"Świąteczny prezent". W stołecznym zoo urodził się myszojeleń. Kolejny w tym roku

Warszawskie zoo poinformowało o "świątecznym prezencie", jaki otrzymało od pary kanczyli jawajskich (nazywanych myszojeleniami) - Lindy i Arnolda. Doczekali się oni kolejnego, trzeciego już, potomka. 

2023-12-29, 11:50

"Świąteczny prezent". W stołecznym zoo urodził się myszojeleń. Kolejny w tym roku
Kolejny myszojeleń urodził się w stołecznym zoo. Foto: Warszawskie ZOO/Facebook

Opiekunowie uroczych myszojeleni czyli kanczyli jawajskich przekazali, że malutka, puchata kuleczka (nie wiadomo jeszcze jakiej jest płci) ma ok. 10 cm wysokości, ale jest bardzo rezolutna i samodzielna, chociaż, póki co, nie odstępuje swojej mamy na krok. "Maluch zaraz po narodzinach wstał na maleńkich nóżkach i poznawał zakamarki woliery" - dodali.

Kanczylowa gromadka jest coraz większa

Jego mama - Linda jest bardzo opiekuńcza, karmi go swoim mlekiem i troszczy się o dziecko. Z kolei tata Arnold bacznym okiem pilnuje potomka, ale to już jego kolejne dziecko, więc ma ojcowską wprawę.

To kolejny potomek tej pary. Pierwszy urodził się w grudniu 2021 roku a kolejny w sierpniu 2023. Kanczyle jawajskie mieszkają w warszawskim Zoo od 2020 r.

Rodzinę kanczyli można obserwować w jednej z wolier Ptaszarni Warszawskiego ZOO, bo tam ma zapewnione odpowiednie parametry temperatury i wilgotności.

REKLAMA

Myszojeleń. Je głównie rośliny, zwykle działa nocą

Nazwa myszojeleń pochodzi z języka angielskiego - mouse deer co w bezpośrednim tłumaczeniu brzmi właśnie myszojeleń. Myszojeleń, czyli kanczyl mniejszy zwany również jawajskim to jeden z najmniejszych ssaków kopytnych. Mierzy około pół metra i waży do 2 kg, a jego kończyny mają średnicę porównywalną do średnicy ołówka. Prowadzi dość skryty, zazwyczaj nocny tryb życia.

W skład diety myszojeleni wchodzą głównie rośliny. Z uwagi na dość małe rozmiary zjadają one głównie to, co spadło na ziemię lub dopiero, co z niej wyrosło. Czasami zdarza im się też uzupełnić dietę o drobne bezkręgowce.

Zobacz również:

Mimo niepozornych rozmiarów samce zaciekle bronią swojego rewiru. Mają bardzo długie kły, których używają podczas walki. Dodatkowo, by odstraszyć rywala, tupią kopytkami – częstotliwość uderzeń o podłoże może dojść do 7 na sekundę.

REKLAMA

W naturalnym środowisku – na Filipinach – kanczyli jest coraz mniej, ponieważ na ich terytoriach człowiek rozwija plantacje palm olejowych.

ms/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej