Śmierć mężczyzny w ośrodku dla cudzoziemców w Przemyślu. Prokuratura podała przyczynę zgonu
Niewydolność serca, która doprowadziła do zatrzymania krążenia, była bezpośrednią przyczyną śmierci 28-letniego mężczyzny w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Przemyślu - poinformowała prokuratura. Śledczy zapoznali się z protokołem sekcji zwłok mężczyzny.
2023-04-17, 14:57
Chodzi o 28-letniego uchodźcę z Syrii, który w połowie marca zmarł w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Przemyślu. W ośrodku przebywał od 7 dni.
Komunikat prokuratury
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu prok. Marta Pętkowska poinformowała w poniedziałek, że bezpośrednią przyczyną śmierci młodego mężczyzny była niewydolność serca skutkująca zatrzymaniem krążenia.
- Z badań histopatologicznych wynika, że niewydolność serca, która doprowadziła do zatrzymania krążenia spowodowana była śródmiąższowym zapaleniem płuc i śródmiąższowym zapaleniem mięśnia sercowego - przekazała prok. Pętkowska. Dodała, że w dalszym ciągu prokuratura będzie sprawdzać okoliczności tego zdarzenia. Prokurator przypomniała, że postępowanie zostało wszczęte, jak zwykle w takich przypadkach, w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
Po ustaleniu przyczyny śmierci cudzoziemca prokuratura będzie badać m.in. prawidłowość działań służb medycznych, które wcześniej udzielały mężczyźnie pomocy. Zaznaczyła, że dzień przed śmiercią mężczyzna zgłaszał złe samopoczucie. Badał go m.in. lekarz w ośrodku oraz wezwane pogotowie.
REKLAMA
Rzecznik przemyskiej prokuratury przypomniała też, że przeprowadzona sekcja zwłok młodego mężczyzny nie wykazała na jego ciele żadnych obrażeń ani śladów wewnętrznych i zewnętrznych, które mogły spowodować jego śmierć.
W sprawie zostali przesłuchani, w charakterze świadków, inni cudzoziemcy przebywający w ośrodku. - Z ich zeznań nie wynika, aby z udziałem zmarłego mężczyzny doszło do jakiegoś incydentu - zaznaczyła prokurator.
Śmierć w Ośrodku dla Cudzoziemców
Do śmierci 28-letniego cudzoziemca doszło w połowie marca w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Przemyślu.
Jak relacjonował rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej ppor. Piotr Zakielarz, młody mężczyzna 17 marca br. stracił przytomność i, mimo czynności reanimacyjnych z użyciem defibrylatora, podjętych natychmiast przez funkcjonariuszy SG i lekarza SG, a następnie przez wezwany przez SG zespół ratownictwa medycznego, nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych. SG natychmiast poinformowała o zdarzeniu prokuraturę w Przemyślu.
Rzecznik BiOSG zapewnił, że cudzoziemcy przebywający w ośrodku są objęci całodobową opieką medyczną. - Są tutaj dyżurujące pielęgniarki, lekarz, a w każdej niezbędnej sytuacji przeprowadzane są konsultacje medyczne konkretnych specjalizacji. W sytuacjach nagłych wzywane jest pogotowie ratunkowe - zapewnił ppor. Zakielarz.
REKLAMA
- Wzrasta ruch na wschodnich granicach Polski. Straż Graniczna podała nowe dane
- Nie ustają próby sforsowania granicy. Migranci obrzucili polskie patrole kamieniami
Dodał też, że konsultacje specjalistyczne oraz badania diagnostyczne odbywają się poza ośrodkiem, w zewnętrznych placówkach leczniczych, i umawiane są w ramach zapisów do lekarzy specjalistów.
Rzecznik BiOSG zapewnił, że gdy młody mężczyzna stracił przytomność, zostały natychmiast podjęte czynności reanimacyjne, które jednak nie uratowały mu życia. - W momencie kiedy cudzoziemiec stracił przytomność pomocy z wykorzystaniem defibrylatora udzielił mu funkcjonariusz SG, wykwalifikowany ratownik medyczny oraz pielęgniarka i lekarz SG. Po chwili akcję przejął wezwany zespół ratownictwa medycznego. Pomimo długiej akcji reanimacyjnej niestety nie udało się przywrócić u młodego mężczyzny funkcji życiowych - relacjonował ppor. Zakielarz.
Zaznaczył, że po stwierdzeniu śmierci cudzoziemca natychmiast o zdarzeniu została - zgodnie z obozującymi przepisami – poinformowana prokuratura oraz odpowiednie przedstawicielstwo dyplomatyczne.
REKLAMA
Jeżeli rodzina zmarłego mieszka lub przebywa poza terytorium Polski, to jej poinformowaniem zajmuje się właściwa ambasada.
dz/PAP, IAR
REKLAMA