Mimo, że jest zawieszony, pracuje. Szefowa KRS zawiadamia prokuraturę ws. sędziego Iwulskiego
Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez sędziego Sądu Najwyższego Józefa Iwulskiego. Mimo zawieszenia przez Izbę Dyscyplinarną sędzia podejmuje czynności służbowe - argumentuje KRS.
2023-02-14, 21:00
W lipcu 2021 r. ówczesna Izba Dyscyplinarna SN nieprawomocnie uchyliła immunitet sędziowski sędziemu Iwulskiemu, zawiesiła go w czynnościach służbowych i obniżyła mu wynagrodzenie o 25 proc. Uchylenia immunitetu Iwulskiemu domagała się prokuratura IPN. Śledczy chcą postawić mu zarzut bezprawnego skazania w stanie wojennym 21-letniego robotnika za kolportowanie ulotek wymierzonych we władze PRL.
"Mimo zawieszenia podejmuje czynności"
Sąd uznał wówczas, że mężczyzna jest winny publicznego wyszydzania PRL, a kolportując ulotki, nawołuje do zamieszek i strajków. Z ustaleń PAP wynika, że sędzia Iwulski jest wyznaczany do rozpatrywania spraw w SN i orzeka. Jak poinformowała KRS, przewodnicząca Rady Dagmara Pawełczyk-Woicka "złożyła zawiadomienie do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez sędziego Sądu Najwyższego Józefa Iwulskiego oraz przez nieokreśloną osobę, która dopuściła sędziego do czynności orzeczniczych". "Mimo zawieszenia sędzia podejmuje czynności służbowe" - podała KRS.
O komentarz w tej sprawie PAP poprosiła sędziego Piotra Prusinowskiego, prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, w której orzeka sędzia Iwulski. Potwierdził on, że sędzia Iwulski orzeka w pełnym zakresie, bez żadnych ograniczeń, tak jak każdy inny sędzia Izby Pracy SN. "W tej sprawie chodzi o spór dotyczący tego, czy Izba Dyscyplinarna była sądem. Pani Pawełczyk-Woicka uważa, że był to sąd, a w konsekwencji orzeczenie tej Izby odsunęło sędziego Iwulskiego od sądzenia. Ja, kierując się orzecznictwem Sądu Najwyższego, uważam, że Izba nie była sądem, a w konsekwencji wydane przez nią tzw. orzeczenia nie mogą wpływać na obowiązki osób, które miała osądzać" - powiedział.
"Izba Dyscyplinarna nie była sądem"
Według prezesa Prusinowskiego zawiadomienie do prokuratury dotyczy także jego. "Jedyną osobą uprawnioną do dopuszczania sędziego do orzekania jest prezes kierujący Izbą, w tym wypadku ja. Z pełną świadomością dopuszczam do sądzenia sędziego Iwulskiego. Wychodzę z założenia, że Izba Dyscyplinarna w żaden sposób nie ograniczyła jego praw i obowiązków jako sędziego, ponieważ nie była sądem" - uzasadnił prezes.
REKLAMA
Izba Dyscyplinarna została zlikwidowana 15 lipca ub.r. Weszła wtedy w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Nowa izba przejęła sprawy rozstrzygane i niezakończone przez Izbę Dyscyplinarną.
- "Bunt" w Sądzie Najwyższym. Jest wniosek o wyłączenie z orzekania 30 sędziów
- Opozycjoniści z czasów PRL apelują: sędzia SN Józef Iwulski nie powinien orzekać
- Sprawa sędziego Tulei. Sąd Najwyższy uchylił jego zawieszenie i nie zgodził się na zatrzymanie
PAP/pj
REKLAMA