Polacy nie dali się zwieść filmowi Holland. Zobacz, jak oceniają pracę Straży Granicznej

Wrześniowa premiera filmu Holland wywołała poruszenie nie tylko w sferze miłośników kina, ale przede wszystkim wśród polityków i przedstawicieli służb mundurowych. Na Agnieszkę Holland posypał się grad krytyki, bowiem film "Zielona granica" przedstawił polskich pograniczników jako bezdusznych funkcjonariuszy. 

Film skrytykowali politycy wielu stron, z premierem Mateuszem Morawieckim i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na czele.

Według Mateusza Morawieckiego "Zielona granica" to "film, który ma za zadanie zniszczyć dobre imię Polski za granicą - zresztą za granicą został jako pierwszy pokazany".

- Chcę zaapelować do wszystkich rodaków. Ludzie, nie dajmy sobie pluć w twarz takimi produkcjami. ZDF, niemiecka telewizja, przyczyniła się do powstania tego filmu. Również miasto stołeczne Warszawa. Mieszkańcy Warszawy, stąd do was wołam, wyście się też dołożyli do tego plugawego filmu, który ma za zadanie zniszczyć dobre imię Polaków - podkreślał premier.

REKLAMA

Polacy popierają polski mundur 

Teraz okazuje się, że haniebny film Holland nie wpłynął na Polaków i nie zmienił ich oceny co do działania funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej, którzy na co dzień odczuwają rosnącą presję migracyjną. 

We wrześniu z pracy funkcjonariuszy Straży Granicznej zadowolonych było 71 proc. respondentów (wzrost o 5 punktów od marca), 9 proc. deklarowało swoje niezadowolenie, a 20 proc. wstrzymało się od oceny.

Czytaj także: Słowacja zapowiada reakcję na wprowadzenie kontroli granicznych przez Polskę i Czechy

Ochrona granicy ze Słowacją

Kontrola na granicy ze Słowacją została tymczasowo wprowadzona od północy w środę (4 października). Na razie została ogłoszona na 10 dni, ale najprawdopodobniej będzie przedłużana. Granicę można przekraczać przez 8 przejść drogowych i 3 kolejowe oraz 11 pieszych, nie wolno w innych miejscach, np. górskimi szlakach w Tatrach.

REKLAMA

Zobacz na tvp.info: Polska przywraca tymczasową kontrolę na granicy polsko-słowackiej

Szef MSWiA Mariusz Kamiński ogłoszoną 3 października decyzję uzasadnił tym, że w ostatnich miesiącach niezwykle zaktywizował się tzw. szlak bałkański, którego jedna z odnóg prowadzi przez Słowację. Podkreślił, że liczba ujawnionych nielegalnych migrantów na terenie Słowacji wzrosła niemal o tysiąc procent. Część z nich trafia do Polski, a dalej do Niemiec i innych państw Unii Europejskiej. Podał, że tylko przez ostatnie dwa tygodnie zatrzymano 551 nielegalnych migrantów.

Straż Graniczna poinformowała we wtorek, że od początku roku przy granicy ze Słowacją zatrzymała 1603 migrantów, a przy granicy z Czechami - 279. W sumie przy południowej granicy Polski - która jest wewnętrzną granicą Unii Europejskiej - polskie służby zatrzymały 1882 osoby korzystające z tzw. szlaku bałkańskiego nielegalnej migracji. Rok temu było ich 78, a dwa lata temu 32 osoby.

Na wyrywkowe kontrole na granicy ze Słowacją zdecydowały się Czechy. Sama Słowacja wprowadziła tymczasowe kontrole graniczne z Węgrami.

REKLAMA

***

pap/as