"To nie powinno być przedmiotem jakiejkolwiek dyskusji politycznej". Szef MSWiA o sprawie pani Joanny

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński ocenił w poniedziałek w wieczornym wywiadzie dla TVP, że "sprawa p. Joanny nie powinna być przedmiotem jakiejkolwiek dyskusji politycznej".

2023-07-24, 23:17

"To nie powinno być przedmiotem jakiejkolwiek dyskusji politycznej". Szef MSWiA o sprawie pani Joanny
Mariusz Kamiński: sprawa pani Joanny nie powinna być przedmiotem jakiejkolwiek dyskusji politycznej.Foto: twitter.com/MSWiA_GOV_PL

Pytany o tzw. sprawę p. Joanny, wobec której interweniowali funkcjonariusze policji Kamiński powiedział, że wobec policjantów nie nastąpiły przeprosiny. Zaapelował, by nie mieszać polityki do ratowania ludzkiego życia i do wykonywania przez policję swoich obowiązków.

"Rozpalanie emocji w oparciu o zmanipulowane fakty"

Tym politykom, którzy "tak mocno wchodzą w te sprawy, w sprawy, które nie powinny w ogóle być przedmiotem jakiejkolwiek dyskusji politycznej - sprawy związane z ratowaniem ludzkiego życia" powiedział, że "to była jedyna intencja krakowskich policjantów".

- Oni działali w pełnym przekonaniu, że ratują życie osoby w dramatycznej sytuacji życiowej, która chce popełnić samobójstwo - dodał. - To nie były ich domysły, to była wiedza od lekarza, lekarza prowadzącego tę osobę, znającego doskonale jej stan zdrowia na długiej przestrzeni czasu, to lekarz wezwał policję - "ratujcie życie mojej pacjentki". I co w zamian? Jakaś okropna manipulacja, jakaś gra polityczna, rozpalanie emocji w oparciu o zmanipulowane fakty - powiedział Mariusz Kamiński.

REKLAMA

- To jest coś niedopuszczalnego - dodał i zaznaczył, że czasem polskie życie polityczne przyjmuje moralnie absolutnie nieakceptowalne rozmiary.

- To jest kwestia świadomej manipulacji faktami, miotania, rzucania oskarżeń na polskich policjantów - stwierdził przypominając, że stało się to w przededniu święta policji. - Te ataki na naszych funkcjonariuszy z Krakowa nie zepsuły nam tego święta i z wielką godnością komendant główny policji odparł te ataki, przedstawił rzeczywiste fakty, a nie insynuacje, pomówienia - mówił dalej.

"Nie było tutaj żadnego przekroczenia uprawnień"

Zapewnił, że "absolutnie nie było tutaj żadnego przekroczenia uprawnień" ze strony policji. - Policjanci robili to, co do nich należało. Sami słyszeliśmy, jak policjant rozmawiał z lekarką wzywającą policję na ratunek dla swojej pacjentki, gdzie spokojnie wypytywał jaka jest sytuacja, co należy wziąć pod uwagę, czy ta osoba jest sama, czy ta osoba może sobie zaszkodzić - targnąć się na swoje życie - powiedział w wywiadzie.

REKLAMA

- Policjanci działali w tym poczuciu i z pełnym przekonaniem - że każde życie ludzkie trzeba ratować, nawet jak ktoś jest chwilowo w jakiejś depresji, desperacji i nawet jak ktoś ma depresję, jakieś wahanie nastrojów, ale obowiązkiem policjanta jest ratować życie, ratować zdrowie ludzkie w każdej sytuacji - niezależnie od jakichkolwiek poglądów politycznych - stwierdził.

Czytaj także:

- Nie mieszajmy polityki do ratowania ludzkiego życia, do wykonywania przez policję swoich obowiązków - zaapelował. - Policja jest państwowa, policja działa na rzecz każdego obywatela, niezależnie od tego, jakie ma poglądy polityczne. Nie mieszajmy do tego, nie atakujmy policji - zaznaczył.

- To jest bardzo niemądre, jeśli politycy atakują taką służbę państwową jak policja dla swoich celów politycznych. To jest to najlepszy dowód na to, że nie zasługują, aby rządzić, kierować odpowiedzialnie państwem polskim. I niech wnioski z tego wyciągną wyborcy - stwierdził.

REKLAMA

Przypomniał o nadchodzących wyborach i zapewnił, że głęboko wierzy w wyborców, którzy ocenią komu powierzą na następne lata rządy nad państwem i bezpieczeństwem.

Sprawa pani Joanny

We wtorek "Fakty" TVN opublikowały materiał o działaniach policjantów w jednym z krakowskich szpitali wobec kobiety, która trafiła na tamtejszy SOR po zażyciu tabletki poronnej. Jak zapewniała - kupiła ją sama w Internecie.

Komenda Główna Policji przekazała, że "interwencja policji nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia". Według policji w sprawie istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła.

W czwartek komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk wyraził szczere ubolewanie wobec niezwykle trudnej sytuacji życiowej, w jakiej znalazła się pani Joanna, ale zaznaczył, że ta sytuacja nie była winą policji. Za zgodą prokuratora ujawnił dwa nagrania ze sprawy, z których wynika m.in. że powodem działań policji była możliwa próba samobójcza pani Joanny.

REKLAMA

ZOBACZ TAKŻE: Joanna Borowiak o sprawie pani Joanny

PAP/IAR/jb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej