Kontrola placu zabaw przy przedszkolu po tragedii w Zabierzowie. Kurator: cała masa nieprawidłowości

Szereg nieprawidłowości, m.in. źle zabezpieczone cztery studzienki, nierówny teren, niecertyfikowane zabawki – wykazała kontrola Małopolskiej Kurator Oświaty Barbary Nowak na placu zabaw w Zabierzowie. W trakcie pobytu w przedszkolu życie straciło tam 4-letnie dziecko, które utonęło w źle zabezpieczonej studzience. Teren placu zabaw został zamknięty przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie.

2023-10-05, 14:16

Kontrola placu zabaw przy przedszkolu po tragedii w Zabierzowie. Kurator: cała masa nieprawidłowości
Teren placu zabaw został zamknięty przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie . Foto: PAP/Art Service

Kontrola kuratorium wykazała, że plac jest nieprawidłowo usytuowany – w rejonie stawu, niezabezpieczonego przed dziećmi, a także jest położony bezpośrednio przy drodze. Teren placu jest niewyrównany, z ziemi wystają korzenie drzew, a zabawki, fragmenty małej architektury nie mają certyfikatów.

Sama zaś studzienka, w której utonął chłopiec, znajduje się między elementami małej architektury, przykryta paździerzową płytą, która nasiąkła wilgocią i pod ciężarem dziecka zapadła się. Co więcej, w rejonie przedszkola były łącznie cztery nieprawidłowo zabezpieczone studzienki.

W przedszkolu pracowało za mało nauczycielek w stosunku do liczby dzieci.

Nie dostałoby zgody kuratorium

Kurator Barbara Nowak zapowiedziała, że złoży do prokuratury zawiadomienie o tych nieprawidłowościach, stwarzających niebezpieczne warunki dla dzieci.

REKLAMA

- W rozumieniu prawa dla mnie to nie plac zabaw. Kontrola wykazała całą masę nieprawidłowości. Gdyby to było przedszkole samorządowe, publiczne, to nie dostałoby zgody kuratorium na funkcjonowanie – stwierdziła Barbara Nowak.

Z poczucia moralnego obowiązku

Po tragedii, do jakiej doszło 28 września na placu zabaw przy przedszkolu w Zabierzowie, własną kontrolę przeprowadziło tam Małopolskie Kuratorium Oświaty. Jak wyjaśniła Barbara Nowak, nie miało takiego obowiązku, ponieważ kuratorium nie uczestniczy w procedurze dopuszczania do funkcjonowania przedszkola niepublicznego.

Kontrolę wszczęło z poczucia moralnego obowiązku i aby podobnym wypadkom w przyszłości zapobiec. Protokół z kontroli trafi do prokuratura.

Czytaj także:

Zdaniem małopolskiej kurator, właściciel przedszkola jest zobowiązany do zapewnienia bezpiecznych warunków dzieciom, a gmina, która ma obowiązek zapewnić miejsce w przedszkolu każdemu dziecku i wykupiła wszystkie miejsca w tym niepublicznym przedszkolu powinna weryfikować, czy miejsce przebywania dzieci jest bezpieczne.

Nie było decyzji

Rzecznik Starostwa Powiatowego w Krakowie Krzysztof Kamiński przekazał, że teren placu zabaw został zamknięty przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie.

- Są prowadzone dalsze postępowania, które zdecydują o tym, jakie będą decyzje w tej sprawie – oznajmił.

Pytany o pozwolenie na użytkowanie terenu placu zabaw odpowiedział, że "taka decyzja nie była wydawana".

REKLAMA

- W archiwum powiatowego inspektora takich danych nie było – wskazał rzecznik starostwa.

Prośba do nadzoru budowlanego

- Jako użytkownik tego terenu, czyli przedszkole Radosne Nutki, dopełniliśmy wszystkich obowiązków formalno-prawnych, żeby móc użytkować ten teren – skomentował Jerzy Śliwa, kierujący zespołem kryzysowym powołanym przez firmę prowadzącą przedszkole.

Jego zdaniem przedszkole nie musiało uzyskać m.in. zgody na użytkowanie od nadzoru budowlanego.

- Przedszkole wystąpiło dwa lata temu, dostrzegając lukę w przepisach, do nadzoru budowlanego z prośbą o określenie, jaka instytucja nadzoruje tworzenie i funkcjonowanie placów zabaw. W odpowiedzi dostaliśmy informację, że nadzór budowlany reaguje wyłącznie w sytuacjach wypadku - powiedział.

REKLAMA

"Dopełniono wszelkich starań"

- W naszym przekonaniu są jednoznaczne dowody na to, że każda z pań, z wychowawczyń uczestniczących w tym zdarzeniu, działała prawidłowo, z pełną troską nad dziećmi. Wszystko było zabezpieczone – na placu zabaw znajdowało się 59 dzieci i 5 opiekunów, a więc wymagana prawem liczba opiekunów - powiedział Jerzy Śliwa.

Ocenił, że "dopełniono wszelkich starań, żeby nie doszło do tego zdarzenia".

Właściciel przedszkola oświadczył natomiast, że elementy placu zabaw mają potrzebne certyfikaty.

Studnia z wodą

Do tragicznego wypadku doszło 28 września na placu zabaw w Zabierzowie koło Krakowa. Ze zgłoszenia, jakie otrzymała policja, wynikało, że dziecko zaginęło podczas zabawy w przedszkolu przy ul. Leśnej.

REKLAMA

Rzecznik prasowy małopolskiej PSP Hubert Ciepły poinformował PAP, że studnia, głęboka na ok. 5 metrów, była do połowy wypełniona wodą. Strażak wydobył dziecko spod tafli wody. W piątek prokuratura badająca sprawę przekazała, że studzienka, do której wpadł 4-latek, była źle zabezpieczona.

PAP dowiedziała się w zabierzowskim urzędzie, że uzyskanie komentarza władz gminy do tej sprawy nie będzie możliwe z powodu delegacji.

PAP/IAR/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej