Borusewicz odrzuca pomysł PJN. "Pan marszałek woli demokrację uliczną"
PJN krytykuje marszałka Senatu Bogdana Borusewicza za negatywne stanowisko w sprawie zwołania Zgromadzenia Narodowego 10 kwietnia - w rocznicę katastrofy smoleńskiej.
2011-02-18, 01:00
Posłuchaj
Jesteśmy z innych kultur, widocznie i z innych tradycji - powiedziała posłanka Elżbieta Jakubiak IAR.
Jej zdaniem marszałek popełnia błąd, bo wpisuje się w niedobry dla Polaków kontekst jątrzenia i nawoływania do bycia przeciwko sobie, a także daje świadectwo jak najgorszej kulturze politycznej. "Jeśli pan marszałek woli demokrację uliczną, to widocznie wywodzimy się z innej tradycji" - dodała wiceprzewodnicząca PJN. Zdaniem posłanki zwołanie wspólnego posiedzenia posłów i senatorów nadałoby odpowiedni ton i jakość obchodom pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Wcześniej PJN przedstawił ideę i projekt parlamentarnych obchodów. Miały się one odbyć z udziałem rodzin ofiar, których nazwiska mieli - według projektu posłów - odczytać młodzi aktorzy. Posłowie i senatorowie mieli siedzieć w porządku alfabetycznym a nie tak jak zwykle - klubami. Przewodnicząca Joanna Kluzik-Rostkowska powiedziała, że politycy ponoszą odpowiedzialność z budowanie szacunku dla państwa a także za budowanie pamięci o szlachetnej służbie dla państwa, tych którzy tragicznie zginęli 10 kwietnia.
"Rocznica ich śmierci musi być naszą wspólną manifestacją szacunku dla tego, co mamy wspólne i w służbie czego zginęli 10 kwietnia nasi przyjaciele - szacunku dla Rzeczypospolitej, dla państwa polskiego" - głosi apel odczytany przez przewodniczącą PJN w Sejmie.
REKLAMA
Marszałek Borusewicz poinformował, że odmowa jest wspólnym stanowiskiem jego oraz marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. Elżbieta Jakubiak powiedziała jednak, że PJN zamierza rozmawiać jeszcze z marszałkiem Schetyną i z innymi klubami. "Mam nadzieję, że rozum wróci" - podkreśliła posłanka.
Propozycja PJN zwołania Zgromadzenia Narodowego w pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej od początku była przyjmowana bardzo sceptycznie przez posłów z innych klubów. Posłowie mówili nieoficjalnie, że to pomysł PJN na własną promocję a oficjalnie, że trzeba przede wszystkim odwiedzić groby i unikać okazji do politycznych sporów.
rk
REKLAMA