"Efekt wielu miesięcy pracy służb". Rzecznik SG ujawnia szczegóły zatrzymania transportu kokainy do portu w Gdyni
- To olbrzymi nakład pracy funkcjonariuszy straży granicznej współpracujących z innymi służbami polskimi i z Ameryki Łacińskiej. Ale to my wytypowaliśmy ten ładunek, który został, jak się okazało, nadany w Boliwii, by ostatecznie do portu w Gdyni dotrzeć z Chile - mówiła w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl rzecznik SG por. Anna Michalska o przejęciu w Gdyni transportu 440 kg czystej kokainy.
2023-08-24, 06:10
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński poinformował, że służby przechwyciły 440 kilogramów kokainy pochodzącej z Ameryki Południowej o wartości około 180 milionów złotych. Jak przekazał w mediach społecznościowych, w akcji wzięli udział funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej, CBŚP i KAS.
O akcji służb rozmawialiśmy z rzecznikiem prasowym SG por. Anną Michalską.
Rzecznik SG tłumaczyła, że narkotyki znaleziono w kontenerach, w których przewożono deski podłogowe. - Gdy zabezpieczaliśmy kontenery na deskach podłogowych, które się w nich znajdowały, nie było widać żadnej podejrzanej ingerencji. Dopiero prześwietlenie specjalistycznym sprzętem i weryfikacja przy wykorzystaniu psów służbowych umożliwiła ujawnienie ukrytych w nich narkotyków - tłumaczyła por. Anna Michalska.
Jak mówiła znaleziono prawie pół tony "wyjątkowo czystej kokainy". - Taki narkotyk jest rzadko spotykany na polskim rynku - zapewniła.
REKLAMA
Nasza rozmówczyni podkreśliła ponadto, że towar był odpowiednio przygotowany do przemytu. - Wymagało to dużego nakładu pracy i finansów, aby narkotyki dotarły na miejsce niepostrzeżenie. Te deski były z bardzo drogiego drewna. Przycięto i sfrezowano je niezwykle precyzyjnie, aby w wyżłobieniach, rzędami, poukładać paczki z kokainą - opisywała.
Liczono, jak mówiła, że dzięki takiemu przygotowaniu transportu nie zostanie on wykryty przez służby celne.
Sprawa rozwojowa
Por. Anna Michalska tłumaczyła, że w tej sprawie został zatrzymany 46-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. - Ale z pewnością możemy stwierdzić, że to jest sprawa rozwojowa. Na pewno było w nią zaangażowanych więcej osób - oceniła.
Rzecznik SG dodała, że ujawnienie tego typu przemytu jest wynikiem wielomiesięcznej pracy funkcjonariuszy straży granicznej i innych służb zagranicznych. - Przy takich sprawach nigdy nie mamy stuprocentowej pewności, że operacja dojdzie do skutku. Ale w tym przypadku wytypowaliśmy ładunek i nasza dalsze działania potwierdziły, że to był dobry trop - podkreśliła.
REKLAMA
- To wynik dobrze zorganizowanej współpracy między poszczególnymi służbami, pracy celnej, analizy ryzyka i zagrożeń - dodała.
Nasza rozmówczyni tłumaczyła ponadto, że warte ponad 180 mln złotych narkotyki zostały zabezpieczone a prokuratura wszczęła śledztwo.
ZOBACZ: udaremnienie przez SG przemytu kokainy
Śledztwo prokuratorskie
Słowa por. Anny Michalskiej potwierdza rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Karol Borchólski, który w przesłanym do naszej redakcji komunikacie, poinformował, że "w toku śledztwa prowadzonego przez Pomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej w porcie w Gdyni zabezpieczyli 439 kilogramów kokainy o wartości 186 milionów złotych. Postępowanie jest prowadzone we współpracy z Centralnym Biurem Śledczym Policji".
Czytamy ponadto, że "w wyniku przeprowadzonych czynności ustalono osobę, która na terenie Polski odpowiadała za przywóz kokainy. Mężczyzna został zatrzymany. Prokurator Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku przedstawił mu zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej kwalifikowane z art. 258 § 1 kk oraz przemytu znacznych ilości narkotyków w postaci kokainy kwalifikowane z art. 55 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii".
REKLAMA
Karol Borchólski informuje ponadto, że czyny te zagrożone są karą do 15 lat pozbawienia wolności. "Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, obawę matactwa oraz ucieczki podejrzanego prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd w pełni podzielił stanowisko i argumentację prokuratora i zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie" - dodaje.
Sprawa ma charakter rozwojowy, prokuratorzy nie wykluczają dalszych zatrzymań.
REKLAMA