Efekt redystrybucyjny 500+ i podatków. Polacy postrzegają siebie jako społeczeństwo egalitarne
Transfery społeczne i konstrukcja systemu podatkowego w Polsce sprzyjają redystrybucji dochodów w społeczeństwie. Ekonomiści sprawdzili, w jaki sposób proces ten zachodzi w naszym kraju.
2023-09-08, 12:00
Czy podatki, składki i transfery mają wpływ na nierówności dochodowe? Intuicyjna odpowiedź brzmiałaby "tak": już ponad 60 lat temu Richard A. Musgrave (1959) z Uniwersytetu Harvarda sformułował klasyczne spojrzenie na politykę fiskalną, zgodnie z którym ma ona trzy podstawowe funkcje: alokacyjną (podział środków produkcji), stabilizacyjną (łagodzenie wahań w cyklu koniunkturalnym) i redystrybucyjną (przeciwdziałanie nadmiernym nierównościom).
Intuicja bywa jednak zawodna - lepiej sięgnąć do danych. Ekonomiści Pekao wzięli pod lupę redystrybucyjne efekty polskiego systemu podatkowo-składkowego (PIT, ZUS, NFZ), a także transferów rodzinnych. Skorzystali z raportu Ministerstwa Finansów "Wsparcie finansowe dla rodzin w Polsce - wybrane zagadnienia na podstawie danych administracyjnych 2018".
Przeprowadzone badania
Ekonomiści z Ministerstwa Finansów przeprowadzili swoją analizę, korzystając ze zintegrowanej bazy indywidualnych danych administracyjnych podatników. W pierwszej kolejności ustalili dla każdego podatnika kwotę dochodu brutto zadeklarowaną na formularzach PIT (z uwzględnieniem emerytury z ZUS i skorygowaną o składki ZUS płacone przez płatnika), następnie kwoty poszczególnych składek, podatku dochodowego i świadczeń, a wreszcie dochód netto.
Na każdym etapie przejścia od brutto do netto obliczyli ponadto wskaźnik Giniego, mierzący nierówność rozkładu danego typu dochodu. Dzięki temu możliwe było oszacowanie wpływu każdego spośród narzędzi polityki fiskalnej na nierówności rozkładu dochodu do dyspozycji. Zacznijmy od liczb: wskaźnik Giniego dla rozkładu skorygowanego dochodu brutto w całej populacji wynosi 0,477, dochodu netto zaś - 0,444. Potwierdza to intuicję, o której napisano w pierwszym akapicie: istotnie podatki, składki i transfery mają pozytywny wpływ na nierówności dochodowe.
REKLAMA
Nie stanowi większego zaskoczenia fakt, że system składkowy jest w Polsce degresywny (tzn. osoby o niższych zarobkach płacą relatywnie wyższe składki) - uwzględnienie składek na ZUS i NFZ podnosi indeks Giniego. W głównej mierze jest to "zasługa" degresywnego oskładkowania działalności gospodarczej, tzn. ryczałtowych składek na US i NFZ płaconych przez przedsiębiorców. Nie budzi zdziwienia również fakt, że PIT zmniejsza nierówności dochodowe (tu z kolei obserwujemy wpływ progresywnej skali podatkowej), podobnie jak transfery społeczne.
Kwestia skuteczności
Wart odnotowania jest jednak inny fakt: otóż wpływ podatku PIT na wskaźnik Giniego (-0,019) był niemal identyczny z kontrybucją świadczenia wychowawczego, tzw. 500+ (-0,018) - mimo że w podatku PIT Polacy zapłacili niemal 113 mld zł w 2018 r., w ramach programu 500+ otrzymali zaś tylko 19,2 mld zł. Oznacza to, że redystrybucja niespełna 20 mld zł w ramach 500+, przy cząstkowym progu dochodowym, była tak samo skuteczna w ograniczaniu nierówności dochodowych, jak niemal sześć razy droższy i strukturalnie progresywny podatek dochodowy!
Gdy zawężymy próbę badawczą do rodzin z dziećmi do 18. roku życia, uzyskamy podobne wyniki, ale z większymi różnicami. W tej grupie świadczenie wychowawcze zmniejsza nierówności silniej niż PIT (-0,024 vs -0,018), choć obejmują środki o ponad połowę mniejsze (19,2 mld zł vs 43,9 mld zł). Cały wachlarz narzędzi polityki fiskalnej zmniejsza natomiast wskaźnik Giniego z poziomu 0,496 do wartości 0,443.
