Protesty rolników. Szef izb rolniczych: dalszy rozwój sytuacji zależy od rządzących
Rolnicy kontynuują protesty - ich skala jest mniejsza niż wczoraj, a główne blokady są przy przejściach granicznych z Ukrainą, między innymi w Dorohusku i Medyce.
2024-02-21, 13:39
Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz przekazał Polskiemu Radiu, że rolnicy będą strajkowali do momentu rozwiązania problemu bezcłowego napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy. Sprzeciwiają się również unijnej polityce Zielonego Ładu.
W kontakcie z przedstawicielami protestujących rolników jest wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. Zbiera od nich postulaty i prowadzi rozmowy, by zorganizować kolejne spotkanie.
Wiktor Szmulewicz powiedział, że trudno oszacować liczbę protestów, bo część z nich jest spontaniczna i zwoływana przez lokalne społeczności przez internet. Mówił, że największe pikiety są teraz na polsko-ukraińskich przejściach granicznych. Jego zdaniem dalszy rozwój sytuacji zależy od rządzących i tego, kiedy dojdzie do prawnych uzgodnień ze stroną ukraińską. Dodał, że istotne też są działania ze strony Unii Europejskiej. - Ale najważniejsze jest uszczelnienie granic - stwierdził.
"Zatrzymać import z Rosji"
Wiktor Szmulewicz dodaje, że winna tej sytuacji nie jest Ukraina, lecz przede wszystkim Rosja, która wywołała wojnę.
REKLAMA
- Dzisiaj wrzuca na rynki światowe ogromne ilości zbóż po niskich cenach, żeby wytworzyć atmosferę nerwową w Unii Europejskiej - wskazał. W jego opinii kraje demokratyczne na całym świecie powinny zaprzestać importu artykułów z Rosji.
Prezes Krajowej Rady Izb jest w drodze na polsko-słowackie przejście graniczne w Chyżnem. To jedno z kilku miejsc, w których mają jutro pikietować rolnicy z unijnych państw. Domagają się modyfikacji propozycji dotyczących rolnictwa w europejskim Zielonym Ładzie. Wiktor Szmulewicz powiedział, że w Chyżnem spotkają się szefowie organizacji rolniczych z Czech, Słowacji i Polski, a przy granicy z Czechami będą liderzy z województwa dolnośląskiego i okolic Kudowy po stronie czeskiej.
- Chcemy pokazać, że te kraje wschodniej i centralnej Europy mówią jednym głosem - oświadczył, dodając, że domagają się szybkiej reakcji Brukseli.
Protestujący chcą między innymi zamknięcia granic przed napływem towarów z Ukrainy, które są produkowane w innych standardach niż w Unii Europejskiej. Polscy rolnicy muszą spełniać różne wytyczne względem upraw, natomiast ukraińscy rolnicy - nie.
REKLAMA
Główny protest rolników w Warszawie ma odbyć się w najbliższy wtorek.
Posłuchaj
- Setki tirów nie może przejechać przez granicę z Ukrainą. Wielka kolejka
- Zielony Ład. Ekspert: założenia są słuszne, tylko bardzo trudne do realizacji
- Rolnicy wysypali zboże z ukraińskiego pociągu. Są nagrania
IAR/PR24.pl/mk
REKLAMA