Izrael kontynuuje działania w Strefie Gazy. W nocnych nalotach zginęli przywódcy Islamskiego Dżihadu

W nocy izraelska armia dokonała nalotów na 10 celów związanych z Islamskim Dżihadem, organizacją uważaną za znacznie bardziej radykalną od rządzącego Gazą palestyńskiego Hamasu. Wojsko twierdzi, że bomby spadły na przywódców grupy, a także na fabryki broni i magazyny.

We wtorek przed świtem Izrael przeprowadził ataki lotnicze na Strefę Gazy, w których zginęło 12 osób, w tym cywile oraz trzej wysocy rangą dowódcy organizacji zbrojnej Islamski Dżihad. Co najmniej 20 osób zostało rannych w atakach, które uderzyły w osiedla mieszkalne.

Celem przywódcy Islamskiego Dżihadu

Strona palestyńska poinformowała, że zginęło co najmniej 12 osób, w tym trzech przywódców Islamskiego Dżihadu. Bomby zabiły także ich rodziny, w tym dzieci i raniły kilkadziesiąt osób. Szef Hamasu Ismail Hanija zapowiedział odwet, choć izraelscy analitycy uważają, że sam Hamas nie włączy się w wymianę ognia.

Atak miał być odpowiedzią na rakiety, które w ostatnich dniach spadały na teren Izraela z Gazy. W najbliższych godzinach można spodziewać się kolejnych palestyńskich ostrzałów. W izraelskich miastach przy granicy z Gazą ogłoszono alarm i zamknięto szkoły. W stan gotowości postawiono też rezerwistów.

Od czasu, gdy Izrael wycofał się z palestyńskiej Strefy Gazy, doszło do czterech wojen izraelskiej armii z palestyńskimi bojownikami oraz do kilkuset mniejszych konfrontacji. Ostatnia wojna wybuchła dwa lata temu. Kosztowała życie co najmniej 250 palestyńskich i 14 izraelskich cywilów.

• Atak rakietowy na przedmieścia Damaszku. Syryjskie media oskarżają Izrael
• Izrael: mężczyzna w Jerozolimie próbował odebrać broń policjantowi. Został zastrzelony

pg,iar,pap