Węgierska partia nacjonalistyczna przeciwko członkostwu Ukrainy w UE. "Już zaszkodziła unijnej gospodarce"
W piątek węgierska nacjonalistyczna partia Ruch Naszej Ojczyzny (Mi Hazank Mozgalom), mająca swoich przedstawicieli w parlamencie, wyraziła sprzeciw wobec członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej.
2023-12-15, 21:35
- Węgierskie rolnictwo zostało już zrujnowane przez niezliczone ilości produktów rolnych pochodzących z Ukrainy - powiedział na piątkowej konferencji prasowej wiceprzewodniczący partii David Docs, cytowany przez agencję MTI.
"Ukraina już zaszkodziła unijnej gospodarce"
Według niego Ukraina już zaszkodziła unijnej gospodarce, choć nie jest jeszcze członkiem Wspólnoty. Powołał się przy tym na protest polskich, słowackich i węgierskich przewoźników, domagających się wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla ukraińskich kierowców ciężarówek wjeżdżających do UE.
Według Docsa przystąpienia Ukrainy do UE może wpłynąć na inne sektory gospodarki, dlatego Mi Hazank liczy, że do akcesji w ogóle nie dojdzie.
Inny z członków partii napisał na portalu X, że "stało się dokładnie to, co powiedziałem podczas mojego wczorajszego przemówienia w Parlamencie na temat negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej".
REKLAMA
"Viktor Orbán i Fidesz nie mają zasad, ale interesy biznesowe. Miliardy euro popłynęły na Węgry, nagle Bruksela nie ma już problemu z korupcją, więc Viktor Orbán - wbrew obietnicom - nie zawetował negocjacji akcesyjnych Ukrainy. Niszczą teraz państwa członkowskie UE, bo nikt nie powinien mieć wątpliwości, że europejscy podatnicy, w tym węgierscy podatnicy, zapłacą ogromną sumę pieniędzy, którą pochłonie Ukraina" - dodał.
Negocjacje akcesyjne
W czwartek Rada Europejska zdecydowała podczas spotkania w Brukseli o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Premier Węgier Viktor Orbana, który się temu sprzeciwiał, nie wziął udziału w głosowaniu.
- Nie chciałem brać udziału w tej złej decyzji, więc wolałem opuścić salę - tłumaczył w piątek w porannym wywiadzie. Zaznaczył też, że w razie konieczności Budapeszt będzie miał jeszcze wiele okazji, aby zawetować przystąpienie Ukrainy do UE.
- W ten sposób Węgry nie zapobiegły podjęciu decyzji, ale nie biorą odpowiedzialności za tę błędną decyzję - tłumaczył szef gabinetu politycznego premiera Balazs Orban. - Nadal nie popieramy ani nie zgadzamy się z otwarciem negocjacji - dodał.
REKLAMA
Węgry zablokowały jednak przyjęcie nowego wsparcia budżetowego UE dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro. Przywódcy unijni najprawdopodobniej powrócą do tej sprawy na początku przyszłego roku.
- Zezwolenia dla ukraińskich przewoźników zniesione. Polska chce, by je przywrócono, KE mówi "nie"
- Rada Europy wzywa Węgry do odrzucenia przepisów o ochronie suwerenności. Naciskają na rząd Orbana
ZOBACZ TAKŻE: Poseł PiS Marcin Przydacz gościem Polskiego Radia 24
PAP/IAR/jb
REKLAMA