Aleksiej Nawalny nie żyje. Rosjanie oddają hołd opozycjoniście, służby fotografują i zatrzymują

Rosjanie, narażając się na represje, szósty dzień oddają hołd nie żyjącemu Aleksiejowi Nawalnemu. Lider rosyjskiej opozycji zmarł w kolonii karnej w Arktyce, gdzie odsiadywał wyrok 19 lat pozbawienia wolności. Jego rodzina i współpracownicy oświadczyli, że za śmierć polityka odpowiada Władimir Putin.

2024-02-21, 08:13

Aleksiej Nawalny nie żyje. Rosjanie oddają hołd opozycjoniście, służby fotografują i zatrzymują
W Rosji wciąż ludzie pojedynczo oddają hołd A. Nawalnemu. Foto: PAP/EPA/ANTONIO BAT

Do tej pory nieznane są okoliczności śmierci Aleksieja Nawalnego. Krewnym nie wydano ciała opozycjonisty. Służby śledcze oświadczyły, że trwają badania zwłok.

Hołd dla Nawalnego i reakcja służb

W kilkudziesięciu miastach Rosji ludzie pojedynczo składają kwiaty w miejscach upamiętniających ofiary sowieckich represji. Policja i FSB każdego fotografuje, a niektórych zatrzymuje i wywozi do komisariatów na przesłuchania.

W miasteczku Dwureczeńsk na Uralu mieszkańcy składają kwiaty obok jednego z drzew w pobliskim lesie. Jak tłumaczą - "nie ma tam kamer". Ponad 70 tysięcy Rosjan podpisało petycję z żądaniem, aby Komitet Śledczy wydał ciało polityka rodzinie.

Trump o Nawalnym

Śmierć Aleksieja Nawalnego poruszyła cały świat. Na temat rosyjskiego opozycjonisty wypowiedział się także Donald Trump. Wypowiadając się dla telewizji Fox News w formacie spotkania z wyborcami w Greenville, w stanie Karolina Południowa, Trump powiedział m.in., że "sprawa Nawalnego to bardzo smutna sytuacja". "On jest, on był, bardzo dzielnym facetem, ponieważ wrócił (do Rosji), a mógł pozostać z daleka".

REKLAMA

- I szczerze mówiąc, wyszedłby o wiele lepiej, pozostając z daleka i wypowiadając się poza krajem, niż wracając, ponieważ ludzie myśleli, że to się wydarzy i to się wydarzyło. I to jest straszne - mówił Trump.

Posłuchaj

W Rosji wciąż ludzie pojedynczo oddają hołd A. Nawalnemu (Maciej Jastrzębski/IAR) 0:37
+
Dodaj do playlisty
Czytaj także:

dz/IAR, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej