Media: ataki mogą zmniejszyć zasoby Huti, ale ich nie odstraszają
Niewiele wskazuje na to, że działania podejmowane przez Wielką Brytanię i USA usuwają zagrożenie, jakie stanowią jemeńscy rebelianci Huti. Ogranicza się ich zasoby, jednak na razie koalicjanci nie odstraszają Jemeńczyków - ocenia w niedzielę brytyjska telewizja Sky News.
2024-02-04, 09:38
Naloty Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych niewątpliwie degradują zdolność wspieranych przez Iran bojowników Huti do atakowania statków na Morzu Czerwonym, ale niewiele wskazuje na to, że te działania ich odstraszają - twierdzi Sky News.
Wspólne naloty
Londyn i Waszyngton po raz pierwszy przeprowadziły wspólne naloty na cele rebeliantów 11 stycznia po tym, jak bojownicy zignorowali wielokrotne ostrzeżenia, aby zaprzestać atakowania statków przepływające przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską.
Deklarowanym celem operacji było powstrzymanie przyszłych ataków - przypomina Sky News. "Od jej rozpoczęcia Huti nadal stanowią jednak zagrożenie dla statków" - dodaje brytyjska stacja.
REKLAMA
Posłuchaj. Andrzej Szejna, wiceszef MSZ
Czytaj też:
- Ogromny spadek ruchu kontenerowców na Morzu Czerwonym. Powodem napięcia w regionie
- Chiny pozostają bierne wobec ataków Huti na statki. USA liczyły na Pekin
- Brytyjski tankowiec w ogniu po ataku Huti. Załogę udało się ewakuować
PAP/IAR/mn
REKLAMA