"Świąteczny prezent". W stołecznym zoo urodził się myszojeleń. Kolejny w tym roku
Warszawskie zoo poinformowało o "świątecznym prezencie", jaki otrzymało od pary kanczyli jawajskich (nazywanych myszojeleniami) - Lindy i Arnolda. Doczekali się oni kolejnego, trzeciego już, potomka.
2023-12-29, 11:50
Opiekunowie uroczych myszojeleni czyli kanczyli jawajskich przekazali, że malutka, puchata kuleczka (nie wiadomo jeszcze jakiej jest płci) ma ok. 10 cm wysokości, ale jest bardzo rezolutna i samodzielna, chociaż, póki co, nie odstępuje swojej mamy na krok. "Maluch zaraz po narodzinach wstał na maleńkich nóżkach i poznawał zakamarki woliery" - dodali.
Kanczylowa gromadka jest coraz większa
Jego mama - Linda jest bardzo opiekuńcza, karmi go swoim mlekiem i troszczy się o dziecko. Z kolei tata Arnold bacznym okiem pilnuje potomka, ale to już jego kolejne dziecko, więc ma ojcowską wprawę.
Rodzinę kanczyli można obserwować w jednej z wolier Ptaszarni Warszawskiego ZOO, bo tam ma zapewnione odpowiednie parametry temperatury i wilgotności.
REKLAMA
Myszojeleń. Je głównie rośliny, zwykle działa nocą
Nazwa myszojeleń pochodzi z języka angielskiego - mouse deer co w bezpośrednim tłumaczeniu brzmi właśnie myszojeleń. Myszojeleń, czyli kanczyl mniejszy zwany również jawajskim to jeden z najmniejszych ssaków kopytnych. Mierzy około pół metra i waży do 2 kg, a jego kończyny mają średnicę porównywalną do średnicy ołówka. Prowadzi dość skryty, zazwyczaj nocny tryb życia.
W skład diety myszojeleni wchodzą głównie rośliny. Z uwagi na dość małe rozmiary zjadają one głównie to, co spadło na ziemię lub dopiero, co z niej wyrosło. Czasami zdarza im się też uzupełnić dietę o drobne bezkręgowce.
Zobacz również:
- Jak brzmi zoo? Wyprawa do ogrodów zoologicznych śladem dźwięków
- Dla jednych świetna zabawa, dla innych - trauma. Jak zadbać o nasze zwierzęta w sylwestra?
Mimo niepozornych rozmiarów samce zaciekle bronią swojego rewiru. Mają bardzo długie kły, których używają podczas walki. Dodatkowo, by odstraszyć rywala, tupią kopytkami – częstotliwość uderzeń o podłoże może dojść do 7 na sekundę.
REKLAMA
W naturalnym środowisku – na Filipinach – kanczyli jest coraz mniej, ponieważ na ich terytoriach człowiek rozwija plantacje palm olejowych.
ms/PAP
REKLAMA