Kazimierz Mikulski - surrealizm bez abstrakcji
25 lat temu, 27 lipca 1998 roku, odszedł w Krakowie, swoim rodzinnym mieście, znany scenograf, malarz i rysownik Kazimierz Mikulski, który przez lata swojej kariery związał się z teatrem Tadeusza Kantora, będąc równocześnie współzałożycielem Teatru Cricot 2.
2023-07-27, 05:33
Sztuka jego oscylowała w kierunku surrealizmu, choć dla niego miała walory przedstawiające, a nie abstrakcyjne. Tworzył grafiki dla znanego i czytanego tygodnika "Przekrój". Przez długi czas był również kierownikiem plastycznym i scenografem krakowskiego Teatru Groteska. Przez pewien czas był też aktorem i reżyserował sztuki. Pisał również własne dramaty, tworzył poezję - jednym słowem współtworzył artystyczną atmosferę Krakowa, za co w 1979 roku został uhonorowany Nagrodą Miasta.
Historyk sztuki Małgorzata Kitowska-Łysiak tak wprowadza do biografii artysty na stronach portalu Culture.pl: "Uchodzi za jednego z najbardziej konsekwentnych przedstawicieli polskiego malarstwa metaforycznego czy też wręcz surrealistycznego, poetyckiego, nasyconego dużym ładunkiem liryzmu. Jednocześnie w gronie członków powojennej Grupy Krakowskiej (II) był artystą wiernym sztuce przedstawiającej, podczas gdy w twórczości wielu innych przeważało upodobanie do abstrakcji". Trzeba dodać, że jako malarz i grafik otrzymał staranne wykształcenie w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, choć zaraz po wojnie odbył studia aktorskie w Studiu Dramatycznym przy Starym Teatrze.
Jego związek z teatrem, oprócz gry aktorskiej i pracy reżyserskiej, to przede wszystkim scenografia i również opracowanie lalek i masek choćby dla Teatru Groteska. Tych przedstawień teatralnych we wszystkich tych dziedzinach było aż 145, do których należy dodać również dwa przedstawienia telewizyjne. O tej różnorodności artystycznej pisze również teatrolog Tadeusz Kornaś na łamach "Teatru Lalek": "Mikulski był człowiekiem wielu talentów. Pisał dramaty, poezje. Był aktorem, współzałożycielem Teatru Cricot 2, gdzie w pierwszym sezonie wystawiane były jego sztuki, reżyserował, grał (także w »Umarłej klasie«)". Zauważa jednak, że Mikulski "był przede wszystkim malarzem, członkiem Grupy Krakowskiej. W jego twórczości malarskiej i scenograficznej zbiegały się podobne motywy, podobny był sposób obrazowania. I co w tej chwili najważniejsze - widz patrzył na podobne twarze. Czyli w teatrze - na maski. O Mikulskim jako malarzu niejednokrotnie mówiono i pisano, że jest surrealistą. Niewątpliwie można bez trudu wskazać tego typu powinowactwa, lecz jego malarstwo było bardzo osobne, operujące konceptualną formą, niedające się więc wpisać całkowicie w surrealizm".
Osobliwie wypowiadał się o nim również wieloletni współpracownik Tadeusz Kantor: "Obrazy swoje tworzy jak scenariusz, obmyślając cały repertuar środków, rekwizytów, postaci, sytuacji o sugestywnych metaforach, aluzjach, niedopowiedzeniach, przemilczeniach, precyzyjnie nakłuwając wydarzenia owego tajemniczego świata podświadomości" ("Grupa Krakowska. Dokumenty i materiały"). Ta niewątpliwa pochwała wynikała z wielu lat współpracy w teatrze. Kantor też z atencją odnosił się do dzieł lalkarskich i ekspresji tworzonych przez Mikulskiego masek. Kornaś pisze dalej: "Te wszystkie pola działalności Mikulskiego przenikały się, posiłkowały podobnymi środkami i skojarzeniami. Scenografie były wariacjami jego malarskich dzieł; maski przypominały twarze z obrazów. Dramaty i wiersze świadczyły o podobnym, malarskim typie wyobraźni". Po czym dodaje: "Kazimierz Mikulski stworzył szczególną formę maski. W zasadzie prostą w konstrukcji, ale też wyrafinowaną malarsko. Jego maski zastępowały głowy ludzkie. Nakładane były nie tylko na twarz, ale na całą głowę, zmieniając aktora w rodzaj lalki".
REKLAMA
Urodzony w 1918 roku w Krakowie zmarł tamże w wieku 80 lat. Pochowany został na krakowskim cmentarzu Rakowickim. Warto zagłębić się w internetowe archiwalia, a znajdziemy tam wiele z jego obrazów i scenografii.
PP
REKLAMA