Morderstwo 27-letniej Anastazji. Prokuratorzy z Wrocławia udali się na wyspę Kos

Dwóch prowadzących śledztwo prokuratorów z Wrocławia udało się na wyspę Kos. Trwają intensywne rozmowy z prokuraturą i Ministerstwem Sprawiedliwości Grecji, by uzyskali oni zgodę na udział w czynnościach procesowych i niezwłocznie zapoznali się z zebranymi dotychczas dowodami - poinformował w środę minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

2023-06-21, 09:20

Morderstwo 27-letniej Anastazji. Prokuratorzy z Wrocławia udali się na wyspę Kos
Polskie władze wszczęły własne śledztwo w sprawie zabójstwa Anastazji Rubińskiej, sprawą zajmuje się wrocławska prokuratura. Foto: PAP/Tomasz Golla

Zbigniew Ziobro przekazał, że we wtorek na jego polecenie dwóch prowadzących śledztwo prokuratorów z Wrocławia udało się na wyspę Kos.

"Trwają intensywne rozmowy"

"Trwają intensywne rozmowy z prokuraturą i Ministerstwem Sprawiedliwości Grecji, by uzyskali oni zgodę na udział w czynnościach procesowych i niezwłocznie zapoznali się z zebranymi dotychczas dowodami. W tym celu wydane zostały europejskie nakazy dochodzeniowe" - napisał w środę na Twitterze środę minister sprawiedliwości.

Brutalne zabójstwo 

Zamordowana na Kos Anastazja zaginęła w poniedziałek 12 czerwca. Pracowała w jednym z hoteli. W niedzielę greckie media poinformowały, że znaleziono ciało 27-letniej Polki. 

Zwłoki zostały znalezione około godz. 19 czasu lokalnego, około kilometra od domu 32-latka z Bangladeszu, aresztowanego wcześniej przez policję i 500 metrów od miejsca, w którym w sobotę znaleziono telefon komórkowy Polki.

REKLAMA

Przeprowadzona w poniedziałek późnym wieczorem na wyspie Rodos sekcja zwłok Polki potwierdziła śmierć przez uduszenie. Lekarze podkreślili jednak, że ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu, co znacznie utrudniało badania. 

Głównym podejrzanym w sprawie zabójstwa jest 32-letni mężczyzna z Bangladeszu, który konsekwentnie nie przyznaje się do winy.

Czytaj więcej:

Artur Soboń o przymusowej relokacji: to fatalne rozwiązanie, a mimo to powraca

PAP/nt

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej