Zwolennicy samozwańczego prezydenta porwali pracowników ONZ
Zwolennicy Laurenta Gbagbo, samozwańczego prezydenta Wybrzeża Kości Słoniowej, porwali dwóch mechaników pracujących dla ONZ. Wypuścili ich po kilku godzinach.
2011-03-01, 06:00
Wg rzecznika organizacji Kennetha Backmana, uprowadzonym ukraińskim mechanikom nic się nie stało.
Do uprowadzenia doszło w trzy dni po tym, jak przywódca organizacji tzw. Młodych Patriotów, Charles Ble Goude wezwał jej członków, by tworzyli blokady na drogach i utrudniali poruszanie się pracownikom ONZ. Dzięki blokadom zwolennicy Gbagbo mogą zatrzymywać i przeszukiwać samochody podejrzewane o przewożenie "rebeliantów", czyli jego przeciwników.
Gbagbo zarzuca ONZ, że wspiera jego przeciwników, którzy chcą go pozbawić urzędu. Przedstawiciele ONZ - która za zwycięzcę zeszłorocznych wyborów prezydenckich uznała jego rywala, Alassane Ouattarę - zaprzeczają tym zarzutom.
Po trwających blisko tydzień starciach między zwolennikami Gbagbo i Ouattary, zwolennicy tego drugiego opanowali niektóre dzielnice Abidżanu, największego miasta na WKS. Walki trwają też na zachodzie kraju.
WKS ma obecnie dwóch zaprzysiężonych prezydentów oraz dwa rządy. Według komisji wyborczej w wyborach prezydenckich zwyciężył Ouattara, jednak Gbagbo nie uznaje tych wyników i nie chce oddać władzy. Nadal urzęduje w pałacu prezydenckim i kontroluje wojsko oraz siły bezpieczeństwa.
kk
REKLAMA