Kolejne uderzenie USA i Wielkiej Brytanii w Jemenie. Zaatakowano 36 celów
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadziły w sobotę ataki na 36 celów powiązanych ze wspieranymi przez Iran rebeliantami Huti w Jemenie, uderzając w m.in. w magazyny broni i wyrzutnie rakietowe - wynika ze wspólnego oświadczenia obu krajów.
2024-02-03, 23:39
Ataki zostały przeprowadzone w 13 lokalizacjach na terenie całego kraju - podał Pentagon. Sekretarz obrony USA i szef Pentagonu Lloyd Austin powiedział, że uderzenie odbyło się także przy wsparciu Australii, Bahrajnu, Kanady, Danii, Holandii i Nowej Zelandii.
"Ta wspólna akcja wysyła jasny komunikat do rebeliantów Huti, że będą ponosić dalsze konsekwencje, jeśli nie zaprzestaną nielegalnych ataków na międzynarodową żeglugę i okręty wojenne na Morzu Czerwonym. Nie zawahamy się bronić życia i swobodnego przepływu handlu na jednej z najważniejszych dróg wodnych na świecie" - poinformował w oświadczeniu Austin.
"Królewskie Siły Powietrzne zaangażowały się w trzecią falę ataków na cele wojskowe Huti w Jemenie. Działaliśmy wraz z naszymi sojusznikami z USA, przy wsparciu wielu międzynarodowych partnerów, w samoobronie i zgodnie z prawem międzynarodowym" - powiedział z kolei w oświadczeniu minister obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps.
To kolejne ataki USA. W piątek wieczorem CENTCOM poinformowało, że siły USA rozpoczęły uderzenia wymierzone w irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej oraz związane z nim bojówki w Syrii i Iraku. Jest to odpowiedź na przeprowadzony w poprzedni weekend atak wspieranych przez Iran bojówek na bazę Tower 22 w Jordanii, w którym zginęło trzech amerykańskich żołnierzy, a co najmniej 40 zostało rannych.
REKLAMA
Ataki na Morzu Czerwonym
W piątek jednostki amerykańskie zaatakowały i zestrzeliły m.in. siedem dronów nad Morzem Czerwonym. Jak zaznaczono, działania te mają na celu zapewnienie swobody żeglugi i sprawią, że wody międzynarodowe staną się bezpieczniejsze dla amerykańskiej marynarki wojennej i statków handlowych.
Wspierani przez Iran jemeńscy rebelianci Huti od listopada wielokrotnie atakowali statki na wodach okalających Jemen, głównie na Morzu Czerwonym, twierdząc, że w ten sposób wspierają działania palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas i jej walkę z Izraelem w Strefie Gazy. Często jednak okazywało się, że ostrzeliwali jednostki niemające powiązań z Izraelem. W odpowiedzi na ataki zagrażające transportowi morskiemu wojska amerykańskie prowadzą od 12 stycznia naloty na cele Huti w Jemenie.
- Rebelianci Huti zaatakowali na Morzu Czerwonym. USA: statek nie został trafiony i nikt nie ucierpiał
- Ataki odwetowe USA. Szef polskiego MSZ: ten, kto zabija amerykańskich żołnierzy, ponosi konsekwencje
- Siły USA walczą z Huti. Zniszczono drony i rakietę balistyczną, "stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla statków"
dz/PAP
REKLAMA
REKLAMA