"Dotrzymujemy obietnic". Minister Moskwa o dofinansowaniu na likwidację składowiska odpadów w Przylepie

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dofinansuje kwotą 43 mln zł likwidację składowiska odpadów w Przylepie (woj. lubuskie). - Dotrzymujemy obietnic. Podpisujemy umowę między NFOŚiGW, a miastem Zielona Góra na dalsze działania zmierzające do utylizacji odpadów oraz do rekultywacji i rewitalizacji terenów po pożarze - powiedziała szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa.

2023-08-21, 12:05

"Dotrzymujemy obietnic". Minister Moskwa o dofinansowaniu na likwidację składowiska odpadów w Przylepie
Anna Moskwa: dotrzymujemy obietnic. Foto: TT/@MKiS_GOV_PL

[TRANSMISJA]:

Obyła się konferencja prasowa z udziałem minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, wiceministra klimatu i środowiska Jacka Ozdoby, wojewody lubuskiego Władysława Dajczaka, zastępcy prezesa Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Dominika Bąka oraz prezydenta miasta Zielona Góra Janusza Kubickiego dotycząca podpisania umowy na dofinansowanie likwidacji składowiska odpadów w Przylepie.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dofinansuje kwotą 43 mln zł likwidację składowiska odpadów w Przylepie (woj. lubuskie).

"Miasto może przystąpić do działań"

Szefowa resortu klimatu i środowiska jeszcze raz podziękowała wszystkim służbom i instytucjom zaangażowanym w gaszenie pożaru składowiska toksycznych odpadków w Przylepie pod Zieloną Górą.

- Dziękuję za sprawne działanie i współpracę w rozwiązaniu problemu składowiska w Przylepie. Instytucje wykazały się odpowiedzialnością za bezpieczeństwo mieszkańców Zielonej Góry i okolic - wskazała Anna Moskwa.

REKLAMA

Jak dodała, "zgodnie z zapowiedzianym harmonogramem możemy podpisać umowę na dofinansowanie likwidacji składowiska odpadów w Przylepie, a tym samym miasto wraz z wyłonionymi wykonawcami może przystąpić do działań". Zaapelowała też do samorządu wojewódzkiego o pieniądze, przypominając, że miasto Zielona Góra zadeklarowało 12 mln zł.

Utylizacji poddanych zostanie 4 tys. ton odpadów

Jak poinformował na konferencji prasowej wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Dominik Bąk, dzięki dofinansowaniu ostatecznej utylizacji poddanych zostanie 4 tys. ton odpadów z Przylepy. - To wpisuje się w kompleksowe działania rządu służące zabezpieczeniu tego konkretnego miejsca - zaznaczył.

Według wiceprezesa NFOŚiGW tego typu niebezpieczne odpady mogą być skutecznie utylizowane tylko w instalacjach termicznego przetwarzania odpadów, czyli tzw. spalarniach. Przypomniał, że NFOŚiGW dofinansowuje takie instalacje; w ciągu ostatnich dwóch lat do Funduszu wpłynęły wnioski na budowę i rozbudowę spalarni, zwiększających wydajność utylizacji odpadów o 140 tys. ton rocznie.

Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki wyraził nadzieję, że w ciągu kilku dni podpisana zostanie odpowiednia umowa i rozpocznie się proces utylizacji. - I tak od września mieliśmy rozpocząć utylizację tego składowiska. Zrobimy wszystko, aby naprawić szkody, które tam się pojawiły - zaznaczył Kubicki.

REKLAMA

- Część odpadów zostanie spalona, a te, które nie mogą zostać zutylizowane w ten sposób, trafią na jedno z trzech w Polsce specjalnych składowisk odpadów niebezpiecznych - poinformował prezydent Zielonej Góry. - Cały proces potrwa w wariancie optymistycznym 6-8 miesięcy - dodał.

"Eldorado dla przestępców środowiskowych"

Z kolei według wiceministra klimatu Jacka Ozdoby "sprawa Zielonej Góry to przykład eldorado dla przestępców środowiskowych, jakie stworzyła Platforma Obywatelska". Ozdoba zarzucił też lubuskiemu samorządowi wojewódzkiemu, że nie pomagał finansowo w uprzątnięciu składowiska, mimo iż miał takie możliwości.

Zdaniem wojewody lubuskiego Władysława Dajczaka "procedury zadziałały, wszystkie służby realizowały je w sposób wzorcowy od razu po otrzymaniu zgłoszenia o pożarze". - W żadnym momencie nie było zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców - zapewnił.

***

REKLAMA

W sobotę 22 lipca w Przylepie zapaliły się toksyczne odpady. Akcja gaśnicza zakończyła się w niedzielę wieczorem. W pożarze nikt nie ucierpiał. W całej operacji na miejscu pożaru wzięło udział łącznie 376 strażaków, 107 pojazdów i dwa samoloty.

Czytaj więcej:

IAR/PAP/nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej