Eksperci: trzeba informować, że emerytury stażowe będą niskie
Emerytury stażowe będą niskie i trzeba o tym informować. Są prace, zawody, w których praca nawet do wieku 60 czy 65 lat, jest bardzo trudna, a Polacy nie żyją zbyt długo w dobrym zdrowiu. To jednak kwestia służby zdrowia, co pozwoli żyć dłużej i być aktywnym zawodowo - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Małgorzata Starczewska–Krzysztoszek z Wydziału Ekonomii UW i dr Krzysztof Kandefer ze Społecznej Akademii Nauk.
2023-09-14, 10:00
Ekonomiści komentowali m.in. przedstawione przez PiS jako jeden z wyborczych konkretów projekt wprowadzenia emerytur stażowych. Byłaby możliwość odejścia na emeryturę przez kobiety po przepracowaniu 38 lat zaś przez mężczyzn – 43 lat.
I byłoby to niezależne od tego, w jakim są wówczas wieku. Jest propozycja, która na pewno wymaga doprecyzowania, jak choćby tego czy będą brane pod uwagę lata składkowe, ewentualnie które nieskładkowe ale też informowania i wysokości świadczeń. I właśnie do tej ostatniej kwestii przede wszystkim nawiązali goście "Rządów Pieniądza".
Niektóre zawody dają możliwość pracy po 60. roku życia
- Na świecie jest taka tendencja, że wydłuża się okres, w którym pracujemy. Trzeba zauważyć, jak wysokie będą stażowe emerytury. Żyjemy dłużej, co wynika z danych GUS ,a im wcześniej odejdziemy na emeryturę, tym samym okres w którym gromadzimy kapitał będzie mniejszy – przekonywała Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
- Przejście na emeryturę stażową nie będzie obowiązkiem, będzie to wybór ale ci, którzy skorzystają będą mieć absolutnie głodowe emerytury – oceniła ekonomistka.
REKLAMA
Krzysztof Kandefer podkreślał, że liczy się nie tylko długość życia na emeryturze, ale także jego jakość.
- Za emeryturę minimalną nie będziemy w stanie godnie żyć, bo one będą stanowić ok. 30 proc. ostatniego wynagrodzenia – stwierdził gość "Rządów Pieniądza".
Dowodził, że kilkadziesiąt lat temu 40-latek był już w drugiej części życia. Dziś przesunęło się to do ok. 60 lat. A seniorzy są w jego opinii, cenieni i doświadczeni pracownicy.
- Bez wątpienia są zawody, w których wysiłek, zmęczenie pracą jest na tyle duże, że w wieku 60-u lat trzeba odejść na emeryturę, ale nie we wszystkich – mówił Krzysztof Kandefer.
REKLAMA
Jego zdaniem część osób, które odejdzie na niskie, stażowe świadczenia będzie liczyła na dodatkowe wsparcie państwa, takie jak dziś 13-e czy 14-e emerytury.
Co z podatkiem Belki?
Goście audycji odnieśli się też do zapowiedzi wyborczej zgłoszonej podczas konwencji KO a dotyczącej likwidacji tzw. podatku Belki, czyli 10 proc. podatku od zysków kapitałowych.
Jak podkreślała Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek skorzystaliby na tym ci, którzy mają największe oszczędności, choć także drobni ciułacze, bo przecież większość Polaków ma jakieś oszczędności na szczególne okoliczności. Zaznaczyła jednak, że warto byłoby pomyśleć raczej o preferencji dla oszczędności długoterminowych oraz o limicie kwotowym tych krótszych np. 1000 zł, o czym wcześniej była mowa w przestrzeni publicznej.
Krzysztof Kandefer zgodził się, że byłaby to korzyść dla oszczędzających ale zauważył, że być może nie jest to dobry czas na likwidowanie podatku, który przecież wpływa do budżetu państwa a właśnie z niego finansowane jest wiele wydatków, także tych społecznych.
REKLAMA
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA
REKLAMA