Rosja sprowadza z Zachodu akcesoria do broni myśliwskiej. Część sprzętu trafiła na ukraiński front

Celowniki produkcji zachodniej trafiają do Rosji jako akcesoria do broni myśliwskiej. Z ustaleń niezależnego rosyjskiego portalu "Ważnyje Istorii" wynika, że w kraju kupują je firmy zbrojeniowe i sprzęt stosowany jest w broni używanej przez żołnierzy na ukraińskim froncie. Celowniki sprowadzane są drogą okrężną - przez Chiny czy Turcję.

2023-12-27, 13:41

Rosja sprowadza z Zachodu akcesoria do broni myśliwskiej. Część sprzętu trafiła na ukraiński front
Rosjanie kupują zachodniej produkcji celowniki jako akcesoria do broni myśliwskiej i wysyłają na ukraiński front dozbrajając swoich żołnierzy. Foto: Shutterstock/Oksana Panova

Zgodnie z danymi rosyjskiej służby celnej wartość celowników sprowadzonych do Rosji w latach 2022-23 wynosiła 16 mld rubli (blisko 174,5 mln dolarów). Miały być one przeznaczone do broni myśliwskiej, a nie do celów wojskowych, jednak - jak oceniają dziennikarze - przynajmniej część tych akcesoriów trafia na front.

"Ważnyje Istorii" powołują się na nagrania z serwisu YouTube, na których żołnierze rosyjscy demonstrują broń wyposażoną w celowniki firm zachodnioeuropejskich i amerykańskich. Portal wymienia takich producentów, jak firma Leupold z USA, amerykańsko-japońska Nightforce, Swarovski Optik z Austrii, czy amerykańsko-chińska Holosun.

Czytaj także:

Akcesoria myśliwskie na ukraińskim froncie

Portal ocenia, że celowniki i inne akcesoria do broni myśliwskiej i sportowej sprowadzają do Rosji dwie firmy, jedna z Petersburga i jedna z Moskwy. Firma z Petersburga sprowadziła do Rosji od początku inwazji na Ukrainę niemal 50 tys. celowników wyprodukowanych przez Holosun. Jednocześnie w latach 2022-23 towary określane jako myśliwskie kupowały od obu firm rosyjskie przedsiębiorstwa zbrojeniowe. Kontrahentem była m.in. firma Technologia z Petersburga, która była związana z nieżyjącym już Jewgienijem Prigożynem, właścicielem najemniczej Grupy Wagnera.

REKLAMA

Dziennikarze oceniają, że producenci celowników najprawdopodobniej nie są świadomi, gdzie trafiają ich wyroby, bo import odbywa się przez pośredników z Chin, Kazachstanu i Turcji.

PAP/st

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej