych i nie boimy się ich negatywnych opinii, nie "ustawiamy" tego typu rzeczy, a oni są chyba przyzwyczajeni do tego, że wszystko musi być pod dyktando ich politycznej linii. Po to są niezależni eksperci, by wskazać ew. wady projektów, by minister mógł zapytać beneficjenta, czy to rzeczywiście jest potrzebne - komentował zarzuty wysuwane przez przedstawicieli opozycji.
REKLAMA
Posłuchaj
We wtorek parlamentarzystki KO Szumilas i Lubnauer poinformowały, że chcą zwrócić się do Najwyższej Izby Kontroli, by zbadała ten konkretny konkurs. Również posłowie Lewicy Krzysztof Śmiszek i Andrzej Szejna zapowiedzieli wniosek do NIK o kontrolę konkursu "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania". Lewica rozważa również zwrócenie się w najbliższym czasie do prokuratury.
Więcej w zapisie audycji.
* * *
Audycja: 24 pytania - Rozmowa poranka
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: Przemysław Czarnek
REKLAMA
Data emisji: 03.02.2023
Godzina emisji: 07.35
PR24/ka/kor
REKLAMA