Eksperci: zmiana stóp procentowych nie pomogłaby słabnącej gospodarce
Utrzymanie na nie zmienionym poziomie stóp procentowych to dowód na to, że RPP nie chce przyczyniać się do nadmiernego schładzania gospodarki. To też wyraz dbałości o kredytobiorców, na czym jednak wyraźnie tracą oszczędzający - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Agnieszka Durlik z Krajowej izby Gospodarczej i prof. Konrad Raczkowski, dyrektor Centrum Gospodarki Światowej UKSW.
2023-02-09, 10:00
Goście audycji odnieśli się wczorajszej decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. W lutym, kolejny już raz z rzędu, zostały one utrzymane na dotychczasowym poziomie 6,75 proc.
Rynek był w tej sprawie bardzo podzielony. Część ekspertów uznawała, że ze względu na potrzebę nie chłodzenia nadmiernie gospodarki wysokość stóp nie powinna się zmienić. Inni, że warto je podwyższyć np. o 50 pkt. bazowych, aby nie przedłużać wysokiego poziomu inflacji.
Konrad Raczkowski podzielił tę pierwszą opinię. Decyzję RPP określił jako spodziewaną i rozsądną.
- Podwyżki stóp procentowych nie miałyby w tym momencie żadnego sensu choć wiem, że głosy są w tej sprawie podzielone. Jeżeli chcemy żeby w gospodarce było gorzej to podwyższajmy stopy procentowe, ale myślę, że NBP i RPP, konsumentom i gospodarstwom domowym na pewno na tym nie zależy - powiedział gość "Rządów Pieniądza".
REKLAMA
Co ważniejsze walka z inflacją czy schładzanie gospodarki?
W odniesieniu do tego, że decyzja w sprawie stóp to też kwestia wyboru: na ile schładzać gospodarkę, a na ile szybko dążyć do obniżenia inflacji i jak postrzega to przeciętny Kowalski prof. Raczkowski stwierdził, że z pewnością nie myśli on o gospodarce lecz przez pryzmat własnej kieszeni, z której codziennie płaci więcej na towary i usługi.
- Nawet gdyby inflacja była 10 czy 8 proc. to i tak skumulowaną podwyżkę przyjęliśmy w ubiegłym roku. Teraz choć inflacja spadnie to ceny i tak mniej więcej pozostaną takie same. Bardziej będzie o tym decydował rynek, jak teraz przy mleku i jego przetworach. Ponieważ eksport ich się nieco załamał, to cena może spadać w skupie – ocenił prof. Konrad Raczkowski.
W opinii Agnieszki Durlik kluczowe jest dla kogo podejmujemy decyzje w sprawie stóp procentowych.
- Obecna sytuacja na pewno nie wspierającą oszczędności. Z jednej strony schładzamy gospodarkę, bo pieniądz jest u nas dużo droższy a większość inwestycji oparta jest o różnego typu pożyczki. To także kwestia zakupu nieruchomości. Nisze stopy powodują, że popyt jest w stanie funkcjonować, ale napędza on nadal inflację. Nie opłaca się oszczędzać więc pieniądz z oszczędności znów trafia na rynek – mówiła Agnieszka Durlik.
REKLAMA
Zauważyła, że w Polsce więcej jest osób zadłużonych niż oszczędzających choć tych ostatnich powinno być więcej.
- Z drugiej jednak strony oszczędzający nie dają możliwości funkcjonowania gospodarce na pewnym poziomie gdyż popyt wewnętrzny poza eksportem, jest bardzo ważny dla wzrostu polskiego PKB. Zawsze więc pojawiają się sprzeczne interesy – argumentowała Agnieszka Durlik.
Zaskakujące decyzje EBC i FED
Goście audycji odnieśli się również do ostatnich decyzji Europejskiego Banku Centralnego, który podwyższył stopy procentowe o 25 pkt. bazowych oraz amerykańskiego FED, który podniósł je o 25 pkt. bazowych. Oba banki będące czy to, rozumianym jako całość, wyznacznikiem dla polityki pieniężnej skali globalnej czy głównym partnerem gospodarczym naszego kraju, zadeklarowały dalszą ścieżkę podwyższania stóp procentowych aby dojść, w obu przypadkach, do inflacji na poziomie 2 proc.
W opinii prof. Konrad Raczkowskiego gospodarki te są na tyle różne od naszej, że nie sposób ich porównywać.
REKLAMA
Agnieszka Durlik zauważyła, że tak FED jak i EBC zaczęły podnosić stopy znacznie później. Według prof. Raczkowskiego nigdy nie dojdą one do naszego poziomu.
Ekonomiści zgodnie stwierdzili, że stopy w Polsce nie będą obniżone wcześniej niż na blisko końca 2023 r. i jest to kwestia odpowiedzialnej polityki fiskalnej państwa. Wrzesień jaki miesiąc podwyżki stóp ocenili jako mało realny.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
REKLAMA
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA