Interwencja wobec poseł PO. Stołeczna policja publikuje nagranie bez cenzury. "Doskonale o tym pani wie"
Stołeczna policja opublikowała za pośrednictwem portalu X nagranie z interwencji wobec poseł Platformy Obywatelskiej Kingi Gajewskiej w Otwocku. To właśnie tam spotkanie z mieszkańcami miał premier Mateusz Morawieckim. Policja, publikując nagranie zastrzega, że jest całkowicie transparentna w swoich działaniach, dodając, że funkcjonariusze nie muszą znać z osobna każdego posła i senatora.
2023-09-19, 23:51
Podczas spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami Otwocka policja podjęła interwencję wobec poseł Koalicji Obywatelskiej, Kingi Gajewskiej. Została ona przetransportowana do radiowozu, a po opuszczeniu go wyjaśniła, że jej celem było razem z innymi posłami KO poinformować mieszkańców Otwocka o tym, że "nasz rząd wydał 250 tysięcy wiz do krajów afrykańskich i azjatyckich".
We wcześniejszym komunikacie warszawska policja podała, że: "policjanci, podejmując interwencje w Otwocku, wobec jednej z osób nie mieli świadomości, że mają do czynienia z Panią Poseł. Niezwłocznie po okazaniu legitymacji poselskiej czynności legitymowania zaprzestano".
"Ta interwencja jest przedmiotem wyjaśnień Wydziału Kontroli. Podkreślamy, że policjanci nie znają wszystkich osób posiadających immunitet. Niezbędną wiedzę uzyskują dopiero po okazaniu legitymacji" - dodano w kolejnym wpisie.
"Podkreślamy, że dzisiejsza interwencja nie miała charakteru zatrzymania. Polegała ona na doprowadzeniu osoby podejrzanej o wykroczenie do radiowozu celem legitymowania. Zaprzestano czynności niezwłocznie po okazaniu legitymacji" - dodano.
REKLAMA
Nagrania bez cenzury
W odpowiedzi na zajście w Otwocku policja późnym wieczorem opublikowała na X (dawniej Twitter) nagrania z interwencji pochodzące z kamer znajdujących się na mundurach funkcjonariuszy. Jak podkreślono we wpisach, są to nagrania bez cenzury.
Podkreślono także, że funkcjonariusze policji "nie mają obowiązku znać każdego z 460 posłów i 100 senatorów".
- Proszę o okazanie dokumentu tożsamości. (…) Nie można używać takich urządzeń nagłaśniających, do niezgromadzenia zgłoszonego. Doskonale o tym pani wie. Pani przejdzie z policjantami - mówi na nagraniu jeden z funkcjonariuszy.
REKLAMA
- Nie, nie, nigdzie nie idę. Nie nagrywajcie mnie, dobra? - odpowiedziała policjantowi Gajewska.
Ostatecznie po okazaniu przez poseł legitymacji, policjanci odstąpili od czynności, co wcześniej zakomunikowali za pośrednictwem X. "Podkreślamy, że dzisiejsza interwencja nie miała charakteru zatrzymania. Polegała ona na doprowadzeniu osoby podejrzanej o wykroczenie do radiowozu celem legitymowania. Zaprzestano czynności niezwłocznie po okazaniu legitymacji" - napisano.
Czytaj także: Tusk straszył dziennikarza TVP policją. Lichocka: to zbliża go do Łukaszenki
Fakt, iż od interwencji odstąpiono niezwłocznie po okazaniu przez Kingę Gajewską legitymacji poselskiej, byli kilkukrotnie powtarzany przez warszawską policję. "Podkreślamy, że policjanci nie znają wszystkich osób posiadających immunitet" - dodano we wcześniejszym oświadczeniu.
REKLAMA
Czytaj tvp.info: Posłanka PO zakłócała spotkanie z premierem. Policja: zaprzestano czynności po okazaniu legitymacji
***
pap/iar/X/as
REKLAMA