Ryanair zapowiada podwyżki cen biletów. Przewoźnik obarcza winą Boeinga, który ma opóźnienia
Tego lata trzeba się liczyć z tym, że ceny biletów wzrosną o 10 proc. - powiedział dyrektor generalny Ryanaira Michael O'Leary. Winą obarczył Boeinga, który spóźnia się w dostawach nowych samolotów.
2024-02-26, 14:03
"Dostawa 57 samolotów Boeing 737 Max 8200 ma dotrzeć do Ryanaira do marca. Jednak zdaniem Michaela O'Leary'ego do dyspozycji w sezonie letnim otrzyma zaledwie 40 z nich (góra 45)" - poinformował serwis bankier.pl.
Ma to związek ze styczniowym wypadkiem linii Alaska Airlines, kiedy to podczas lotu na wysokości około 5 kilometrów z beoinga wypadły nieużywane drzwi awaryjne.
Podwyżka nie będzie gwałtowna
W efekcie zdarzenia amerykański producent musiał poddać się serii kontroli, które spowodowały spowolnienie tempa produkcji. Sam Boeing zapowiedział, że tego lata będzie o 9 tys. mniej "foteli pasażerskich" ze względu na te opóźnienia.
Michael O'Leary powiedział, że zarezerwowane w Ryanairze koszty na paliwo dla nowych samolotów zostaną przetransferowane i dzięki nim wzrost cen biletów nie będzie tak gwałtowny, jak w 2023 roku, kiedy to wzrosły one o 17 proc. Przyznał, że nie tylko irlandzkie linie lotnicze mają ten problem.
REKLAMA
"Np. problem z silnikami Pratt & Whitney spowodował uziemienie Airbusów używanych m.in. przez Wizz Air. Stąd wniosek jest prosty" - czytamy.
Wyższe ceny biletów
- Tego lata w Europie będą obowiązywać wyższe ceny biletów - jasno zaznaczył Michael O'Leary w BBC News.
Jak przypomina serwis, pierwotna prognoza Ryanaira mówiła o przewiezieniu do marca 2025 roku 205 mln pasażerów w porównaniu z poprzednimi prognozami, które mówiły o 200 mln podróżnych.
- Gdyby "pojemność" linii lotniczych rosła, wówczas ceny spadałyby - zaznacza szef Ryanaira.
REKLAMA
PR24.pl, bankier.pl, DoS
REKLAMA