Kolejni przedstawiciele opozycji na marszu 4 czerwca. Müller: widzę tu wyraz hołdu lennego wobec Tuska
- Mieli nie brać udziału w marszu 4 czerwca, teraz idą w rządku Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, inni liderzy opozycji - mówił rzecznik rządu Piotr Müller w Radiu Zet. - Oni się nie dogadali na wspólne listy, ale mimo wszystko teraz szukali wymówki, jak Donaldowi Tuskowi ten hołd złożyć. To jest też informacja dla wszystkich innych: tak, to Donald Tusk chce rządzić krajem, oni będą posłuszni - stwierdził.
2023-05-31, 10:05
We wtorek liderzy Polski 2050 Szymon Hołownia i szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedzieli, że wezmą udział w organizowanym 4 czerwca marszu, do udziału w którym wezwał szef PO Donald Tusk. Tłem tej decyzji jest podpisanie przez prezydenta ustawy powołującej komisję ds. badania wpływów rosyjskich. Dotychczas liderzy Polski 2050 i PSL informowali, że w marszu 4 czerwca będą uczestniczyć działacze ich ugrupowań, sami nie deklarowali udziału.
Przedstawiciele opozycji w składzie komisji?
Müller w środę w Radiu Zet wyraził nadzieję, że opozycja zgłosi swoich kandydatów do komisji. - Mam nadzieję, że opozycja również chce wyjaśnienia rosyjskich wpływów w Polsce. Ta ustawa dotyczy tego, a nie Donalda Tuska - podkreślił.
Rzecznik rządu wyraził opinię, że komisja ma olbrzymie zadanie do wykonania.
REKLAMA
- Byłoby dobrze, gdyby przedstawiciele opozycji w niej zasiedli i również z nami tę pracę wykonali i to bez względu na to, czy aktualna linia sporu jest dla nich istotna, czy nie - mówił, zwracając uwagę, że komisja będzie działała również po wyborach.
"Nie dogadali się na wspólne listy, ale szukali wymówki, jak Tuskowi złożyć hołd"
Na uwagę, że opozycja zapowiada bojkot komisji, rzecznik rządu nawiązał do zaplanowanego na 4 czerwca marszu. - Widzę takie deklaracje hołdu lennego wobec Donalda Tuska, bo to, co się dzieje w tej chwili, jeden z publicystów właśnie w taki sposób nazwał. Nagle się okazuje, że mieli nie brać udziału w marszu (4 czerwca), teraz idą w rządku Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, inni liderzy opozycji - mówił. - Będą tak w rządku, jak kaczuszki, za Donaldem Tuskiem iść - dodał.
- Komisje ds. wpływów Rosji działały też w państwach zachodnich. Jakie były efekty ich prac?
- Rosyjskie prowokacje przed wyborami? Prezes PiS: jest to niemal pewne
Zdaniem Müllera, taki plan był już wcześniej. - Oni się nie dogadali na wspólne listy, ale mimo wszystko teraz szukali wymówki, jak Donaldowi Tuskowi ten hołd złożyć. To jest też informacja dla wszystkich innych: tak, to Donald Tusk chce rządzić krajem, oni będą posłuszni wobec Donalda Tuska. A jak Tusk był premierem i co robił, wszyscy wiedzą - stwierdził.
REKLAMA
Komisja ds. wpływów rosyjskich. Kto kandydatem PiS?
Rzecznik rządu dodał, że nic mu nie wiadomo, aby PiS miał już kandydatów do komisji, a także że premier Mateusz Morawiecki wybierze szefa komisji niedługo po tym, jak zostaną wybrani jej członkowie.
Pytany, czy historyk Sławomir Cenckiewicz byłby dobrym kandydatem na szefa komisji, odparł: "Byłby bardzo dobrym kandydatem, bez wątpienia".
Na pytanie, czy prezydent Andrzej Duda powinien mocniej wesprzeć PiS w kampanii wyborczej, zaznaczył: "Prezydent nie jest od wspierania w kampanii, ale myślę, że będąc osobą z naszego obozu politycznego, na pewno by mocno wzmocnił, gdyby pokazał, jak wygląda dobra współpraca rządu i prezydenta".
Piotr Müller był też pytany, czy nie ma obawy, że prace komisji mogą spowodować utratę przez Polskę unijnych środków.
REKLAMA
- Nie wierzę, że to ma jakikolwiek wpływ na to, a przynajmniej nie powinno mieć - odparł.
ms/PAP
REKLAMA