Kolejni migranci przypływają na Lampedusę. Niepokój budzi też sytuacja na innej włoskiej wyspie
Do Włoch przez Morze Śródziemne nadal docierają łodzie z migrantami z Libii i Tunezji. Od tygodnia ich celem oprócz Lampedusy jest inna włoska wyspa Pantelleria. Więcej na ten temat korespondent Polskiego Radia Piotr Kowalczuk.
2023-10-07, 12:30
Trudna sytuacja na Pantellerii
Coraz większe zaniepokojenie włoskich władz budzi natomiast sytuacja na Pantellerii. To włoska wyspa leżąca najbliżej Afryki, w linii prostej 55 kilometrów. Z wyspy widać wybrzeże Tunezji. Odległość między Tunezją a Lampedusą, gdzie przypływa większość migrantów z Afryki, jest dwukrotnie większa.
Pantelleria, posiadająca lotnisko, liczy siedem tysięcy mieszkańców. Żyje z turystyki. W piątek na wyspę przybyły dwie łodzie, a w sumie w ciągu ostatnich siedmiu dni na małych jednostkach przypłynęło ponad tysiąc osób.
Pantelleria nie posiada ośrodka dla migrantów. Przybysze z Afryki przewożeni są na Sycylię.
REKLAMA
Posłuchaj
Zobacz w Niezalezna.pl: Bruksela chce narzucić przymusową relokację. Prezes PiS: tylko nasza partia nie ugina się pod naciskami
Stan wyjątkowy przedłużony
Rząd Włoch przedłużył o sześć następnych miesięcy stan kryzysowy w kraju z powodu nasilenia się fali migracyjnej. Został on wprowadzony przez gabinet Giorgii Meloni 11 kwietnia tego roku.
O przedłużenie stanu kryzysu wnioskował minister do spraw Obrony Cywilnej i polityki morskiej Nello Musumeci. Wprowadzono go na wiosnę na pół roku, gdy doszło do nadzwyczajnego nasilenia napływu migrantów przez Morze Śródziemne.
REKLAMA
Od początku roku do Włoch przypłynęło ponad 130 tysięcy migrantów.
- Dantejskie sceny na Lampedusie. W stronę wyspy płyną migranci uzbrojeni w maczety, rzucają w łodzie kamieniami [WIDEO]
- Statki niemieckich organizacji wciąż dostarczają nielegalnych migrantów do Włoch. Kolejny okręt zmierza do Toskanii
- Nielegalni migranci z Lampedusy już w Paryżu. Część jednak chce jechać dalej, na Wyspy i do Niemiec
Kryzys imigracyjny w Europie. Poseł Lewicy: cieszę się, że Lampedusa nie jest problemem naszego kraju
IAR/Piotr Kowalczuk/nt
REKLAMA