Marsz wagnerowców na stolicę Rosji odwołany. Prigożyn podał powód
Właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oświadczył w sobotę wieczorem, że oddziały najemników rozpoczynają odwrót i kierują się do obozów polowych, aby uniknąć przelewu krwi - podał niezależny portal Mediazona.
2023-06-24, 20:18
- Idziemy z powrotem, do obozów polowych - oznajmił Prigożyn.
Krótko wcześniej kancelaria Alaksandra Łukaszenki podała, że rozmawiał on z Prigożynem i ten zgodził się zatrzymać kolumnę najemników idącą na Moskwę. Łukaszenka prowadził te rozmowy w porozumieniu z Władimirem Putinem - oświadczył Mińsk.
Moskwa przygotowywała się do działań zbrojnych
Władze stolicy Rosji starały się w sobotę przygotować Moskwę na atak bojowników Grupy Wagnera. Aby utrudnić przemieszczanie się buntowników w kierunku stolicy blokowane i rozkopywane były drogi, a mieszkańcy starali się wyjechać z kraju. Ceny biletów lotniczych, jeśli były dostępne, wzrosły 2,5-krotnie osiągając poziom z początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę - podał portal Belsat.
Władze gorączkowo starały się zablokować drogi do Moskwy lub przygotować się tak, by mogło to nastąpić w ciągu kilku minut. Prowizoryczne blokady tworzono z ciężarówek lub po prostu kopano rów w drodze, by móc zatrzymać kolumnę zbuntowanych najemników.
REKLAMA
Wielokilometrowe korki wokół Moskwy
Belsat podaje, że im bliżej do stolicy, tym więcej tras jest nieprzejezdnych i z tego powodu w wielu miejscach tworzą się wielokilometrowe korki.
Jedna z pasażerek autobusu, który utknął w korku powiedziała: "Nikt nas nie słyszy. Stoimy w słońcu jak stado owiec. Po tym, jak zadzwoniłem do biura gubernatora obwodu woroneskiego, zaoferowano nam wodę".
Belsat zaznacza, że w związku z rewoltą wagnerowców władzę kontrolują auta oraz mogą ograniczać ruch pieszych, a w stolicy zamykane są parki, centra handlowe i galerie sztuki. Poniedziałek ma być dniem wolnym od pracy.
Władze ostrzegają również, że mogą się pojawić problemy z dostępem do internetu. Ludność stolicy stara się opuścić Rosję, a ceny biletów lotniczych do Tbilisi, Astany i innych państw byłego ZSRR wzrosły 2-2,5 krotnie. Jednocześnie "Spiegel" informował w sobotę, że bilety na wyloty z Moskwy są wyprzedane.
- Zachód przygląda się sytuacji w Rosji. Premier Morawiecki: jesteśmy w stałym kontakcie z Amerykanami
- Prezydent Duda w ukraińskiej TV: wspieramy i będziemy wspierać Ukrainę w jej obronie przed inwazją Rosji
PAP/mn
REKLAMA