Na koniec należy podkreślić, że omawiane wyżej wyniki zostały uzyskane na podstawie danych Ministerstwa Finansów za 2018 r. Przez pięć lat dzielących chwilę obecną od momentu zebrania tych danych sporo zmieniło się w systemie podatkowo-składkowo-transferowym. W 2018 r. obowiązywało kryterium dochodowe przy pobieraniu 500+ na pierwsze dziecko - dziś tego progu nie ma. Parametry systemu składki zdrowotnej i PIT zostały zmienione przez tzw. Polski Ład, w szczególności: składka zdrowotna płacona przez przedsiębiorców jest obecnie proporcjonalna do dochodu, a nie ryczałtowa, jak w 2018 r.; obowiązuje wyższa i jednolita kwota wolna od podatku, w odróżnieniu od degresywnej kwoty z 2018 r. Ponadto dolna stawka PIT została obniżona do 12 proc., a próg progresji podniesiony do 120 tys. zł. Składka zdrowotna nie podlega odliczeniu od PIT, w odróżnieniu od stanu z 2018 r., kiedy od podatku można było odliczyć 7,75 proc. podstawy wymiaru tej składki.
REKLAMA
W związku z tym należy się spodziewać, że obecnie redystrybucyjny efekt świadczenia wychowawczego jest słabszy niż w 2018 r. (ze względu na likwidację progu dochodowego przy pobieraniu 500+ na pierwsze dziecko), efekt redystrybucyjny PIT i NFZ relatywnie się zaś wzmocnił (gdyż po reformach z 2022 r. obciążenie składkami i podatkami rośnie szybciej wraz z dochodem).
Badania CBOS
CBOS sprawdził z kolei, jak polskie społeczeństwo spostrzega siebie. Wnioski z badań z 2020 r. pokrywają się z mechanizmami opisanymi powyżej.
Otóż po raz pierwszy w historii badań CBOS najczęściej wybieranym modelem opisu społeczeństwa jest ten, w którym najliczniejsze są warstwy średnie.
W jednym z ostatnich sondaży CBOS powrócił po sześciu latach przerwy do problematyki postrzegania struktury społecznej. W okresie dzielącym oba badania zmniejszyło się zróżnicowanie dochodów w gospodarstwach domowych mierzone współczynnikiem Giniego (z poziomu 0,338 w 2013 r. do 0,299 w 2018 r.), dochód rozporządzalny na osobę zwiększył się z 1299 zł w 2013 r. do 1693 zł w 2018 r., a płaca minimalna wzrosła z poziomu 1600 zł brutto do 2250 zł w roku 2019 (obecnie wynosi ona 2600 zł).
REKLAMA
W tym czasie wprowadzona została minimalna stawka godzinowa, która również zwiększa się dynamicznie - w 2017 r. wynosiła 13 zł brutto, w 2019 r. - 14,7 zł. Obecnie sięga 17 zł. W ciągu ostatnich sześciu lat znacząco zmalała stopa bezrobocia. We wrześniu 2013 r., gdy przeprowadzano poprzedni sondaż, stopa bezrobocia rejestrowanego sięgała 13 proc., natomiast w listopadzie 2019 r. wynosiła ona 5,1 proc.
"Poprawa obiektywnych wskaźników znajduje odzwierciedlenie w subiektywnym postrzeganiu własnego położenia materialnego. W stosunku do 2013 r. bardzo wyraźnie polepszyły się oceny warunków materialnych gospodarstw domowych, postrzeganie kondycji zakładów pracy oraz sytuacji na rynku pracy" - wskazano w komunikacie.
CBOS podnosi, że obecnie polskie społeczeństwo postrzegane jest w bardziej egalitarny sposób niż w latach 90. Aktualnie - po raz pierwszy w historii badań Centrum - najczęściej do opisu struktury społecznej wybierany jest model, w którym najliczniejsze są warstwy średnie. W ciągu ostatnich sześciu lat odsetek osób w ten sposób postrzegających nasze społeczeństwo wzrósł dwukrotnie (z 14 do 28 proc.), natomiast w latach 90. liczba myślących w ten sposób była relatywnie niewielka (8-10 proc).
PolskieRadio24.pl/ IAR/ PAP/ Pekao/ mib
REKLAMA