"Jedźmy z tym do papieża". Krzysztof Michalski i miejsce spotkań mistrzów

– Gdy Michalskiemu przyszedł do głowy pomysł o Instytucie Nauk o Człowieku, podzielił się tym z Tischnerem. Ten powiedział: "Jedźmy z tym do papieża". Okazało się, że to był dobry pomysł – wspominał w Polskim Radiu eseista Wojciech Bonowicz. 11 lutego br. mija 12 lat od śmierci Krzysztofa Michalskiego, cenionego filozofa, twórcy jednego z najważniejszych europejskich centrów naukowych.

Jacek Puciato

Jacek Puciato

2025-02-11, 05:40

"Jedźmy z tym do papieża". Krzysztof Michalski i miejsce spotkań mistrzów
Krzysztof Michalski, 1989 r.Foto: Hans Kaulertz / SZ-Photo / Forum

Posłuchaj

O Krzysztofie Michalskim mówią: prof. Aleksandr Smolarem, prof. Marcin Król, Wojciech Bonowicz, Andrzej Seweryn, Olga Wysocka, Piotr Nowak oraz Jerzy Illg. Wypowiedzi Krzysztofa Michalskiego z nagrań archiwalnych Polskiego Radia. Audycję przygotowała Dorota Gacek (PR, 2013) 54:18
+
Dodaj do playlisty

 


Sylwestry i brydż

- Kiedy słyszałem określenie "profesor Michalski", nie mogłem się przyzwyczaić. I to nie dlatego, że miałem wątpliwości co do wiedzy czy wielkości naukowej Krzysztofa – opowiadał w radiowej audycji Andrzej Seweryn. – Po prostu on był zawsze dla mnie młodzieńcem z Żoliborza. I takim pozostał.

Jak wspominał znakomity aktor, uczęszczał wraz z Krzysztofem Michalskim (urodzonym w 1948 w Warszawie) do tej samej szkoły, do liceum im. Lelewela. - Mieliśmy tych samych profesorów, robiliśmy chyba u niego różne sylwestry, graliśmy w brydża. Był po prostu mądrym młodym człowiekiem – podkreślał Andrzej Seweryn.

REKLAMA

Uczeń Leszka Kołakowskiego

"Młodzieniec z Żoliborza" studiował filozofię na Uniwersytecie Warszawskim i z uczelnią tą związał się później pracą naukową.

- To był czas wyjątkowy, kiedy się miało za nauczycieli Leszka Kołakowskiego czy Krzysztofa Pomiana. Panowała atmosfera intelektualnej konfrontacji – opowiadał Aleksander Smolar. - Krzysztof prowadził później na wydziale popularne seminarium, miał wyraźne priorytety. Wiedział, że chce zajmować się filozofia, skupiać ludzi, tworzyć środowisko sprzyjające refleksji.

Ks. Tischner mówi o rybakach

W latach 70. XX w. Krzysztof Michalski poznał ks. Józefa Tischnera, a znajomość ta w istotny sposób wpłynęła na dalsze jego życie.

- Poznał Tischnera, dlatego że pisał pracę o Heideggerze. Warszawski wydział filozofii był w tym czasie zdemolowany po Marcu 1968 roku, jego profesorów wyrzucono z uniwersytetu. Krzysztof opowiadał: "robiłem na filozofii w rok, co inni robią dwa lata, bo nie było już u kogo studiować" – mówił Wojciech Bonowicz. 

REKLAMA

– Kiedy polecono Krzysztofowi Tischnera, pojechał do Krakowa i trafił na mszę, podczas której ksiądz profesor próbował wyjaśnić dzieciom, kim jest rybak, jak pracowali apostołowie. Po mszy spotkali się i rozmawiali przez kilka godzin – dodał.

Idea założenia instytucji, która miała się stać jednym z najważniejszych dzieł Krzysztofa Michalskiego, narodziła się na początku lat 80.

- Gdy przyszedł mu do głowy pomysł o Instytucie Nauk o Człowieku, był wówczas w Dubrowniku na seminarium filozoficznym, podzielił się tym z Tischnerem. Ten powiedział: "Jedźmy z tym do papieża". Okazało się, że to był dobry pomysł – opowiadał Wojciech Bonowicz.

"Świątynia myśli" 

Czy był ów założony we Wiedniu Instytut Nauk o Człowieku?

REKLAMA

- Krzysztof Michalski postawił sobie na cel przezwyciężenia przepaści oddzielającej wschód i zachód Europy. Chciał, by Instytut służył zbliżaniu elit politycznych i intelektualnych krajów naszego regionu – tłumaczył Aleksander Smolar. – Dlatego stworzył to miejsce intelektualnego spotkania uczonych czy pisarzy. Europejskich, ale i amerykańscy, zwłaszcza kiedy Michalski został profesorem w Bostonie.

Z kolei zdaniem historyka idei prof. Marcina Króla Krzysztof Michalski czuł też pewnego rodzaju zobowiązanie wobec Polski i to dlatego postanowił stworzyć Instytut Nauki o Człowieku. – W realizacji tego zamysłu pomógł mu ks. prof. Józef Tischner, z którym Michalski był zaprzyjaźniony i który również miał bardzo głębokie poczucie przywiązania do polskości – opowiadał prof. Król.

