Ekstraklasa. Piłkarze Lecha Poznań wsparli zawieszonego Salamona. Teraz się tłumaczą

Zawieszony przez UEFA Bartosz Salamon, który otrzymał pozytywny wynik próbki badań antydopingowych i wciąż czeka na ciąg dalszy testów, został wsparty zarówno przez kolegów z drużyny. Po meczu Legia - Lech piłkarzy "Kolejorza" zapytano o gest wsparcia, który nie był zrozumiały np. dla Polskiej Agencji Antydopingowej. 

2023-04-17, 07:50

Ekstraklasa. Piłkarze Lecha Poznań wsparli zawieszonego Salamona. Teraz się tłumaczą
Bartosz Salamon został zdyskwalifikowany na trzy miesiące. Zawodnik Lecha Poznań otrzymał wsparcie od kolegów z drużyny i kibiców przed meczem z Fiorentiną w Lidze Konferencji. Foto: PAP/TT/LechPoznań

Bartosz Salamon został zdyskwalifikowany przez UEFA na trzy miesiące za pozytywne badania antydopingowe

Decyzja została ogłoszona w dniu meczu Ligi Konferencji "Kolejorza" z Fiorentiną . - Tak naprawdę nie wiemy, co się wydarzyło i dlaczego UEFA podjęła taką decyzję - mówił dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej Michał Rynkowski.

"Lech Poznań otrzymał przed chwilą decyzję UEFA o zawieszeniu Bartosza Salamona na trzy miesiące. W czasie zawieszenia obrońca nie może brać udziału w meczach oraz treningach. Jako klub zdecydowaliśmy o odwołaniu się od tej decyzji" - napisano z kolei w komunikacie klubu. 

Bartosz Salamon niewinny?

Włodarze "Kolejorza" wierzą w niewinność zawodnika i mają nadzieję, że uda się jej dowieść. Sprawa dotyczy chlortalidonu, który w próbce A testu antydopingowego Salamona wykryto po meczu z IF Djurgardens. Sam piłkarz stanowczo zaprzecza, że mógł świadomie przyjąć zabronioną substancję, a po jego stronie stoi również klub z Poznania.

REKLAMA

- Zazwyczaj tego typu zawieszenia są już nakładane przy powiadomieniu o wykryciu substancji zabronionej nie tylko w próbce A. Według naszej wiedzy tutaj nie doszło jeszcze do analizy próbki B. Tak naprawdę nie wiemy co się wydarzyło i dlaczego UEFA podjęła taką decyzję - wyjaśniał dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej Michał Rynkowski.

- Okres trzech miesięcy zawieszenia też jest "interesujący". W Polsce stosuje się zawieszenie "do czasu wyjaśnienia sprawy". Trudno powiedzieć, jak do odwołania ze strony Lecha podejdzie UEFA. Pojawia się pytanie, czy uda się rozpoznać apelacje przed meczem Lech - Fiorentina, który już dzisiaj, w ten sam dzień nałożenia zawieszenia. W tym przypadku nie jestem optymista, czasu jest niewiele - dodawał Rynkowski.

Piłkarze Lecha Poznań wsparli Bartosza Salamona

Chwilę przed czwartkowym spotkaniem Ligi Konferencji, w którym Lech Poznań podejmował ACF Fiorentina piłkarze "Kolejorza" pozowali z koszulką z numerem 18, w której występuje Bartosz Salamon. Obrońca reprezentacji Polski na 10 godzin przed ćwierćfinałem Ligi Konferencji został zawieszony na trzy miesiące za wpadkę dopingową. 

"To nie powinno tak działać"

W sprawie Salamona swojego oburzenie nie krył Lubomir Satka, który dopiero po raz drugi w tym sezonie zagrał w barwach Lecha.

REKLAMA

- To nie powinno tak działać, mówię o Bartku Salamonie, że on dowiaduje się o zawieszeniu w dniu meczu. Taka decyzja jest niezrozumiała. 

Polska Agencja Antydopingowa zareagowała na manifestację piłkarzy Lecha

POLADA/Polska Agencja Antydopingowa zauważyła, że gest kolegów Salamona jest dyskusyjny. Przecież dotyczy piłkarza, który jest podejrzany o oszustwo.

"Zmienność decyzji UEFA trudno zrozumieć. Z tym możemy się zgodzić. Ale nie popieramy promowania w mediach zachowania, w którym ewidentnie wspiera się sportowca podejrzanego o stosowanie dopingu. Promujmy czysty sport i fair play. Edukujmy! To nasza wspólna odpowiedzialność" - można przeczytać na oficjalnym koncie POLADY.

Piłkarze Lecha po tych zarzutach wyjaśnili swoją postawę

– Popieramy i wspieramy Bartka. Jest on częścią naszej drużyny i tego nic nie zmieni. To trudny moment nie tylko dla niego, ale także dla nas i całego klubu. W ten sposób okazaliśmy wsparcie i szacunek dla jego osoby – powiedział Radosław Murawski, pomocnik Lecha po niedzielnym meczu 28. kolejki Ekstraklasy z Legią Warszawa.

REKLAMA

– Bartek to bardzo mocna osobowość w naszej szatni i brakuje go. Musimy pogodzić się z jego nieobecnością. Jesteśmy z nim cały czas w kontakcie. Daje nam znać, jak mają się u niego sprawy – dodał Filip Marchwiński, cytowany przez WP SportoweFakty.

Lech złożył wniosek o zbadanie próbki B, prowadzi również własne, wewnętrzne śledztwo. Zawodnikowi grozi nawet do czterech lat całkowitej dyskwalifikacji gdyby okazało się, że przyjął niedozwolony środek świadomie i z premedytacją.

>>> Więcej o Lechu Poznań <<< 

REKLAMA

Czytaj także:

red/Twitter/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej