Pałac Putina jak 39 księstw Monako. Co ujawniło najsłynniejsze śledztwo Nawalnego?
Służba więzienna Rosji poinformowała 16 lutego 2024 roku, że nie żyje Aleksiej Nawalny, więzień polityczny Władimira Putina. Był przetrzymywany w kolonii karnej za kołem podbiegunowym. Nie okazano jednak rodzinie jego ciała. Kierowany przez Aleksieja Nawalnego zespół ujawnił światu wiele niewygodnych dla reżimu tajemnic, m.in. "najmocniej strzeżony sekret Kremla" - tajną rezydencję Władimira Putina w Gelendżyku. Wedle ustaleń zespołu Nawalnego kompleks finansowano na podstawie schematów korupcyjnych, środki pochodziły od szeregu firm, w tym od koncernów Transnieft i Rosnieft. W materiałach dochodzenia mowa była też o związkach Putina z byłym szefem Nord Stream 2 AG, b. funkcjonariuszem Stasi, Matthiasem Warnigiem.
2024-02-18, 01:00
Aleksiej Nawalny wraz z zespołem udowadniał Rosjanom, że władze na Kremlu ukrywają przed nimi bogactwo, gromadzą majątki na Zachodzie, dopuszczają się morderstw politycznych i korupcji na potężną skalę. Jedno z najgłośniejszych śledztw dotyczyło pałacu Władimira Putina.
Zespół Aleksieja Nawalnego 21 stycznia 2021 roku opublikował dwugodzinny film przedstawiający ustalenia na temat pałacu Władimira Putina. Wykazano, że jest on finansowany poprzez schematy korupcyjne i że w taki sposób zaspokaja się również wiele innych potrzeb reżimu, nie tylko potajemną budowę takich właśnie pałaców czy prezentów dla Aliny Kabajewej.
Zaledwie kilka dni wcześniej, 17 stycznia 2021 roku, Nawalny powrócił do Rosji po długim leczeniu w związku z próbą otrucia go nowiczokiem. Tego samego dnia został aresztowany. Od tamtej pory nie wyszedł na wolność. 16 lutego 2024 roku Federalna Służba Penitencjarna (FSIN) poinformowała, że opozycjonista nie żyje. Wyrok 19 lat więzienia odbywał w łagrze, w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze nr 3 (Wilk polarny) we wsi Charp, w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, położonym na Syberii. Do 18 lutego nie okazano jednak rodzinie, adwokatom i przyjaciołom jego ciała.
***
REKLAMA
Fundacja Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego stworzyła specjalną stronę internetową, na której przedstawiała wyniki tego dochodzenia. W ciągu kilku godzin po publikacji film zamieszczony na serwisie YouTube obejrzały prawie dwa miliony osób. Kilka dni później były to już 84 miliony odsłon.
Powiązany Artykuł
Naddniestrze u granic Polski? Hanna Liubakova ("Atlantic Council"): Kreml już realizuje plan B, by nie stracić Białorusi, Zachód działa zbyt wolno
Wnętrza pałacu
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że jest to pałac Władimira Putina - podkreślał zespół Nawalnego. Mieści się w miejscowości Gelendżyk nad Morzem Czarnym w Kraju Krasnodarskim.
Autorzy śledztwa ustalili, że posiadłość zajmuje 17 691 metrów kwadratowych. "To posiadłość wielkości 39 księstw Monako. Została zbudowana tak, aby nie można było się do niej dostać ani lądem, ani morzem, ani powietrzem" - stwierdzała grupa Nawalnego.
REKLAMA
Wjeżdżające samochody kontrolowane mają tam być na kilku punktach kontrolnych, osobom pracującym w pałacu odbierane są telefony, by nie robiły zdjęć rezydencji. Wokół jest oranżeria, 80-metrowy most, kryte lodowisko do hokeja, ogromny tunel, łączący posiadłość z brzegiem morza. - Nieruchomość Putina to nie tylko budowle, ale 7800 hektarów gruntów, prawie 300 hektarów winnic w czterech różnych miejscach, zamek, winiarnie i farmy ostryg - zaznaczyli autorzy śledztwa. Znajdującą się obok działkę wielkości ponad 7000 ha wykupiło FSB. Grupa śledcza Nawalnego twierdzi, że dotarła do planu architektonicznego budynku - wedle którego w kompleksie znajdują się basen, czytelnia, kino domowe, lobby z barem, szisza, kasyno i hol z automatami do gier.
W pałacu znajdują się specjalne pomieszczenie do składowania (prawdopodobnie) błota ("skład gryazi"/склад грязи). Ta informacja zainspirowała protestujących 23 września 2021 roku, którzy pisali na transparentach m.in. "Cała Rosja to pałac Putina, a my w tym pałacu - jak pomieszczenia na brudy". Słowo "грязь" ma bowiem więcej znaczeń. Protestowano wówczas przeciwko aresztowaniu Nawalnego.
REKLAMA
***
Wyśmiewane przez artystów było pomieszczenie pałacowe przeznaczone na "wodną dyskotekę". W pałacu znajdowało się także m.in. kasyno ze sceną do tańca na rurze.
REKLAMA
Zespół Nawalnego dotarł do schematu finansowania budowy pałacu - przedstawiono nazwiska osób, które w niej uczestniczą. Schematy korupcyjne są najciekawszą częścią śledztw Putina, mówią wiele o najważniejszych aktorach rosyjskiej sceny politycznej. Niżej przedstawiane są w skróconej formie.
Pałac jest obecnie formalnie własnością firmy Binom, a według autorów śledztwa zarządzany ma być przez osoby związane z siostrzeńcem ciotecznym Putina Michaiłem Szełomowem, na którego, wedle dochodzenia, zapisano wiele tajnych oszczędności Putina.
Autorzy dochodzenia zaznaczają, że Putin, poprzez podstawione osoby, jest rzeczywistym właścicielem nieruchomości, a pałac i infrastrukturę zbudowano ze środków ze schematów korupcyjnych. O schemacie tym, jak podkreślono, opowiedział już 10 lat temu jeden z wykonawców tego kompleksu, Siergiej Kolesnikow, biznesmen.
Według dochodzenia oraz dokumentów i informacji Kolesnikowa, na budowę pałacu początkowo gromadzono fundusze w firmie Petromed (działo się to, gdy Putin był już prezydentem) - oligarchowie przekazywali na nią datki na cele wsparcia medycyny, ale 35 proc. z tych kwot wędrowało na osobne konta - utworzono wówczas tzw. Rosinvest. Jednym z udziałowców Petromedu, a potem założycielem Rosinvestu, był przyjaciel rodziny Putinów, Nikołaj Szamałow (ojciec Kiriła, późniejszego męża córki Putina, z którym jednak już podobno się rozwiodła).
REKLAMA
Jak zauważają media niezależne, doniesienia o rezydencji Putina w Gelendżyku na przylądku Idokopas, powstałej w latach 2005-2010, dotarły do opinii publicznej już jakiś czas temu. Fakt, że została ona zbudowana dla Putina ogłosił w 2010 roku biznesmen Siergiej Kolesnikow - zaznaczył portal Radia Swaboda.
Schematy korupcyjne na potrzeby Putina i jego rodziny
Śledztwo Nawalnego analizowało szczegółowo ten i inne schematy korupcyjne, finansujące poszczególne inwestycje w okolicach pałacu Putina, winnice, wytwórnie win etc.
Wskazano, że przez tego rodzaju schematy pieniądze otrzymuje też rodzina Władimira Putina i krąg jego bliskich, m.in. Swietłana Kriwonogich, która, jak ustaliły rosyjskie media, jest matką nieślubnej córki Putina, czy Alina Kabajewa, uważana za nieoficjalną żonę Putina. Podobne schematy służą zapewne i innym potrzebom.
REKLAMA
Handel licencjami
Śledztwo zespołu Nawalnego wskazało również na to, że Putin w swoich schematach korupcyjnych opiera się na osobach, które zna od dziesiątek lat z Drezna lub z Petersburga. Jako "słupy" wykorzystywani byli np. dalsi krewni (wyśledzono takie osoby w spółce Gunvor). Autorzy śledztwa zauważają, że w tego rodzaju operacjach pieniądze nigdy nie są zapisane bezpośrednio na nazwisko Putina, tylko na zaufanych pośredników.
Śledztwo cofa się także do początków kariery Putina, do Drezna, a potem do Petersburga, gdzie Putin zdobył pracę w merostwie demokraty i przeciwnika ZSRR Anatolija Sobczaka. Fundacja Walki z Korupcją przypomina schemat wyprowadzania pieniędzy z pomocą licencji na eksport surowców w Petersburgu, którego miał dopuszczać się Putin, kierujący wówczas komitetem ds. relacji z zagranicą wraz ze swoimi współpracownikami. Wedle Fundacji Walki z Korupcją w nielegalnych działaniach z tego czasu miały brać udział osoby, które dziś dobrze znamy z najbliższego otoczenia Putina. Jak zaznacza zespół Nawalnego, wśród członków komitetu kierowanego przez Putina w merostwie są obecny szef Gazpromu Aleksiej Miller, Giennadij Timczenko, Dmitrij Miedwiediew, Igor Sieczin, Wiktor Zubkow, Władimir Czurow (b. szef Centralnej Komisji Wyborczej), inne osoby, które także pracowały w merostwie to German Gref, Władimir Mutko, Anatol Kudrin, Dmitrij Kozak. Śledztwo wskazuje też na powiązania Putina z autorytetami kryminalnymi Petersburga, kontrolującymi ówcześnie petersburski port (z Ilią Traberem).
Kierowany przez Timczenkę Gunvor, pośrednik w handlu ropą naftową w Rosji, prywatna firma z siedzibą w Genewie, już i wedle wcześniejszych ustaleń departamentu stanu USA miał zapewne wydzieloną część zysków przypadającą na Putina - informują autorzy śledztwa. Długo nie było jednak wiadomo, na kogo zapisane są te środki pieniężne. Gunvor handlował ropą wszystkich głównych koncernów naftowych w Rosji z wyjątkiem Łukoila. Jak to ujął Nawalny, Timczenko niczego nie musiał robić, a olbrzymie pieniądze same do niego płynęły. Jak pisze Nawalny, pośrednikiem Putina okazał się Piotr Kolbin, przyjaciel Putina z dzieciństwa.
Śledztwo opowiada także o roli Banku Rossija, który na polecenie mera Petersburga Anatolija Sobczaka Putin miał przekształcić w bank komercyjny - akcjonariuszami zostali wówczas przyjaciele Putina, m.in. Jurij Kowalczuk (główny zarządzający i akcjonariusz). Niegdyś był to niewielki bank przy merostwie, teraz to gigantyczna instytucja.
REKLAMA
Materiał mówi także o współpracy Putina z Matthiasem Warnigiem, b. współpracownikiem Stasi. W czasach, gdy Putin pracował w administracji prezydenta, miał on m.in. opłacać jego urlopy za granicą - twierdzą autorzy dochodzenia. Obecnie jest prezesem Nord Streamu i był lub jest członkiem rady dyrektorów Rosniefu, Transnieftu, banku Rossija, rady nadzorczej WTB i rady administracyjnej szwajcarskiego oddziału Gazpromu - przypomina zespół Nawalnego.
W materiale Nawalny wspomina o kompromitacji prokuratora Jurija Skuratowa, który zaczynał badać korupcyjne powiązania rodziny Borysa Jelcyna za czasów, gdy dyrektorem FSB był Władimir Putin. To miało przyspieszyć karierę Putina.
Próba otrucia Aleksieja Nawalnego
Jak ustaliło dochodzenie Bellingcata, w celu realizacji planu otrucia Nawalnego stworzono specjalny zespół w FSB, a zabójcy jeździli w ślad za nim od czterech lat, czekając na odpowiedni moment. Aleksiej Nawalny upublicznił także rozmowę telefoniczną z jedną z osób z tego zespołu, która przekonana, iż rozmawia z asystentem sekretarza Rady Bezpieczeństwa Nikołaja Patruszewa, przyznała się, że wróciła na miejsce zbrodni do Tomska, by pobrać od miejscowej policji odzież Nawalnego i oczyścić ją ze śladów broni chemicznej.
Po aresztowaniu Nawalnego po jego powrocie do Moskwy swoje oburzenie tym faktem wyrażało wielu przywódców i przedstawicieli władz państw zachodnich. Europosłowie apeluowali o zaostrzenie sankcji wobec Rosji w związku z aresztowaniem opozycjonisty.
REKLAMA
***
Kilka lat poźniej, 16 lutego 2024 roku, służba więzienna poinformowała, ze Nawalny, przetrzymywany od kilku miesięcy w łagrze na Syberii, nie żyje.
Do 18 lutego nie okazano jednak rodzinie, adwokatowi i przyjaciołom jego ciała.
***
REKLAMA
Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl.
REKLAMA