Jarosław Kaczyński: za rządów Tuska nawet sprawa emerytur była ustalana z Merkel

- Mamy dwie sytuacje - wybór między szeroko rozumianym bezpieczeństwem, a tymi, którzy nie chcą go zapewnić, bo mają dysponentów poza Polską - mówił w Elblągu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że referendum organizowane jest po to, by zapewnić Polakom możliwość decydowania o ich sprawach.

2023-09-13, 20:29

Jarosław Kaczyński: za rządów Tuska nawet sprawa emerytur była ustalana z Merkel
Jarosław Kaczyński: za rządów Tuska nawet sprawa emerytur była ustalana z Merkel. Foto: Shutterstock/Gil Corzo

Prezes PiS poruszył na środowym spotkaniu wyborczym m.in. temat bezrobocia, które według niego "spadło niewiele mniej niż dwukrotnie w ostatnim okresie". Podkreślił, że przez wiele lat bezrobocie wiązało się w ogromnej mierze z likwidowaniem zakładów pracy, jak mówił, "z wielką prywatyzacją, z wyprzedażą". - My jesteśmy jednoznacznie przeciw, a oni? Kiedy zadać im to pytanie, to nie chcą wyraźnie powiedzieć "nie", a na sumieniu mają tu bardzo dużo - mówił.

Demokracja i referendum

Podkreślił, że to kolejna ze spraw, która "jest poruszana" w referendum, które - jak zaznaczył - "jest najwyższą formą demokracji, demokracji bezpośredniej". - I ci "demokraci" twierdzą, że nadużyciem jest łączenie referendum z wyborami. Przecież chodzi o to, by była jak najwyższa frekwencja, ludzie w Polsce mieli pewne kłopoty z decydowaniem w referendach i trzeba było te referenda przedłużać do dwóch dni, jak w wypadku wejścia do UE, żeby ta konieczna liczba głosujących była uzyskana. My po prostu chcemy te dwie rzeczy połączyć - mówił. Jak zaznaczył, jest to zgodne z prawem.

- Czyli krótko mówiąc my mamy tutaj dwie sytuacje: wybór między bezpieczeństwem i to szeroko rozumianym a tymi, którzy tego bezpieczeństwa nie chcą zapewnić, bo oni po prostu mają dysponentów poza Polską. Jeżeli ktoś dotąd w to nie wierzył i mówił, że to nasza propaganda, to jeżeli oglądał ostatni odcinek, wczorajszy filmu "Reset", tego cyklu filmu, to mógł zobaczyć, że nawet sprawa emerytur była uzgadniana z panią Merkel. Proszę państwa, chcecie takiej Polski, w której decyzje odnoszące się do całkowicie wewnętrznych spraw, do spraw Polaków, będą uzgadniane w Berlinie czy nawet w Brukseli? Czy chcecie być obywatelami czy ludnością? - pytał prezes PiS.

Czytaj także w tvp.info: Saryusz-Wolski: Donald Tusk opowiada bzdury o pieniądzach z KPO

REKLAMA

Podkreślał, że obywatele sami decydują o sprawach swojego państwa. - A jeśli nie decydujemy, to jesteśmy tylko ludnością. I ta sprawa jest w tej chwili przedmiotem tego referendum, ale także przede wszystkim tych wyborów, bo zgodnie z prawem jeżeli wynik referendum będzie jednoznaczny, na nie, to nie wolno tego zmieniać, jeśli to będzie przy frekwencji odpowiednio wysokiej, czyli ponad 50 proc. - oświadczył Jarosław Kaczyński.

Platforma Obywatelska

Według niego, jego przeciwnicy polityczni "z (Donaldem) Tuskiem na czele", nie mają zamiaru się z tym liczyć.

Czytaj więcej w niezależna.pl: PO zlikwiduje kopalnię w Turowie? Gasiuk-Pihowicz: po wygranych wyborach wykonamy europejskie wyroki

REKLAMA

- Jeżeli Tusk zapowiadał, że będzie wyprowadzał prezesa Banku Narodowego przez kilku silnych mężczyzn z Banku Narodowego, to jest łamanie konstytucji, łamanie ustaw. To jest po prostu kpina z praworządności, znaczy, że koniec praworządności w Polsce. Jeżeli to samo mówił o pani prezes Trybunału Konstytucyjnego, to przecież w gruncie rzeczy mówił to samo. To znaczy, mówił, że tutaj żadne prawo nie będzie już obowiązywało, konstytucja nie będzie obowiązywała. Będzie obowiązywał tak zwany projekt. Oni się kiedyś posługiwali, dzisiaj rzadziej to robią, kiedy mówili o swojej władzy, o projekcie utrwalania tej władzy na wiele kadencji, a może w ogóle na bardzo wiele dziesięcioleci. To dzięki nam im się nie udało - mówił prezes PiS.

Posłuchaj

Zdaniem prezesa PiS, organizacja referendum razem z wyborami jest gwarancją wysokiej frekwencji (IAR) 0:27
+
Dodaj do playlisty
Czytaj także:

dz/PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej