Okolice jeziora Wierzchowo. "Ludzie osiedlali się tu już w pradziejach"

Jak sugerują archeolodzy, miejsca niedaleko Grąbczyna nad jeziorem Wierzchowo w woj. zachodniopomorskim mogły być zasiedlone na długo przed powstaniem grodziska średniowiecznego. Przemawia za tym mnogość zabytków krzemiennych odkrytych w trakcie tegorocznych badań.

2023-09-05, 05:40

Okolice jeziora Wierzchowo. "Ludzie osiedlali się tu już w pradziejach"
Widok z góry na jezioro Wierzchowo (zdj. ilustracyjne). Foto: Shutterstock

Grodzisko w Grąbczynie w gminie Szczecinek znajduje się na półwyspie wcinającym się w jezioro Wierzchowo. - Jest dość dobrze znanym w literaturze wczesnośredniowiecznym stanowiskiem o znakomicie zachowanej formie terenowej – poinformował serwis Nauka w Polsce dr Kamil Niedziółka z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Gdańskiego.

Archeolodzy z Instytutu Archeologii UG przy wsparciu Gminy Szczecinek prowadzą tam od dwóch lat interdyscyplinarne badania.

Obszar chętnie zasiedlany przez człowieka

Grodzisko wczesnośredniowieczne datowane jest oficjalnie na IX–X/XI wiek. Jednak w jego obrębie pozyskano liczne materiały zabytkowe (ceramika), które wstępnie datowano na przełom epoki brązu i epoki żelaza.

W trakcie ostatniego sezonu archeolodzy natknęli się na zaskakująco dużą - w porównaniu do poprzedniego roku - liczbę zabytków krzemiennych. Ich obecność może wskazywać na to, że w badanym miejscu mogli pojawiać się mezolityczni łowcy/zbieracze. - Potwierdza to teorie o wyjątkowej atrakcyjności tego miejsca z osadniczego punktu widzenia i wskazuje, że mogło być ono zasiedlone przez człowieka jeszcze na długo przed usypaniem wałów i powstaniem grodziska – zauważył gdański archeolog.

REKLAMA

Wokół całego jeziora Wierzchowo zlokalizowane są też inne stanowiska archeologiczne, datowane na różne okresy: począwszy od mezolitu, na nowożytności skończywszy. - Wydaje się więc, że na przestrzeni pradziejów i późniejszych okresów historycznych był to obszar chętnie zasiedlany przez człowieka, a sam teren grodziska mógł bywać lokalnym centrum osadniczym – podkreślił dr Kamil Niedziółka.

Archeolog zaznaczył, że obecny sezon wykopaliskowy obfitował w zdecydowanie większą liczbę zabytków niż rok temu. - Przeważała oczywiście ceramika, ale dodatkowo pozyskaliśmy liczne żużle (w zeszłym roku było to zaledwie kilka bryłek), stanowiące zapewne pozostałość po lokalnym wytopie żelaza - powiedział badacz. Jego zdaniem pozwala to sądzić, że w badanym miejscu odbywał się wytop tego surowca, choć na same piece dymarskie archeolodzy nie natrafili.

Pytanie o średniowieczne grodzisko

Wciąż nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie powstał gród: czy miało to miejsce już w późnej epoce brązu, czy dopiero we wczesnym średniowieczu. Wały grodziska, choć pokryte dziś licznymi drzewami, są bardzo dobrze widoczne na zobrazowaniach lidarowych. - Nie przekopywaliśmy wału z uwagi na brak pozwolenia od konserwatora (stanowisko to wpisane jest do rejestru zabytków), jednak jeden z tegorocznych wykopów zlokalizowany został przy podstawie wału, co daje nadzieję na wiarygodne datowanie głównej części wału - poinformował dr Kamil Niedziółka.

Naukowcy prowadzili nie tylko badania wykopaliskowe. Dr Joanna Święta-Musznicka z Pracowni Paleoekologii i Archeobotaniki Uniwersytetu Gdańskiego przeprowadziła również analizy palinologiczne - zbadała pyłek z osadów organicznych z dna jeziora Wierzchowa położonego w sąsiedztwie grodziska w Grąbczynie. – Wyniki zestawione z danymi archeologicznymi zostaną opublikowane najprawdopodobniej jeszcze w tym roku – poinformował dr Kamil Niedziółka.

REKLAMA

Spektrum badań

Badania archeologiczne zostały poprzedzone badaniami geofizycznymi oraz teledetekcyjnymi. Dzięki badaniom teledetekcyjnych (ortofotografia oraz lidar) wykonanym przez Macieja Marczewskiego z firmy archeologicznej Glesum można było dokonać szerszej analizy lokalnego krajobrazu kulturowego i wychwycić szereg elementów, które mogły mieć związek z grodziskiem czy tez po prostu z lokalnym osadnictwem. Badania geofizyczne wykonał Piotr Wroniecki z Montefortino Prospection & Digitalisation. Dzięki nim archeolodzy optymalnie zlokalizowali wykopy badawcze.

W sezonach letnich 2022 i 2023 w badaniach wykopaliskowych brali udział studenci i absolwenci Instytutu Archeologii Uniwersytetu Gdańskiego, a w tym roku także Mateusz Zacharewicz z Muzeum Regionalnego w Szczecinku.

Dr Święta-Musznicka pobrała próby archeobotaniczne, a dr Mateusz Krupski z Instytutu Nauk o Glebie, Żywieniu Roślin i Ochrony Środowiska UP we Wrocławiu i fundacji Archeolodzy.org - próby gleboznawcze. Z kolei prof. Piotr Kittel z Katedry Geologii i Geomorfologii Uniwersytetu Łódzkiego wykonał na stanowisku i w jego otoczeniu odwierty geologiczne.

Badania finansuje Uniwersytet Gdański i Gmina Szczecinek. "W kolejnych latach badania będą kontynuowane. Planowane jest wyjście poza obręb samego grodziska w celu analizy szerszego kontekstu osadniczego otoczenia tego stanowiska" - zapowiada Niedziółka.

REKLAMA

***

Czytaj także:

***

Dr Kamil Niedziółka podkreślił, że do tej pory grodzisko w Grąbczynie nie było obiektem bardziej zaawansowanych badań archeologicznych. - W XX wieku przeprowadzano tam jedynie badania powierzchniowe, a pod koniec lat 60., w ramach programu weryfikacji grodzisk wczesnośredniowiecznych Pomorza Środkowego, sporządzano też plan warstwicowy oraz przeprowadzono "mikrowykopaliska" (kilka wykopów o wielkości 1x1 m) - wymieniał.

REKLAMA

PAP/jp


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej