Prof. Ancyparowicz: szybszy wzrost płac nie wpłynie negatywnie na poziom inflacji, drożejąca na świecie żywność może natomiast mień taki skutek
Rosnące szybciej niż inflacja płace minimalne inflacji nie podwyższą, ale jesz szansa, że dobudują osłabioną konsumpcję, która ma istoty wpływ na odczyt naszego PKB. Poza tym cały czas za nasze wynagrodzenia możemy kupić mniej niż przed pandemią. Podobnie będzie z programami społecznymi czy podwyżką płacy minimalnej - mówiła w audycji Rządy Pieniądza prof. Grażyna Ancyparowicz, członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP i doradca prezesa NBP.
2023-07-21, 10:30
Ekspertka analizowała perspektywy inflacji oraz obniżek stóp procentowych w najbliższych miesiącach. Odniosła się również do danych GUS na temat wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. W czerwcu wyniósł on rok do roku 11,9 proc., podczas gdy inflacja za ten miesiąc rok to roku to 11,5 proc. To oznacza, że wzrost płac przegonił inflację, czego nie było już od wielu miesięcy.
- Jeśli nawet dynamika wzrostu płac jest wysoka to dotyczy tyko sektora przedsiębiorstw, czyli mniej więcej połowy polskiej gospodarki i ok. 6,5 mln osób na 17 mln pracujących. Duża grupa otrzymuje zaś wynagrodzenie minimalne. Dlatego powinniśmy patrzeć od strony dochodu rozporządzalnego, który cały czas jest niższy o ok. 2 pkt. proc. niż ten, jaki mieliśmy przed pandemią. I to jest czynnik, który powodował spłaszczenie dynamiki PKB. Niższe odczyty wynikają ze spadku konsumpcji, inwestycje się nie załamały, choć może nie idą tak szybko jakbyśmy chcieli - oceniała prof. Ancyparowicz.
W opinii ekonomistki nie należy, zatem obawia się, że znów wpadniemy w spiralę płacowo-cenową, że rosnące wynagrodzenia wpłyną na wzrost inflacji. Jako istotniejsze wskazała to, że wygenerują one dodatkowy popyt, który załamał się w ostatnich miesiącach.
Obniżki stóp procentowych
Odnosząc się do zapowiedzi jakoby możliwe były obniżki stóp procentowych począwszy od września, także w kolejnych miesiącach bieżącego roku prof. Ancyparowicz stwierdziła, że jest to możliwe.
REKLAMA
- Oczywiste jest, że jeśli chcielibyśmy, jako NBP poluzować restrykcyjną politykę zmieniając stopy to ba pewno byłyby to zmiany niewielkie, ale za to rozłożone w czasie. Wyraźnie powiedział to rynkom na ostatniej konferencji prezes Glapiński. Wskazał, że wobec obecnej wiedzy kończymy podwyżki stąp, bo obecne nadal działają a inflacja w tej chwili jest zerowa. Nie ma, więc sensu, aby dalej zacieśniać politykę pieniężną, bo inflacja nie ma charakteru monetarnego. Ewentualnie możemy rozważyć wnioski o zmniejszenie presji ze strony stóp procentowych pod warunkiem, że inflacja będzie jednocyfrowa a na razie takiej nie mamy. Jest też warunek, że projekcja NBP pokaże, że inflacja w skali rocznej będzie miała tempo silnie malejące – argumentowała prof. Ancyparowicz.
Dodała, że znamienna jest informacja o tym, że od początku roku zaczęły nam gwałtownie maleć miesięczne wskaźniki inflacji, z 2,5 procent o zera i przez dwa ostatnie miesiące mieliśmy właśnie zerowe wskaźniki zmian cen.
- W maju zwykle są duże zmiany cen a w tym roku była stabilizacja. Podobnie było w czerwcu. Oczywiście to wskaźnik makroekonomiczne, bo z punktu widzenia poszczególnych gospodarstw domowych sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej, np., gdy kto ma duże wydatki na żywność. Zobaczymy jeszcze, co będzie w lipcu, sierpniu i wrześniu – oceniła ekonomistka.
W jej opinii także na początku przyszłego roku, gdy nastąpi zbieg wzrostu o 300 zł dzisiejszego świadczenia 500+, podwyżki płacy minimalnej o 600-700 zł, końca zerowego VAT na żywność a być może także odblokowania cen energii, nie należy spodziewać się wzrostu inflacji z tego powodu. Większy niepokój wzbudza u prof. Ancyparowicz sytuacja potencjalnego wzrostu cen żywności na świecie wobec końca porozumienia na wywóz zbóż przez Ukrainę przez Morze czarne. Jednak, jak zaznaczyła, nic na to nie możemy poradzić.
REKLAMA
Odnosząc się do tego, kiedy możemy oczekiwać spadku cen ekonomista zaznaczyła, że to już nie nastąpi
- Ceny nie spadną, bo tak się w gospodarce nie dzieje, chyba, że jest jakiś kryzys to okresowo mógł spaść. Jednak generalnie, gdy się wywindują na pewien poziom to tam zostają. Ale nie będą dalej rosły. I to jest istotny argument za obniżką stóp - powiedziała prof. Ancyparowicz.
Posłuchaj
PR24.pl, Anna Grabowska, mk
REKLAMA