Podział w UE ws. przymusowej relokacji imigrantów. Coraz większe wątpliwości
Szwedzka prezydencja w UE forsuje przyjęcie w Brukseli propozycji KE dot. reformy systemu migracyjno-azylowego, która zakłada de facto wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym. Wśród krajów UE zaczynają się jednak pojawiać coraz większe wątpliwości co do projektu - wynika z nieoficjalnych informacji PAP. Wśród przeciwników propozycji KE są kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska.
2023-06-07, 09:18
Jak wynika z informacji PAP, w poniedziałek w Brukseli odbyła się dyskusja ambasadorów, na której państwa Europy Środkowo-Wschodniej sprzeciwiły się propozycji KE zakładającej de facto wybór między przymusową relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym wpłacanym do budżetu UE w wysokości 22 000 euro na migranta w przypadku braku zgody na relokację.
Propozycję poparły bezpośrednio Grecja i Luksemburg. Sprzeciwiły się jej m.in. Polska, Bułgaria, Węgry, Chorwacja, Rumunia czy Słowacja. Wątpliwości mają też Niemcy.
- W miarę postępów w dyskusji mnożą się rozbieżności. Pojawia się coraz więcej głosów o tym, że projekt powinien trafić na szczebel ekspercki - powiedział jeden z unijnych dyplomatów.
Z informacji PAP wynika, że Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś podkreślał na spotkaniu ponownie, że Polska nie godzi się na wybór między relokacją i de facto karą.
REKLAMA
Polska uważa, że propozycja reformy unijnego systemu azylowo-migracyjnego wymaga jeszcze bardzo dużo pracy w Brukseli.
Sadoś miał wskazywać m.in. na różnice w PKB per capita i wysokości płac w krajach zachodniej i środkowo-wschodniej Europy i w nawiązaniu do tego podkreślać, że kwota 22 000 euro na migranta dla wszystkich krajów UE jest po prostu niesprawiedliwa.
Polska nie zgodzi się na przymusowe relokacje
Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że polski dyplomata powiedział, iż Polska nie zgodzi się na przymusowe elementy propozycji, bo uważa m.in., że nikt nie powinien zmuszać migrantów do zmiany kraju pobytu w obrębie UE wbrew ich woli.
Szwedzi, którzy sprawują prezydencję w UE, dążą jednak do znalezienia kompromisu między krajami UE w tej sprawie do końca czerwca, jednak - jak informują źródła PAP - podziały między państwami członkowskimi są już tak duże, że wydaje się to niemożliwe.
REKLAMA
W Brukseli nie brak głosów, że spory państw członkowskich dot. migracji może wykorzystać Rosja.
- Szwecja otwiera puszkę Pandory, a tę sytuacja obserwują prezydent Rosji Władimir Putin i przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Ich celem jest destabilizacja Europy. Propozycja Komisji w tym kształcie jest zachętą dla przemytników migrantów. Jest to faktycznie przerzucanie na plecy wschodnioeuropejskiego podatnika błędów popełnionych w polityce migracyjnej przez państwa zachodniej Europy - powiedział PAP jeden z unijnych dyplomatów.
Dziś spotkanie ambasadorów państw członkowskich przy UE
W środę odbędzie się spotkanie ambasadorów państw członkowskich przy UE, a czwartek spotkanie ministrów spraw wewnętrznych w Luksemburgu. Tematem obu będzie m.in. propozycja KE.
W maju komisarz UE ds. wewnętrznych Ylva Johansson przedstawiła ambasadorom państw członkowskich propozycję reformy systemu azylowo-migracyjnego. To wznowienie dyskusji, która rozpoczęła się w 2015 r. wraz z kryzysem migracyjnym w UE. Wtedy część krajów nie chciała się zgodzić na obowiązkową relokację migrantów. W efekcie KE uruchomiła procedury naruszenia prawa UE wobec tych krajów, w tym m.in. Polski.
REKLAMA
Polskie źródła dyplomatyczne informowały wtedy, że komisarz Johansson zaproponowała de facto wprowadzenie mechanizmu przymusowej relokacji nieregularnych migrantów.
KE podała z kolei, że zaproponowała "system obowiązkowej solidarności", a państwa członkowskie "będą mogły decydować o środkach solidarnościowych". "Mogą one obejmować relokację, wsparcie finansowe i operacyjne. Ważne jest, aby państwa członkowskie potrzebujące wsparcia je otrzymały" - podała KE.
- Niemcy chcą przekazać Polsce prawie 2 tysiące cudzoziemców. Nowe dane Straży Granicznej
- Nie ustaje napór nielegalnych migrantów od strony Białorusi. Do Polski chciało się przedostać ponad 120 osób
[ZOBACZ TAKŻE] „Dziwaczny pomysł, nie na czasie”. Bogdan Rzońca o powrocie do relokacji imigrantów:
dn/PAP
REKLAMA