Estonia. Rosyjscy pogranicznicy wymagają podpisania cyrografu. Zatrzymują wszystkich, co nie popierają wojny
2024-02-24, 14:40
Rosyjscy pogranicznicy wymagają od przekraczających estońsko-rosyjską granicę potwierdzenia na piśmie, że popierają wojnę Rosji na Ukrainie. Estońskie media informują, że dotyczy to prawdopodobnie jedynie osób, które posiadają podwójne, estońsko-rosyjskie obywatelstwo.
Kwestionariusze, które mają otrzymywać niektórzy przekraczający granicę, dotyczą nie tylko ich opinii na temat rosyjskiej agresji na Ukrainie, lecz także stosunku do Unii Europejskiej. Estoński portal ERR przytacza wypowiedź jednej z osób, która powiedziała, że nie można odpowiedzieć rosyjskiej straży granicznej o trwającej wojnie.
Odpowiedź powinna brzmieć, że prowadzona jest operacja specjalna. Trzeba też mówić, że Krym należy do Rosji, a nie do Ukrainy. W przeciwnym razie grozi przesłuchanie i zakaz wjazdu na terytorium Rosji.
Estonia. O co pytają jeszcze Rosjanie?
Szef jednego z punktów granicznych Estonii Peter Maran powiedział w estońskiej telewizji, że oprócz podawania normalnych danych osobowych oraz przedstawiania dokumentów podróży Rosjanie wymagają też zapisania numeru IMEI identyfikującego swój telefon. Pytają również, czy osoba przekraczająca granicę zna kogoś z ukraińskich sił zbrojnych.
Wcześniej o tego typu praktykach prowadzonych przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa, informował niezależny portal Meduza, który opublikował zdjęcia formularza dla podróżnych.
Posłuchaj
- Fundusz Odbudowy UE. Włochy otrzymały już ponad 100 mld euro; Szwecja, Irlandia i Holandia jeszcze nic
- Ataki hybrydowe Rosji. Estoński minister: zagrożenie pozostaje wysokie
- Hybrydowa operacja Kremla. To Rosja stoi za atakiem na samochód szefa MSW Estonii
IAR/Kamil Zalewski/kg