Nie żyje skatowany 8-letni Kamil. Jest wniosek o zmianę kwalifikacji zarzutu dla ojczyma

2023-05-08, 11:06

Nie żyje skatowany 8-letni Kamil. Jest wniosek o zmianę kwalifikacji zarzutu dla ojczyma
Minister sprawiedliwości Z.Ziobro: Będę wnioskował zmianę kwalifikacji czynu dla ojczyma zmarłego katowanego dziecka. Foto: Facebook / Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że złożył wniosek o zmianę kwalifikacji prawnej zarzutu dla ojczyma, który katował zmarłego dzisiaj 8-latka z Częstochowy na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i znęcania się na dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem.

Nie żyje ośmioletni Kamilek hospitalizowany w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Pochodzący z Częstochowy chłopiec trafił do szpitala 3 kwietnia z rozległymi poparzeniami ciała. Walka o uratowanie chłopca na oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii trwała przez kilka tygodni.

Kilka dni wcześniej, zanim trafił do szitala, został skatowany przez swojego ojczyma, 27-letniego Dawida B. Mężczyzna polał Kamilka wrzątkiem i rzucił go na rozgrzany piec. Potem przez kilka dni chłopczyk cierpiał, bo nikt mu nie pomógł: ani matka, ani ciotka i wujek, którzy mieszkali razem z nim. O sprawie zaalarmował jego biologiczny ojciec

Po przyjęciu dziecka do szpitala lekarze wskazywali, że miał on wiele niezaleczonych złamań oraz ślady przemocy i przypalania papierosem. W poniedziałek rano placówka poinformowała, że bezpośrednią przyczyną śmierci Kamila była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziła do niej choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi ranami. Przez cały pobyt w szpitalu chłopiec przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej.

Nie żyje maltretowany ośmiolatek

Kamil podczas pobytu w szpitalu był głęboko nieprzytomny. Nie wiedział, co go spotkało. Nie wiedział, gdzie jest - przekazał rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach Wojciech Gumułka.

REKLAMA

Jak dodał, ośmiolatek korzystał z najnowocześniejszych metod leczenia - m.in. z respiratoterapii, dializoterapii oraz aparatury ECMO. - Przez cały czas był pod niezwykle troskliwą opieką naszego personelu medycznego. To wszystko niestety nie wystarczyło, żeby uratować chłopca - dodał.

- W imieniu personelu szpitala przekazujemy wyrazy głębokiego współczucia biologicznemu ojcu dziecka. Dziękujemy też wszystkim osobom, które tak bardzo przejęły się losem chłopca. Wspólnie z państwem, jako personel szpitala, dzielimy wielki smutek z powodu odejścia Kamilka - podkreślił rzecznik GCZD.

Czytaj także:

dn/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej