Seria pytań o rządy Tuska. "Dlaczego nie powstała tarcza antyrakietowa i czemu współpracowano z FSB?"
W programie "Woronicza 17" politycy odnieśli się do pytań związanych z wpływami Kremla, które mogą stać się przedmiotem prac sejmowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich. - Dlaczego po rozmowach z Władimirem Putinem zarzucono budowę amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i jak to możliwe, że polski kontrwywiad wojskowy współpracował z rosyjską FSB? – pytali.
2023-05-28, 13:42
W TVP w programie "Woronicza 17" politycy dyskutowali na temat komisji, która ma zająć się badaniem rosyjskich wpływów. Wiceminister Adam Andruszkiewicz zacytował w programie fragment medialnej relacji ze spotkania Tusk-Putin.
– Tusk: "Władimir Putin nie jest entuzjastą budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce – przyznaje po rozmowach z prezydentem Rosji premier Donald Tusk. W rozmowie z Tuskiem Putin stwierdził, że oczekuje możliwości monitorowania instalacji". Donald Tusk, jako lider PO i wtedy premier, pojechał wtedy do Moskwy, do bandyckiego pastwa, i pytał o zdanie Putina. Później wychodzi na konferencje i jeszcze staje de facto w roli adwokata Putina, bo cytuje jego słowa – mówił Andruszkiewicz.
Zdaniem wiceministra ta sytuacja wymaga "dogłębnego sprawdzenia". Polityk dodał, że na spotkaniu z Tuskiem w Moskwie był też Dmitrij Miedwiediew były premier Rosji i Wiktor Zubkow. – Ważni ludzie, zbrodniarze wojenni. On (Tusk) z nimi tam dyskutował – podsumował
"Tusk oddał hołd lenny Putinowi"
Poseł PSL Paweł Bejda starał się ripostować. - Po pierwsze, czy to nie tak, że o tym, czy będzie ta tarcza antyrakietowa czy nie, decydowali Amerykanie? Po drugie – to był taki czas, kiedy przede wszystkim Stany Zjednoczone próbowały nawiązać dobre relacje z Chinami – stwierdził, sugerując, że zarzucenie projektu miało być "ukłonem" USA w kierunku Pekinu.
REKLAMA
Z kolei Łukasz Rzepecki z Kancelarii Prezydenta odniósł się do współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską FSB w czasie rządów PO-PSL. - To historia, która jasno i wyraźnie pokazuje, że ówczesny premier Donald Tusk w swoim pierwszym expose tak naprawdę oddał hołd lenny Putinowi i Federacji Rosyjskiej. To dla mnie, jako młodego człowieka, bardzo smutne, niepokojące, natomiast prawdziwe – ocenił.
Senator Wojciech Konieczny z Polskiej Partii Socjalistycznej przyznał, że jest ciekawy tej kwestii i – gdyby był członkiem sejmowej komisji ds. służb specjalnych – chciałby się tego dowiedzieć "na tajnym posiedzeniu". – Na pewno jest tam coś tajnego – przekonywał, odnosząc się do współpracy polskiego kontrwywiadu z FSB. – Nie rozumiem tego, dlaczego takie porozumienie zawarto – dodał.
Czym jest komisja ds. badania wpływów rosyjskich?
Sejm powołał komisję w piątek. Ma ona prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnienie przypadków funkcjonariuszy publicznych, którzy pod wpływem wpływów rosyjskich działali na szkodę interesów Polski w latach 2007-2022. Będzie mogła analizować m.in. czynności urzędowe, zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.
REKLAMA
Do jej uprawnień ma należeć także uchylanie decyzji administracyjnych wydawanych w wyniku wpływów rosyjskich czy wydawanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi nawet na 10 lat.
Komisja ma składać się z dziewięciu członków, powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Mają to być nie tylko posłowie, ale również eksperci. Przewodniczącego komisji będzie wyznaczał premier. Komisji nie będzie obowiązywała zasada dyskontynuacji prac parlamentarnych. Oznacza to, że jeśli zacznie swoje prace w obecnej kadencji, to będzie mogła kontynuować je w przyszłej.
Czytaj też:
dn/tvp
REKLAMA