ZIO 2026. MKOl zaniepokojony stanem przygotowań. Komitet bije na alarm
Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) ostrzegł w piątek organizatorów zimowych igrzysk Mediolan-Cortina d'Ampezzo w 2026 roku, że niektóre z ich projektów, w tym kontrowersyjny tor saneczkowo-bobslejowy, są opóźnione i ich realizacja na czas może być zagrożona.
2024-02-23, 14:30
Komisja koordynacyjna MKOl, na której czele stoi Kristin Kloster, zakończyła inspekcję i wezwała organizatorów do przyspieszenia przygotowań. Największe opóźnienia dotyczą toru w Cortinie, na którym mają być rozgrywane zawody bobslejowe, saneczkarskie i skeletonowe.
Na początku lutego włoski rząd podpisał umowę z firmą budowlaną na budowę nowego toru, gdyż nie chciał skorzystać z istniejącego już obiektu w Niemczech bądź Austrii. Koszt inwestycji ma wynieść ponad 80 mln euro.
MKOl wielokrotnie wyrażał obawy dotyczące planowanego nowego toru i nalegał, aby organizatorzy skorzystali z któregoś z istniejących już ośrodków. m.in. w celu obniżenia kosztów i skrócenia czasu przygotowań.
- Kilka projektów związanych z igrzyskami ma niestety napięte ramy czasowe i nie można sobie pozwolić na dalsze opóźnienia – powiedziała Kloster na konferencji prasowej, wspominając też m.in. nowej hali do hokeja na lodzie.
- Na razie zagrożeń nie ma, ale też nie istnieje już bufor czasowy. Nadszedł moment, by przyspieszyć i podwoić wysiłki - dodała i podkreśliła, że MKOl jest gotowy i chętny do pomocy.
Wskazała też, że monitorowanie postępów prac, zwłaszcza na torze, będzie zintensyfikowane, a MKOl ma opracowany plan B na wypadek większych kłopotów.
- Nie zalecaliśmy budowy nowych obiektów, ale włoskie władze zdecydowały inaczej. Do marca 2025 to bardzo mało czasu, by taki obiekt powstał od zera i był gotowy - zaznaczyła norweska członkini MKOl.
- Paryż 2024: wrze we francuskim parlamencie przed IO. "Godzą w nasze wolności obywatelskie!"
- Przygotowania do Igrzysk Olimpijskich 2024. Narasta konflikt władz Paryża z francuskim rządem
- Paryż 2024: Francuzi tracą entuzjazm do igrzysk. Wyniki sondażu są miażdżące
bg/PAP
REKLAMA