Opozycja wzywa Berlusconiego do dymisji. "Staliśmy się pośmiewiskiem"
Przewodniczący izby deputowanych włoskiego parlamentu po raz kolejny zaapelował do Silvio Berlusconiego, by złożył rezygnację.
2011-02-13, 19:00
Posłuchaj
Gianfranco Fini zadeklarował, że on również gotów jest ustąpić ze stanowiska, jeśli pierwszy zrobi to premier. Fini przemawiał na zakończenie założycielskiego zjazdu swojej partii Przyszłość i Wolność, której powstanie zapowiedział w momencie rozstania z partią Lud Wolności, założoną wspólnie z Berlusconim po zwycięskich wyborach w 2008 roku. Sojusznicy podzielili się wtedy urzędami: Berlusconi został premierem, Fini, lider dawnego sojuszu narodowego, przewodniczącym Izby Deputowanych.
Przed rokiem dawny sojusznik zaczął wytykać szefowi rządu niedemokratyczne metody sprawowania władzy, a także skandale obyczajowe. Berlusconi wyrzucił go za to z partii i domagał się ustąpienia ze stanowiska w izbie. Analogiczne żądanie pod adresem Berlusconiego wysunął Fini. Dziś przewodniczący Izby Deputowanych poszedł dalej, mówiąc: - Gotów jestem złożyć dymisję jutro rano, w tym samym momencie, gdy zrobi to prezes rady ministrów.
Swoim współpracownikom Fini powiedział jednak, że nie wierzy, by Berlusconiego stać było na taki gest.
Odnosząc się do skandalu obyczajowego, w jaki zamieszany jest premier Włoch, szef Izby Deputowanych oświadczył: - Powodem bólu dla wszystkich wyborców, którzy także za granicą identyfikują się z centroprawicą oraz przyczyną zakłopotania dla wielu członków kierownictwa Ludu Wolności jest to, że staliśmy się pośmiewiskiem świata zachodniego z powodu zachowań, które nie mają nic wspólnego z polityką.
REKLAMA
agkm
REKLAMA