Niespokojny protest rolników. Siekierski: wina działań "wspomagaczy"
- Dopóki byli sami rolnicy, ten protest przebiegał w atmosferze spokoju, ale kiedy pojawili się "wspomagacze", protest nabrał zupełnie innego charakteru - ocenił minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski.
2024-03-07, 00:43
Szef resortu rolnictwa podczas konferencji prasowej w Sejmie odniósł się do odbywających się w środę rolniczych protestów w kraju. Największy z nich miał miejsce w Warszawie.
Szef MRiRW: to "wspomagacze" spowodowali, że protest rolników nabrał zupełnie innego charakteru
Czesław Siekierski przekonywał, że zawsze podczas protestów rolników był "zachowany spokój i należna powaga". - Rolnicy mówili o swoich problemach. Przedstawili swoje postulaty i kierownictwu Sejmu, i także do kancelarii premiera. Dopóki byli sami rolnicy, ten protest przebiegał w atmosferze spokoju, ale kiedy pojawili się "wspomagacze", protest nabrał zupełnie innego charakteru - powiedział.
Według ministra za to, co się wydarzyło w Warszawie, nie powinno się obciążać rolników. Powiedział on, że spotkał grupy rolników, które odłączyły się od protestu, mówiąc, że nie chcą go firmować.
- Wiemy, kto jest odpowiedzialny za upolitycznienie tego protestu, i takie upolitycznienie nie służy rolnikom. Nie służy dobru sprawy - zaznaczył.
REKLAMA
Posłuchaj
Minister rolnictwa: uregulujemy sytuację na granicy
Minister dodał, że kwestia importu towarów z Ukrainy ma zostać uregulowana w ramach dwustronnych ustaleń Polski i tego państwa. Zapewnił, że rozmowy w tej sprawie są daleko posunięte. - Będą kontyngenty, będą kwoty, będzie ścisły monitoring i doprowadzimy do uregulowania sytuacji na granicy. Będzie nadzór nad tranzytem - przekonywał Siekierski.
Szef MRiRW poinformował, że rozmowy z Ukraińcami w tej sprawie mają być prowadzone w czwartek. W poniedziałek polska delegacja udaje się na Ukrainę - dodał.
Siekierski zwrócił uwagę, że podstawowy problem, z jakim obecnie mierzą się rolnicy, to opłacalność ich pracy. Podkreślił jednak, że za gorszą sytuację odpowiadają nie tylko zaniedbania poprzedniej ekipy rządowej, ale głównie globalne uwarunkowania i spadające ceny produktów rolnych, np. zbóż. To - jak mówił - rzutuje na kondycję unijnych rolników i dlatego Komisja Europejska "musi wesprzeć budżetowo rolników".
REKLAMA
Posłuchaj
Według Siekierskiego "to polscy i europejscy rolnicy swoim stanowczym »nie« wymuszają zmiany w Zielonym Ładzie, a część z nich już się dokonała". Minister wskazał m.in. na kwestie odnoszące się do stosowania środków ochrony roślin czy ugorowania.
Protest rolników. Starcia z policją
Protest rolników, w którym brali udział również m.in. przedstawiciele Solidarności, leśnicy i myśliwi, rozpoczął się przed południem pod siedzibą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Grupa manifestujących była obecna także przed budynkiem Sejmu.
Przed kancelarią premiera protestujący palili race, używali petard hukowych. Część rac rzucono także w policję i w kierunku budynku kancelarii. Następnie manifestanci zaczęli się przemieszczać pod Sejm.
REKLAMA
Przed budynkiem parlamentu doszło do starć z policją. W stronę służb rzucane były kostki brukowe. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym. Na ulicach przed Sejmem pojawiły się również armatki wodne, a trasy były blokowane przez kordony policji.
Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że podczas starć przed Sejmem rannych zostało kilku policjantów, zatrzymano też kilkanaście osób.
Protestujący rolnicy sprzeciwiają się europejskiemu Zielonemu Ładowi, a także importowi do państw Wspólnoty, w tym Polski, towarów rolno-spożywczych z Ukrainy.
ms/PAP, IAR, mpkor
REKLAMA
REKLAMA