Jak dodał, Instytut powstał bez wsparcia pieniędzy kościelnych, ale ze wsparciem papieża Jana Pawła II. I to "papieskie błogosławieństwo" pomogło choćby w docieraniu do znanych ludzi, którzy mogli pomóc, w gromadzeniu funduszy potrzebnych do działalności tego ośrodka.

- W momencie powstawania Instytutu w 1982 Krzysztof Michalski miał dopiero 34 lata. Był już po doktoracie, przed habilitacją. Potrafił wówczas rozmawiać z możnymi całego świata i zdobywać od nich pieniądze – mówił prof. Marcin Król.

REKLAMA

Krzysztof Michalski potrafił również rozmawiać z samym Janem Pawłem II. Impulsem do napisania słynnej książki papieża "Pamięć i tożsamość" były rozmowy, jakie w 1993 roku przeprowadzili z Ojcem Świętym właśnie Krzysztof Michalski i ks. Józef Tischner.

Zdolności "administracyjno-uwodzicielskie"

Kierowanie Instytutem Nauk o Człowieku – a Krzysztof Michalski pełnił funkcję rektora tej placówki w latach 1982-2013 - było oczywiście wymagające na wielu poziomach.

– Bardzo często, co dwa tygodnie, Krzysztof gdzieś wyjeżdżał, by przeprowadzać długie rozmowy z wpływowymi ludźmi. Było w nim bowiem szczególne połącznie zdolności "administracyjno-uwodzicielskich" – opowiadał Aleksander Smolar.

To "uwodzenie najwybitniejszych" zaowocowało choćby tym, że z Instytutem współpracował słynny kanadyjski filozof Charles Taylor czy znakomity amerykański historyk Timothy David Snyder.

REKLAMA

Jak pisać o Nietzschem

Zaangażowanie Krzysztofa Michalskiego na tych wielu polach (a warto przypomnieć, że wraz z ks. Tischnerem organizował również spotkania intelektualistów z Janem Pawłem II w Castel Gandolfo) sprawiało, że pisał i wydawał swoje książki stosunkowo rzadko.

Ale to, co udało mu się opublikować – zbiory rozpraw i esejów – pokazuje główne kierunki jego zainteresowań filozoficznych. Jeśli chodzi o myślicieli, byli to Fryderyk Nietzsche, Martin Heidegger czy Hans-Georg Gadamer. Jeśli chodzi o tematy zaś, pojawiały się tu takie choćby kwestie, jak "czas", "wieczność", "przemijanie".

Sam Krzysztof Michalski przyznawał na antenie Polskiego Radia, że nad abstrakcyjne rozważania przedkładał zawsze jasność wywodu.

O Fryderyku Nietzschem jest tysiące publikacji, czasami nikt ich nie czyta, czasami biedni doktoranci są zmuszani do ich lektury – opowiadał w archiwalnych radiowym nagraniu. Jak podkreślał, wobec tego filozoficznego "nadmiaru" (i trudności w odbiorze takich dzieł) przyjmował on szczególną postawę. – Chciałem, by zdania w moich książkach były jak najbliższe językowi potocznemu, jak najprostsze. Franz Kafka jest fantastyczny jako przykład na taki proces pisania – mówił.

REKLAMA

- On te książki pisał całym sobą – dodawał w Polskim Radiu Wojciech Bonowicz. - Widać w nich wyraźnie osobiste zaangażowanie autora. Widać, że zadaje on filozoficzne pytania, które sam w sobie nosi i próbuje na nie odsiedzieć.

Przyjaciele i współpracownicy Krzysztofa Michalskiego wspominali też, że był on namiętnym czytelnikiem literatury (od Miłosza, przez Iwaszkiewicza, po Różewicza), że w bardzo szerokim kręgu jego towarzyszy dyskusji znajdowali się np. prof. Barbara Skarga czy Paweł Hertz.

- A jego mistrzem językowym był Józef Piłsudski – zdradzał Wojciech Bonowicz. – Zafascynował się nim jeszcze w liceum, tam historii uczyła go Anna Radziwiłł, chodził do niej pożyczać książki, przede wszystkim z okresu międzywojennego. I szalenie podobał mu się język Piłsudskiego, ta gorąca, żywa polszczyzna.

***

REKLAMA

Czytaj także:

***

- Kiedy pytałem się Krzysztofa, czy jest chory, nie chciał nic mówić. A od dwóch lat wtedy już wiedział, że ma bardzo ciężką chorobę. Był przy tym niesłychanie dzielny – wspominał Aleksander Smolar.

Krzysztof Michalski zmarł 11 lutego 2013 roku w wieku 65 lat.

REKLAMA

"Każda śmierć jest skandalem", pisał po odejściu ks. Józefa Tischnera, przywołując słowa ich ukochanego filozofia Emanuela Levinasa. A w eseju "Zrozumieć przemijanie" notował swoje pytania na temat tego największego wyzwania filozofii i religii: "Co to może znaczyć, że mnie już nie ma? Że jest świat (…), a ja już nie?".

Źródła: Polskie Radio

Krzysztof Michalski, Eseje o Bogu i śmierci, Warszawa 2014.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej