Niebezpieczna chińska fotowoltaika. Estoński wywiad ostrzega

Estoński wywiad opublikował raport przestrzegający przed ekspansją chińskiej technologii. Według służb jest to próba uzależnienia rynku, a chińskie części w farmach fotowoltaicznych mogą posłużyć do ich zdalnego wyłączenia - informuje serwis biznesalert.pl.

2024-02-20, 11:23

Niebezpieczna chińska fotowoltaika. Estoński wywiad ostrzega
Zamiarem Państwa Środka jest stworzenie sytuacji gdy zachód uzależni się technologicznie od Chin, a ewentualne zachodnie produkty nie będą kompatybilne z sektorem zdominowanym przez chińskie rozwiązania. Estoński wywiad przestrzega, że Zachód nie docenia tego zagrożenia. Foto: shutterstock

Estoński wywiad opublikował raport dotyczący zagrożenia ze strony chińskiej technologii i zagrożenia jakim jest dla Zachodu. Agencja zaleca, aby nie stosować chińskich części w farmach fotowoltaicznych.

Według służby Chiny dążą do podważenia wpływów krajów zachodnich w sektorze technologii m.in. tej stosowanej w OZE.

Uzależnienie od Chin

"Estońskie ERR News cytuje autorów raportu, którzy piszą, że rozwój i rozprzestrzenianie się chińskiej pracowitości i przedsiębiorczości. Jest to wynik strategii państwa, którego celem jest wyparcie konkurencji z rynku. Zamiarem Państwa Środka jest stworzenie sytuacji gdy zachód uzależni się technologicznie od Chin, a ewentualne zachodnie produkty nie będą kompatybilne z sektorem zdominowanym przez chińskie rozwiązania. Estoński wywiad przestrzega, że Zachód nie docenia tego zagrożenia" - czytamy.

Osiągnięcie wspomnianej przewagi jest możliwe dzięki finansowaniu przez państwo produkcji oraz wywieranie wpływów, by technologia chińska była faworyzowana w przetargach. W swoim opracowaniu służby podkreślają, że Huawei, który został wycofany z rozwoju sieci 5G w krajach bałtyckich, obecnie proponuje rozwiązania w chmurze, farmach fotowoltaicznych i wiatrowych.

REKLAMA

Podłączenie do internetu

Podkreślono, że z pomocą falowników, jakie chińskie firmy oferują estońskim sieciom elektroenergetycznym, możliwe jest wpływanie na pracę elektrowni fotowoltaicznych na odległość z racji na podłączenie do internetu.

"Agencja podkreśla też niebezpieczeństwo płynące z chińskiego systemu LiDAR, na którym bazuje różnoraki sprzęt od samochodów elektrycznych po odkurzacze domowe. Zbiera on informacje z najbliższego otoczenia, które mogą być wykorzystane niezgodnie z umową" - zaznacza serwis.

PR24.pl, biznesalert.pl, DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej