Hamas wciąż przetrzymuje wielu zakładników. W tym kilkuletnie dzieci, rodziny, starszą kobietę
Podczas przeprowadzonego na początku października ataku Hamasu do niewoli wzięto 247 osób, z których cztery zostały dotąd wypuszczone, a jedna uratowana. Wśród przetrzymywanych w Strefie Gazy ludzi znajduje się m.in. co najmniej 33 dzieci, młode żołnierki zaatakowane krótko po rozpoczęciu obowiązkowej służby wojskowej, rodziny oraz emerytowana nauczycielka języka arabskiego.
2023-11-04, 08:03
Zakładników przetrzymywanych w kryjówkach rozsianych na obszarze bombardowanej Strefy Gazy porwano w czasie ataku z 7 października - najbardziej krwawego w historii Izraela. Terroryści z palestyńskiej organizacja Hamas wtargnęli na terytorium kraju i zaatakowali przygraniczne bazy wojskowe, miasta, kibuce oraz festiwal muzyczny na świeżym powietrzy. Zabili ponad 1400 osób.
Wśród zakładników są ludzie z ponad 40 krajów i co najmniej jeden palestyński mieszkaniec Izraela: kierowca autobusu, który spędził noc w pobliżu imprezy Nova Music Festival, na którą woził jej uczestników.
Podczas ataku bojownicy Hamasu porwali do Strefy Gazy 18-letnią Liri Elbag oraz 19-letnią Karinę Ariev - młode żołnierki, które krótko przed porwaniem rozpoczęły służbę w izraelskiej armii. Zostały uprowadzone z graniczących z palestyńską enklawą baz; ich rodziny przyznały, że rozpoznały córki na nagraniach rozprowadzanych przez Hamas, gdy upchnięto je w bagażnikach samochodów wraz z innymi porwanymi.
W rękach terrorystów znajduje się również pięcioosobowa rodzina z kibucu Nir Oz. - Porwali mojego tatę, siostrę, brata, babcię oraz kuzynkę - powiedziała izraelskim mediom Gaya Kalderon. Jej brat został rozpoznany na jednym z nagrań Hamasu; w ich niewoli obchodził swoje 12 urodziny.
REKLAMA
85-letnia kobieta "przeszła przez piekło"
26-letnia Noa Argamani i 30-letni Avinatan Or bawili się razem na festiwalu, gdy w jego tańczących uczestników strzelać zaczęli nadlatujący na paralotniach terroryści. Parę rozdzielono siłą - co widać na zamieszczonych w mediach społecznościowych nagraniach - i zabrano do różnych kryjówek w kontrolowanej od 2007 roku przez Hamas Strefy Gazy.
W niewoli organizacji znajduje się również 75-letnia Ada Sagi, emerytowana nauczycielka języka arabskiego. Jej syn przyznał w rozmowie z mediami, że w czasie ataku ukryła się w schronie, skąd najpewniej została porwana. To stamtąd rozmawiała z rodziną po raz ostatni. Jej córka poinformowała, że o losie mamy wie tylko tyle, że "nie ma jej na liście zabitych, ani rannych".
Czytaj również:
- "Prowokacyjne i pozbawione szacunku". Wielka Brytania obawia się propalestyńskich protestów
- Premier Izraela stawia warunki Hamasowi. "Zawieszenie broni dopiero po uwolnieniu 240 zakładników"
Hamas uwolnił dotąd czterech zakładników: amerykańsko-izraelską matkę oraz córkę, a także dwie starsze Izraelki. Jedna z nich, 85-letnia Yocheved Lifshitz, przyznała, że "przeszła przez piekło". Izraelskie wojsko zrzuciło w Gazie ulotki oferujące ochronę i rekompensatę finansową Palestyńczykom, którzy udzieliliby informacji o zakładnikach przetrzymywanych w okolicy.
Rodziny porwanych zaapelowały do władz Izraela o podjęcie kroków mających pomóc sprowadzić do domów ich najbliższych. Podkreśliły, że zrzucane na Strefę Gazy bomby spadają również na przetrzymywanych tam zakładników. Sondaż gazety Maariv wskazał, że na początku października 65 proc. Izraelczyków popierało "szeroko zakrojoną operację lądową"; pod koniec miesiąca wykazano natomiast, że 49 proc. obywateli opowiada się za "czekaniem", co przypisano zmianie priorytetów w kierunku prób uwolnienia zakładników.
REKLAMA
Władze Hamasu oświadczyły, że są skłonne uwolnić więźniów w zamian za zawieszenie broni i uwolnienie wszystkich przebywających w izraelskich więzieniach Palestyńczyków.
dn/PAP
REKLAMA